Łukaszu, jasne że ogarnąłem. Nie jeździłbym przecie, szarpiąc się z Belką :) ale niestety nie będę mógł Ci pomóc ponieważ cała wina leżała w instalacji LPG :(
Gazownicy, montując gaz wpięli się w moją instalację elektryczną więc jeśli padnie np. główny bezpiecznik LPG to auta nawet na Pb nie odpalę :mad:
A powodem szarpania była nie dokręcona klema zasilająca LPG do aku :) Następnym razem będę zaczynał od najprostszych rzeczy ;)
Czyszcząc niedawno cały dolot, zauważyłem jeszcze, że miałem pękniętą rurę gumową (tę pomiędzy przepustnicą a przepływomierzem). Po sklejeniu na gorąco, Belka śmiga jak z fabryki :cool:
A co Twojej Ślicznotce dokładnie dolega ?