Cudów nie ma, ale prawa fizyki obowiązują.
Jeśli jest gdzieś jakaś niewielka nieszczelność, która zostaje "skasowana" pod wpływem nagrzania się materiału to wtedy niektórzy mogą uważać, że dzieją cię cuda.
Sam tak kiedyś miałem w innej marce.
Jak był mróz poniżej - 10 to "przybywało" mi oleju w silniku, a ubywało płynu chłodzącego.
Przy wyższych temperaturach nic sie nie działo.
Nie wierząc zbytnio w cuda zdjąłem głowicę i znalazłem mikropęknięcie, które się "powiększało" w mrozy, powodując wyciek płynu do oleju.