http://tablica.pl/oferta/fiat-bravo-...5-ID1T2v9.html coś takiego mi chodzi po głowie;)
Printable View
http://tablica.pl/oferta/fiat-bravo-...5-ID1T2v9.html coś takiego mi chodzi po głowie;)
No to już jest wypas :) tylko kuchenkę gazową będziesz musiał założyć.
A ja koledze powiem że również miałem dylemat co kupić. Miałem już dosłownie wszystko na oku oprócz samochodów z koncernu VW. Mature mam dopiero za rok ale no w moim przypadku to serce wygrało nad rozumem. Kupiłem Alfę 156 1.8 z gazem V generacji. Fakt czasem bywa ciężko ale jak ktos na prawde kombinuje żeby gdzies tam cos dorobic to nie jest źle. Mam ją od końca października i nic w niej poważniejszego nie robilem. Teraz tylko czeka mnie olej, dolny wahacz ale to już od dłuższego czasu sobie tam na boku odkładam. Koszt 100 km to gdzieś 30 zł. Przebiegi miesięczne w moim przypadku są w granicy 1000-1500 km.
Racja, jak dobrze kombinujesz, dużo robisz sam to zawszę Cię stać na "wyższą" klasę. Jednak średnia statystyczna nie ogarnia wymiany wahacza albo paska osprzętu..... Nie pisząc o bardziej skomplikowanych a częstych operacjach.
No ja trafiłem na sztukę z wymienionym już rozrządem, trochę zaniedbaną a pan sprzedawał bo w komisie namieszali z papierami.
Ja przykładowo po szkole jeszcze idę do pracy dorobić ale wiadomo nie każdy ma taka możliwość.
Fakt jak panewy się przekręcą to będzie "bida" ale póki co nie myślę o tym. ;)
Jak dla mnie na pierwsze auto pasuje bravo, co do którego mam większą pewność że nie przekręci panewek ani nie pochłonie całej mojej uciułanej mozolnie kasy :) za 9k to bravke z linku doprowadzę do idealnego stanu: poza pakietem płynów filtrów i kuchenką wrzucę nowy zawias(-20 do -40mm), jakiś ładny felunek (np 16"- 17") no i matowa czarna folia na karoserii (bardzo praktyczne - sól lakierowi nie straszna) - mam nadzieję że posłuzy mi chociaż do końca studiów:)
Dokładnie. 1,6 fiata jest nie do zdarcia. Auto dość solidne i tanie. Choć folia Ci nie pomoże :) bravo jest ocynkowane więc jak nie było bite to i tak Ci nie zardzewieje. A jeżeli coś było ruszane to i tak rdza Ci wyjdzie ale nie tam gdzie folia - progi podwozie, nadkola :) tak więc folia to bardziej pic niż przydatna rzecz. Ale fakt że czarne bravo z soczewkami i na dobrym felunku robi robotę :D miałem czarne HGT i łezka się kręci jak sobie przypomnę :)
Dokładnie, folia robi robotę estetyczną, no a przy okazji w jakimś malutkim stopniu chroni lakier:)
zastanawiam się jeszcze nad carbonową folia do wnętrza/na lusterka - ale to już okaże się za parę miesięcy, jak zakup zostanie dokonany:D
dokładnie obejrzyj podłogę na kanale/ podnośniku , znam przypadki , gdzie strasznie w bbm korodowała podłoga przy progach
Ja się mogę coś wypowiedzieć na ten temat, bo w domu mamy i 156 2.0 JTS moją i mamy Bravo 1.4 12v. Podejście do serwisu jest oczywiście zupełnie inne, na Alfe dmucham i chucham, a Bravo robi za wół roboczy. Przy takim założeniu utrzymanie Bravo jest kilkukrotnie tańsze od 156 :)
Kilka porównań z naszych obserwacji:
1). Zawieszenie w Bravo jest chyba miej trwałe niż w 156. Ale kosztuje zdecydowanie mniej, bo z reguły pomaga wymiana samych gum.
2). Olej plus filtry : ja w Alfie zmieniam co 8-10tyś km na syntetyka 5w50 ( wymiana z filtrem ok 150zł ), do Bravo półsyntetyk 10w40 co 20-25tyś km ( 80zł z filtrem )
3). Sprzęgło jak padło w Bravo to kosztowało nowe całe 150zł. Do Alfy musiałbym liczyć z 400zł za sprzęgło.
4). Części układu hamulcowego również tanie jak barszcz w Bravo.
5). Rozrząd w Bravo kosztował nas 250zł. W Alfie z robocizną wyszło mi 600zł, a gdybym miał TS'a to jeszcze trzeba doliczyć wariator i robi się niezła sumka.
6). Do Bravo świece zwykłe, do Alfy platynowe
Itd
Natomiast jeżeli by porównywać jakąkolwiek jakość wykonania/montażu czy komfort z jazdy to dwie zupełnie inne ligi. W Bravo wszystko jest z maksymalnie twardego nieprzyjemnego plastiku, do tego po tylu latach lubi on skrzypieć i trzeszczeć. Materiał na fotele również taki sobie i w naszym zaczął się rwać i strzępić ( Bravo ma przejechane 85tyś km od nowości - kupiliśmy je od pierwszego właściciela 8 lat temu ). W naszym przypadku stosujemy "koszulki" ochronne na fotele. Radio miewa kłopoty z łapaniem zasięgu poza granicami większych miast.
Co do zalet : W mieście Bravem jeździ się super. Mega zwrotne auto w porównaniu do 156, do tego przewspomagany wręcz układ kierowniczy, co sprawia, że manewrowanie nim jest dziecinnie łatwe i przyjemne. Jedna rzecz jest też w Bravo lepsza niż w 156 - siedzi się dużo niżej, co mi bardzo odpowiada. Świetne blachy zewnętrzne, podłogę trzeba trochę pilnować. U nas z podłogi rdza trochę przeszła na jeden próg, ale chyba nie będziemy już tego robić, bo nie ma sensu w aucie o takiej wartości. No i niewątpliwa zaleta to ceny części - w większości wypadków są śmiesznie niskie. Nawet miska olejowa jak nasza się uszkodziła kosztowała w granicach 180zł nowa. W przednim zawieszeniu stuki pojawiają się stosunkowo szybko, ale są tanie w naprawie.
Tak więc śmiało mogę stwierdzić, że Bravo jest samochodem bardzo tanim w utrzymaniu, zdecydowanie tańszym od 156 :) Nie wymaga tyle troski i opieki, u nas świetnie się sprawdza w roli woła roboczego. Ciąga czasem 700-800kg na przyczepce i daje radę. Co najlepsze to póki nie ciąga dużych ciężarów to nie spali grama oleju :)