Może zablokujemy fabrykę w Tychach, albo powertraina w Bielsku? Wystarczy zrobić jakieś wycieczki blokujące wyjazd lawet z informacją w mediach. omóc nie pomoże, ale jak poczekamy z tym do wiosny to fajna zabawa może być :D
Printable View
Może zablokujemy fabrykę w Tychach, albo powertraina w Bielsku? Wystarczy zrobić jakieś wycieczki blokujące wyjazd lawet z informacją w mediach. omóc nie pomoże, ale jak poczekamy z tym do wiosny to fajna zabawa może być :D
Albo namówmy premiera, żeby wypowiedział wojnę Włochom. Będą jaja.
Do tego się prędzej Jarka namówi niż premiera :D
A czy na sprzedaż eksponatów z muzeum nie jest potrzebna zgoda konserwatora zabytków?
Chyba Włosi mają jakieś prawo, które reguluje kwestie obrotu zabytkami?
U nas w każdym razie eksponatu nie można ot, tak sobie po prosu sprzedać (nawet jak jest własnością prywatną).
We Włoszech ponoć wszystko jest możliwe. W Polsce też sprzedaje się zabytkowe budynki (nawet 700-letnie) w ręce prywatne, po to, żeby powstało tam biuro.
Przykład - Baszta w Szczecinie.
Czasami lepiej, żeby w jakimś budynku powstało biuro, niż miałby porosnąć grzybem i się zawalić. :)
Ale gdyby np. prywatna galeria chciała zlikwidować swoją kolekcję, to bez ingerencji konserwatora by się nie obyło.
I nawet jak Państwo - będące właścicielem zabytku, chce go sprzedać, to też nie odbywa się to na zasadach wolnorynkowych.
Jak jest we Włoszech nie wiem. ale można przypuszczać, że u nich też są jakieś regulacje prawne w tej materii.
Zastanawiam się nad sensem ekonomicznym takiej operacji - w skali koncernu zamknięcie Museo przyniesie niewielki oszczędności (jeżeli w ogóle jakiekolwiek), a sprzedaż nie wzmocni jakoś znacząco budżetu Fiata. Pewnie nawet na miesięczne pensje nie styknie...
Więc why?