-
Jak poskładacie i zamontujecie rozrusznik koniecznie zróbcie pomiar sprężania.
Olej - kupujesz półsyntetyk najtańszy, wlewasz, zapalasz i nie tykasz gazu. Podłączyłbym jeszcze czujnik ciśnienia oleju zegarowy dla bezpieczeństwa. Zalewasz olej i kiblujesz ze 2h przy aucie tak, żeby się tam ładnie wymyło wszystko. Zlewasz gorący olej i wlewasz nowy, lekko podgrzany. Potem w drogę ;)
-
Ja to zrobiłem normalnie. Stary spuściłem, wlałem nowy. Zalej paliwko, załącz i niech chodzi, godzinkę, może trochę więcej.
Autko się zagrzeje, wyciągasz bagnet i patrzysz, jak bucha parą wodną jak parowóz :P
Po trzech-trzydniowych takich operacjach, olej był suchutki, w sensie bez kropelek wody ;)
Z rury wydechowej jeszcze przez parę dni będzie szedł biały dym - para wodna.
Nie zapomnijcie o turbosprężarce, przeszło przez nią 2 litry wody :P
Mówiłem, że nic się nie stało. Te samochody (jtd) są do tego przystosowane :P :P :P
-
No to trzymam kciuki za powodzenie akcji.
Ale ta kałuża to chyba była jednak głębsza niż na wysokość balona opony.
-
Witam ponownie. Obiecałem że napiszę jak poszła akcja ratunkowa. Wymienione na nowe: rozrusznik, olej, filtr oleju (dwie nowe sztuki), filtr powietrza, koszt całkowity - 790 zł. Funia śmiga jak ta lala :) Z wymianą oleju zrobiłem jak poradziliście, czyli wlanie jakiegoś badziewia ze sklepu za 35 zł i rozgrzanie go, trochę pary było ale. DO tego musiałem kupić dwa filtry oleju bo ten który był zalany wodą (miał 3 miesiące) to nie nadawał się nawet do płukania silnika tanim olejem, takie gluty wodno olejowe z niego wypływały że wolałem nie ryzykować. Szczęście w nieszczęściu że nic silnikowi się nie stało, jechałem na jedynce i się zdusił a przy próbie uruchomienia rozwaliło rozrusznik bo "na szczęście" nie dał rady zakręcić. Woda była dosłownie wszędzie, nadmiar wody w oleju spowodował to że olej był z wodą nawet w turbinie... Przy czyszczeniu Funia trochę pokopciła ale szybko jej przeszło i dalej śmigam. Sprężanie w normie, nie ma wycieków, wahań obrotów, i dziwnych dźwięków. Olej oczywiście znowu Selenia :) Dzięki za porady. :)
-
To się nazywa mieć szczęście!
Cieszę się, że to tylko tak się skończyło.
-
Witam. Wczoraj też wjechałem w kałużę i zgasł. Przy próbie odpalenia rozrusznik nic nie kręcił. Mam nadzieję, że stało się to samo co u kolegi pafcio. Nalało mi się wody do kabiny i mam pytanie czy opłaca się suszyć mate wygłuszającą która jest pod wykładziną? Czy ona przez całkowite zalanie nie straciła swoich właściwości? Jeśli się nie opłaca to jaką kupić nową? I ile sztuk w jakich rozmiarach? Z góry dzięki za pomoc. Samochód do AR 156 1.9 JTD 115KM 2002r. po liftingu wnętrza.