800 800 008 zadzwon pod ten numer i opowiedz cala sytuacja to pan lub pani powie dokladnie co masz zrobic
800 800 008 zadzwon pod ten numer i opowiedz cala sytuacja to pan lub pani powie dokladnie co masz zrobic
a ta pani lub pan powie też sprzedawcy co ma zrobić ? i da radę zwrócić zmarnowany czas i nerwy ?
suche fakty to nie wszystko
bocian nie wnosisz nic nowego poki co... jak chcesz pomoc to daj jakas madra rade a nie ze to nic nie da
tak - wręcz uwielbiam
jakiś jadzik ostatnio czuję :P
no a co tu pisać ? nie brać nic od niego i już . będzie ktoś latał po sądach przez np 80zł ? - raczej wątpię
pisząc "suche fakty " miałem na myśli że podawanie numeru na infolinię konsumencką czy namiarów na Rzecznika Praw Konsumenta nie rozwiąże problemów z takimi sprzedawcami bez tracenia czasu i dodatkowych pieniędzy
przechodziłem już kilka razy takie rzeczy - od rzecznika dostałem piękne regułki , paragrafy itp , przekazałem to wszystko sprzedawcy - i ....
i nic - on i tak ma to w .... i gra na zwłokę licząc że 90% osób w końcu odpuści
nie zachęcam oczywiście do olewania sprawy - męczyć sprzedawców trzeba ale trzeba się też liczyć z tym , że może to troszkę potrwać mimo oczywistego prawa na naszą korzyść
p.s.
kiedyś jednemu allegrowiczowi ( tyle że prywatna osoba a nie sklep ) non stop kasowałem aukcje ( poinformowałem go oczywiście , że po oddaniu moich pieniędzy zaprzestanę tego ) - on sobie coś wystawiał , ja klikałem "kup" po czym zgodnie z prawem rezygnowałem z zakupu , po 4 skasowanej aukcji oddał pieniądze
Jakkolwiek się z Bocianem różnimy nieraz w różnych kwestiach to jednak tutaj ma moim zdaniem całkowitą rację.
Przede wszystkim takie akcje ze zwrotami są zawsze kłopotliwe nawet jeśli sprzedawca jest miły a o takich niestety coraz trudniej. Ostatnio jeden z użytkowników tego forum ogłaszając się w bazarze nie omieszkał sobie zastrzec, że zadawanie mu pytań w jego temacie jest chamstwem i idiotyzmem! Oczywiście pytania dotyczyły części, które on oferował...
Co np zrobić, jeśli się otrzymało silnik za 8000 i okazuje się, że jest on uszkodzony a sprzedający wyjechał do USA i ma daleko w tyle Allegro, rzecznika praw konsumenta i tym podobne instytucje z sądami włącznie?! Niestety to jest akurat przykład z życia wzięty i efekt jest taki, że kolega ma passata bez silnika i 8tyś w plecy ale za to cały stek zapewnień, że przecież sprawa jest wygrana...tylko kiedy i po jakich perypetiach?!
Natomiast co do nabijania sobie przez Bociana postów to jakoś logiki w tym nie widzę a ilość podziękowań i wartość merytoryczna jego wypowiedzi mówi sama za siebie.
Wracając do tych tarcz to rozumiem, że sprawa jest w fazie sporu na allegro?