a czemu nie u dealerów ?
Printable View
Głównie z tego powodu że dajesz zarobić więcej jak 1 osobie tak:P.Identycznie jak kupujesz mieszkanie przez pośrednika.Radzę spokojnie szukaj dzwoń do ludzi z PRYWATNYCH ogłoszeń.Nie łaś się na info typu MEGA OKAZJA albo spalanie 5litrów w przypadku 2.4jtd itp.Poza tym po rozmowie mozesz gościa wyczuć , najlepiej walić od razu "panie gdzie te auto było bite" gość milczy i po chwili gada co i jak.Walisz prosto z mostu jak zawieszenie itp udajesz poniekąd znawcę tymsamym wygrywasz.Wiadomo przez tel.i zdjęcia dowiesz się połowę.Na miejscu dowiesz się jeszcze więcej co często już spędza sen z powiek ale nie zawsze a pozostałą część dowiesz się jak kupisz:D i pojeździsz :P:P:P.Nie ma jednolitej rady na zakup gabloty kolego:)Sam sądziłem ze już dużo wiedziałem o alfach a jednak umknęło mi że przy takich przebiegach jak mój już są pompy oleju do wymiany niby nie konieczne ale zalecane;)Zawsze coś...
No cena jest i tak przyzwoita.
Ale dzięki za dobre rady :)
Popatrzę jeszcze na allegro. Muszę jeszcze swojego SC sprzedać, ale za AR już się rozglądam :D
Pozdr.
Potwierdzam! Sam szukając auta się przekonałem żeby nie zaglądać do komisów itp. To że przepłacisz to raz. Ale praktyki, jakie tam stosują, to już szczyt bezczelności. Zaprawki na szybko, wystarczy podnieść z tyłu dywanik w bagażniku. Wyjmowanie, czego się da. Plakowanie i czernienie deski. "tak auto jedzie prosto" gdy auto zjeżdża na lewo lub prawo. Dodatkowo ktoś musi na tym zarobić więc jeśli sprzedaje za 6 to znaczy że kupił za 4. A więc na pewno zajechane auto. Ostatnio sprzedawał brat forda scorpio. Rocznik 96. Pęknięty zderzak, na masce wgniotka szerokości 15 cm głębokości 1 może 2 cm. Błotnik lekko oderwany. Tyle! Podłużnice, pas całe. Sprzedał do skupu powypadkowych. Ile dostał - 700 zł. Resztę dopiszcie sami (czyli, naprawią za 500, sprzedadzą za 4k wyplakowany itp.)
Ludzie w komisach są bezczelni - wchodzę do jednego, pytam kulturalnie i ładnie, czy mogę obejrzeć auto, koleś skamieniał, popatrzył jak na debila i mówi - no przecież jest otwarte. Było to przy jego kolegach i wyszedłem na debila. Tego samego dnia komis niedaleko, wchodzę, no i oglądam autka tym razem nie pytając, były otwarte to ok, nawet nie wsiadłem tylko wnętrze chciałem obejrzeć, potem maska, patrzę na motor, a tu przychodzi pan z komisu - "co to ma być, nie umiecie się pytać" szarpie za wspornik od maski i zamyka z trzaskiem - taki foch z przytupem. Weź tu kur... bądź mądry?
Swoją AR kupiłem od osoby prywatnej a jest w 10 razy lepszym stanie niż wszystkie co oglądałem po komisach. Było miło i zabawnie, no i kulturalnie. Wolę kupować od prywatnych, bo jednak nie robią tego często więc nie mydlą aż tak bardzo jak w komisach no i nie kłamią w oczy.
Wszystko prawda z tymi pieprzonymi handlarzami.
p.s gablota 99rok, w dowodzie 2001
No coś w tym jest. Ja posłuchałem znajomego stary wyjadacz, który mówił, że jak kupujesz to od prywaciarza. I tak zrobiłem. Kupiłem Alfę od prywatnego gościa. Trochę naudawałem fachowca z kolegą no i sporo utargowałem. A jeszcze 100zł rzucił na drogę powrotną. Komisy wolę omijać z daleka. Ten znajomy sprzedał starego kadetta do komisu za 2000zł a za miesiąc w tym samym komisie stał ten kadett za prawie 5tys LOL! To było dawno bo 5lat temu ale zapamietam jeszcze na długo.
Nie wiesz, że kadett to zabytek i z czasem tylko zyskuje na wartości... tlenek żelaza jest w cenie
A orientujecie się którego silnika szukać 1.8 czy 2.0
Kumpel kupił 2.0 w gazie i mówi że jest zadowolony jak narazie.
Jak z awaryjnością? Pewnie kwestia zadbania.
Czy może żadnej różnicy nie ma ?
No 2.0 ma 155KM więc różnica jest. Jabym takiej szukał. Ale najbardziej to chciałbym 2.5 V6 podobno mniej awaryjne od T.S.