-
Ja mam Alfe niecały rok (ale nalatałem do dnia dzisiejszego 19 tysięcy) i ani razu nie stanęła, a raz myślałem że wysiądzie mi elektryka, po tym jak kupiłem przejściówkę z 13 Pinów na 7 do haka, która okazała się trefna i uwaliła cały moduł komfortu (wtedy nie wiedziałem że są dwa co prawda nie miałem nic w drodze do pracy poza światłami, ale byłem bardzo mile zaskoczony- potem uzupełniłem popalone bezpieczniki i wszystko po staremu działało). Co do EVO i STI to zaraz po wymianie oleju goniłem się z EVO 8 na obwodnicy Wyszkowa to miałem wrażenie że jego bryczka się przegrzewa, bo po 11 kilometrach dał sobie spokój, a początkowo mnie dognał i nawet przeskoczył, a moja cały czas ponad dwie paki i do 100 stopni temperatura, ani śladu zmęczenia (teraz po tysiacu ani śladu ubytku zadnego płynu 10W60 już mi sie podoba), tak wiec i z 2.5 mają problemy na równej drodze, chociaż trzeba przyznać ze elastyczności to za bardzo w 2.5 nie ma, trzeba redukować. EVO i STi to jak dla mnie na dziury jest najlepsze, na dziurach to nawet nie zabierałbym sie za gonienie sie z którymś z nich
-
@kylo1986: Mam wrażenie że GrzesiekK. nie mowił o zwykłej wersji 2.5 V6 tylko o modzonej 3.0. Co do porównania zwykłej 2.5V6 do STI czy EVO no to raczej nie ma co porownywać 190KM do 300-400 i takie Evo czy STI problemow na drodze z 2.5V6 raczej nie maja
-
Zależy kto jedzie, a o drogich samochodach z W z przodu i ich właścicielach mam zdanie wyrobione.
Jakimś cudem ta ósemka mi rady nie dała,a to ze lubią się kręcone japońce przegrzewać to wiem po samochodzie kuzyna, koni od diabła było, tylko że szybko na czerwone pole wskazówka wchodziła, potem ja na drzewie rozwalił, bo paru jeszcze rzeczy mu nie wsadzili (większych hamulców miedzy innymi) i miał ponad 400 koni i też tablice W. .....
Bez obrazy ale jak miałem 80 koni to 150 miało ze mną problemy na trasie, teraz mam 190 to się za bardzo 280 nie boję, a samochód na trasie spotkałem, nie na jakimś skrzyżowaniu, to trochę inna bajka niż jak się z boku z kimś rusza na pustej drodze
Co do 3 litrów to widziałem co to potrafi w 156, elastyczność w porównaniu do 2.5 jest nieziemska, tam gdzie ja muszę robić redukcję ona idzie bez przerwy, ja od dłuższego czasu kombinuję co by tu zrobić żeby dół mojej poprawić, na jesieni wszystko się w samochód wsadzi i się zobaczy
-
Porównująć że "zalezy kto jedzie" to i ja mogę powiedzieć że fiatem 126p można zrobić 156GTA. Porównujemy możliwości samochodów a nie kierowców więc nie ma najmniejszych podstaw by wogole sądzić że 156 2.5V6 jeździ podobnie jak STI
-
-
-
Ja latam na takim rozrządzie + do tego pompa wody Magneti Marelli ( chyba dostępna w komplecie na innej aukcji). Po 15 tysiącach wszystko okej :)
-
Mówisz, że jednak warto zainwestować w rozrząd z SKF VKM. Orientuje się ktoś ile kosztuje oryginał? Słyszałem opinie, że przy wymianie rozrządu trzeba zdejmować cały silnik, zawieszenie przednie itd itd. Nie wiem czy to.jakaś ściema czy może zasiegali opinii u mechanika zza stodoły czy jak? Nie sadze, żeby konstrukcja Alfy była tak nieprzyjazna właścicielowi auta. Może ktoś ma opinie na ten na to i zna temat z autopsji, a nie "słyszałem, że...."
:) pozdrawiam
-
:edziahaha:Jeżeli tą opinię słyszałeś od mechanika to szukaj innego bo ten nie ma pojęcia o Alfach. Nie ma potrzeby wyciągania silnika by wymienić rozrząd w Busso.
-
Wyczytałem tutaj, na forum Alfy ;)
Kilka opinii za jak i przeciw