Napisał
nietyx
A ja założyłem i wahałem się hmm półtorej miesiąca. Jedno wyznanie moje po przeczytaniu sporo artykułów, postów na temat LPG to że na instalacji nie ma co oszczędzać i to zauważyłem u znajomych którzy przyoszczędzili grosza co daje znać za każdym rankiem przy odpalaniu np. Bo wtrysków nie wymienia się co rok itp
Powód dla którego założyłem to taki że robię około 100 km dziennie a drugi to to że człowiek sobie wmawia że skoro mnie stać na takie auto to mnie stać na paliwo do niego może tak było rok, dwa lata temu dzisiaj mam płacić 5 zł prawie za przejechanie niecałych 10 km nadal? Na autostradzie oszczędzać się do 120 aby nie spalał za dużo? I w większości planowanych trasach kalkulować za ile muszę zatankować? Szukać stacji gdzie jest paliwo najtańsze o parę groszy. To jest męczące i stresujące. Byłem kiedyś przeciwnikiem LPG ale jak 95 kosztowała ponad 3 zł a nie prawie 5 zł i niestety ale nikt z nas nie otrzymuje podwyżek do wypłat w związku z podwyżka paliwa.
A co do opinii niszczenia silników. Może tęgie i wyspecjalizowane głowy mają na to dowody tylko że kto z nas planuje rąbnięcie pół miliona kilometrów przez najbliższe lata na jednym silniku w jednym aucie? Masę ludzi krytykuje niszczenie silnika przez gaz a pod maskę swojego silnika zgląda w przypadku jakiś drastycznych okrzyków spod klapy lub suszy w spryskiwaczach, a przy zakupie części to nie poczyta do czego można dać zamiennik a do czego potrzeba oryginału tylko patrzy tam gdzie kasa, kasa, kasa mniejsza. Paliwo leje na rozklekotanej poświęconej wodą stacji, a rżnie auto na zimny do oporu bo PKS trzeba zdążyć wyprzedzić przed zakrętem. Decyzja o założeniu musi być Twoja i na 120% pewności bo później będziesz jeździł z kacem moralnym i zastanawiał się czy warto było wydać tyle kasy na to.