Napisał
KamilloV8
Wszystko robiłem od podstaw sam, jedynie co to czasami pomagał mi przy tym ojciec. Tych wszystkich nocy i dni spędzonych nad nią w garażu nie da się zliczyć i nie wiem ile są one warte ale koszt samych częsci typu maska, nadkola, zderzak, lampy to było jak dobrze pamiętam koło 3.5 tys jak nic (jak na tamte czasy to i tak mało), a częsci brałem z poliftowej, rozbitej z tyłu który znajomy przywiózł na handel - wiadomo do tego dochodzi jeszcze lakierowanie i masa pierdołek więc jeśli robisz sam to w 5 tyś powinieneś się zamknąć choć teraz na pewno taniej bo auta jak i częsci idą na dół...
---------- Post added at 15:36 ---------- Previous post was at 15:33 ----------
To naprawdę gratuluję Twoich lakierników. Ja od dawien dawna robię wszystko u jednego i nigdy nikt się nie kapnął. Jak dobrze dobierzesz w sklepie kolor, lakiernik dobrze Ci go spoleruje to nie ma mowy o jakichkolwiek różnicach w odcieniach czy coś. Jedyna rzecz jaka wtedy gubi to woda - gdy popada, łatwiej pozostaje na malowanych elementach.