-
Diesel to tez wcale nie jest bajka
Wtryski
Dwumasa
Sprzeglo
turbina
czyli pełen asortyment sklepu wszystko po 2 000 zł :) Niby mniej pali ale naprawy jednak drozsze.
Bierz tego TS-a i ciesz sie autem skoro lubisz PB a autko jest pewne.
Ja już kilka diesli przerobiłem i powiem szczerze ze pomimo zajebistego momentu nie moge sie do nich jakos przekonac. Niby na trasie biegami sie nie majta, bardzo żwawo przyspieszaja ale dzwiek, kultura pracy i cała charakterystyka strasznie przypominaja mi kamaza albo ursusa :) Jednym to pasuje, innym nie przeszkadza, mnie drażni ( jak ktos mi zacznie durna dyskusje wyzszosci JTD na TS i odwrotnie to sie chyba powiesze ;) )
Zastanów sie czy dla Ciebie to nie bedzie klopot.
-
Dokładnie, tym bardziej że wiesz jaką ma historię... :)
-
Stan wersji benzynowej to faktycznie jej duży plus :) Diesla właściwie nigdy nie miałem, jak kupowałem Giuliettę to jeździłem też JTDM - osiągi fajne ale do kultury pracy trzeba się przyzwyczaić :)
-
Diesel to i owszem ale dla kogoś kto na prawde jezdzi i to sporo bo przeliczajac za i przeciw to jednak za koszt 2 masy i turbo to sobie TSa zrobie na cacy silnik z zawieszeniem i nie musze miec wyspecjalizowanego serwisu do wtryskow etc zatem dla mnie przy malych przebiegach Pb jest spoko nawet z LPG.Jeżeli "buda" jest tego warta to silnik to nie problem.
Zależy od upodoban bo kazdy lubi co innego,ja po prostu lubie benzynowe silniki i ich charakterystyke i TS z 300 tys to nie problem za bardzo
poza tym jest spora szansa zakupić w tym przedziale juz jakiegos po malym remoncie:D
Ja mam 300 tys i juz mam zmienione pare rzeczy jak wał korbowy:D
nie zrażam się bo to nie moja wina i kupiłym to auto jeszcze raz
-
Ja bym się tam raczej nie bał o to czy wrócę z trasy czy nie :D Ja mojego TS'a też mam z pewnego źródła (jedynie nie wiedziałem że postęp rdzy jest aż tak daleki :D z tym się przeliczyłem :P) I sam silnik to naprawdę miodzio ;] I mój TS mając już niedługo 140 tys. km nie bierze np. ani grama oleju a TS'y ponoć "muszą" brać olej :D Ja wolę charakterystykę benzynki i basta ;] A znowu te silniki nie są aż tak awaryjne żeby się miały rozlecieć, jeżeli się je odpowiednio traktuje od początku ;) Tak więc jak Darek mówi - sprawdź budę czy nie zeżarta, jak jest ok, to kupuj, gazuj i ciesz się jazdą :D Chociaż w tym roczniku to CHYBA już nie powinno być problemu z wrednym rudzielcem :)
-
Gdybym miał odpowiednią kasiore to albo 156 w V6 i to w GTA albo 159 i tu mógłbym spróbować tego ON bo ostantio jechałem i jest fajnie choć do V6 daleko to jest miło mimochodem w tym opakowaniu.Mniaam w 159 byłby 1.8 TBi:D
Cóż -pomażyć dobra rzecz:D
Autorze!wybieraj tak jak ci serce podpowiada bo kłopoty będą zawsze jakieś ale nic nie zapewni ci takiej radośći jak jazda AR-bo psuje się i zużywa każdy samochód i na to nie ma normy-tak po prostu jest w planach z założenia
powodzenia
-
Oglądałem podwozie i jest w super stanie.
A ASO jak podpięli się pod komputer to mówili że silnik rzadko miewał odcinki i dziwili się kto nim tak spokojnie jeździł. Nie wiedzieli że Alfą jeżdził 80 letni Profesor. Mam nadzieję że dzięki temu i mojej rozsądnej jeździe dało by się nim jeszcze zrobić trochę kilometrów :)
-
Jeśli znasz jego historię , wszystko jest udokumentowane i potwierdzone książką serwisową i fakturami, to nad czym się tu zastanawiać. Skoro wygląd nie budzi zastrzezeń.. ja bym brał, sam mam Ts 2.0 i na silnik nie mogę narzekać.
-
A ja mam takie pytanie jaką jest cena tak zadbanego ts?
-
Na dzień dzisiejszy nikt nie będzie chciał sprzedać doinwestowanego i zadbanego, bo nikt nie będzie chciał tyle dać. Myślę że zadbany w przyzwoitym stanie to minimum 8 tyś.