Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

Cytat:

---

Napisał Krzyk

Masz 100% racji.

Dziś wyjątkowo na żagle pojechaliśmy crosslandem żony. Waga 1200kg, szmery, bajery, tablety.

Białystok - Augustów - Białystok : spalanie średnie 4,5 na 100. Zazięg przy tym spalaniu ( ja za fajerą, cieżka noga).: 910km.

Bujaj się. Grzeczniej nie potrafię, bo to co tu piszecie z elekTromtrzem to są bzdury dla debili.

Samochód za 81.500.

---

Cieszę się, że i Ty wziąłeś sobie do serca ekologię i obniżasz emisję. Brawo ! Tym bardziej, że wiem że nie jest łatwo osiągnąć takie spalanie w trasie takim wozem, choć jak najbardziej jest możliwe.
Nigdy nie byłem przeciwny małym, miejskim samochodom z małolitrażowymi silnikami. Wręcz przeciwnie, uważam że obecna polityka emisyjna EU mocno bije w ten segment a uważam, że powinien "ostatni ze sceny zejść". Tym bardziej, że nie jest konkurencją dla elektryków, które są w totalnie innym segmencie cenowym.
Warunkiem jest, że małe samochody muszą być tanie i mieć niską emisję.
Dalej jednak uważam, że od takiego Opla to Fiat 500 jest lepszym samochodem przy miejskim użytkowaniu, choć oczywiście znacząco droższym.

Dalibyście sobie siana z tą użytecznością elektryków - dokąd na każdej stacji benzynowej nie będzie tyle samo szybkich ładowarek, co dystrybutorów, to sens korzystania z elektryka, jest taki sam, jak z elektrycznej hulajnogi - nadaje się do jazdy do pracy, jak pracujesz w tym samym mieście, co mieszkasz. Na wyjazd z miasta nie wybierzesz się hulajnogą :P

Cytat:

---

Napisał Żuczek

Nigdy nie byłem przeciwny małym, miejskim samochodom z małolitrażowymi silnikami. Wręcz przeciwnie, uważam że obecna polityka emisyjna EU mocno bije w ten segment a uważam, że powinien "ostatni ze sceny zejść". Tym bardziej, że nie jest konkurencją dla elektryków, które są w totalnie innym segmencie cenowym.

---

Tylko prawdziwą konkurencję wyeliminować jak najszybciej. Wtedy dla Kowalskiego będzie wyśmienicie, a prawdziwe dobro zwycięży. Patologia

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

---

Napisał IRC

... jak wiemy, "zasięg się nie liczy" ;)

Tomtrz, zapewne wytłumaczy, że pewność i zaufanie do wskazań samochodu odnośnie zasięgu również "nie ma znaczenia", bo EV jest "po prostu lepszy".

https://wyborcza.biz/biznes/7,177150...UMatnOcG4hxBUM

... no ale, co?? VW też oszukiwał np. w sprawie spalania diesla - więc Tesla nie może? ;) No o co ten szum. ;)

... a tak poważnie - skoro zasięg się nie liczy - to dlaczego Tesla (i inni producenci zapewne również) oszukuje/ściemnia?
Jak rozumiem - dla dobra konsumentów - bo po co ich "niepotrzebnie straszyć" skoro i tak wiadomo, że EV są lepsze, znaczy się, tak? :sarcastic:
Koreańscy urzędnicy też nie wiedzą, że "EV jest leszy" i niepotrzebnie się czepiają - zgadza się? ;)

---

aha, aha. Jak w takim razie wyjaśnisz, że Tesla jest na gorze tabeli we wszelkich badaniach satysfakcji klientów? :D

- - - Updated - - -

Cytat:

---

Napisał Krzysztof

Dalibyście sobie siana z tą użytecznością elektryków - dokąd na każdej stacji benzynowej nie będzie tyle samo szybkich ładowarek, co dystrybutorów, to sens korzystania z elektryka, jest taki sam, jak z elektrycznej hulajnogi - nadaje się do jazdy do pracy, jak pracujesz w tym samym mieście, co mieszkasz. Na wyjazd z miasta nie wybierzesz się hulajnogą :P

---

fajnie, ale nikt ci dzisiaj, przy obecnym stanie infrastruktury, nie każe kupować elektryka.

Głupio jest tez oczekiwać, ze nagle powstaną tysiące punktów ładowarek, dla stosunkowo niewielkiej liczby samochodów elektrycznych na Polskich drogach. Prawo popytu i podaży. Będzie zapotrzebowanie, pojawią się ładowarki. Proste i logiczne.

A, ten znowu swoje - napisz co ma zrobić ktoś, kto chce kupić ekektryka, ale mieszka w bloku, na osiedlu, gdzie brakuje miejsc parkingowych - kiedy i w jaki sposób zadziała to Twoje prawo popytu i podaży i co spowoduje?

Cytat:

---

Napisał yaniq

A, ten znowu swoje - napisz co ma zrobić ktoś, kto chce kupić ekektryka, ale mieszka w bloku, na osiedlu, gdzie brakuje miejsc parkingowych - kiedy i w jaki sposób zadziała to Twoje prawo popytu i podaży i co spowoduje?

---

jak to co spowodują? Przeciez akurat miasta, osiedla, to jest najmniejszy problem. Gwarancja posiadania stałych klientów. A ze nie dla kazdego jest miejsce parkingowe, to co z tego? Wszystkie auta, musza sie codziennie ładować? no nie muszą, a już w szczególności u mieszczuchów. Jak sie na osiedlach pojawi kilka, kilkanascie takich aut, to sie beda dostawcy zabijac, zeby tam całkowicie za darmo (a moze nawet i płacić za dzierżawę), postawic ładowarki. Przeciez na tym sie zarabia pieniądze. Stacje benzynowe tez zarabiają pieniądze. Nic nie stoi tez na przeszkodzie, jeszcze mądrzej zrobić - i jako wspólnota samemu zainwestować, i płacić za prąd po kosztach. To są śmieszne pieniądze, szczególnie, jak sie rozbije jedna ładowarka na kilka aut.
A jak sobie maja dzisiaj radzić? No nie wiem, moze zapytaj tych, co sobie radzą, jakim cudem to sie dzieje. Ja mam na osiedlu co najmniej dwa elektryki, i nie maja swojej ładowarki, i jakoś żyją. Ciebie - nikt dzisiaj nie zmusza.

Czy Ty, kiedykolwiek byłeś na takim osiedlu, gdzie, z powodu braku miejsc parkingowych, samochody stoją wszędzie, gdzie się da wjechać, czy może, jak zwykle zresztą, opowiadasz o czymś, o czym nie masz bladego pojęcia?

"Tych, którzy sobie radzą", czyli konkretnie kogo, skąd informacja, że tacy w ogóle istnieją - co Ty, jako posiadacz spalinowca możesz wiedzieć na ten temat?

Odniesiesz się do informacji o, nadal płonącym statku, który postanowiono odholować w miejsce, gdzie się dopali, wraz z ładunkien, doprowadzając do katastrofy ekologicznej - czyżbyś nie śledził tej sytuacji, dodatkowo informacje o tym, że żródłem pożaru był elektryk są coraz bardziej stanowcze, ale oczywiście pewność, jeśli taką w ogóle zyskamy, będzie dopiero po przeprowadzeniu dochodzenia.

Cytat:

---

Napisał yaniq

Czy Ty, kiedykolwiek byłeś na takim osiedlu, gdzie, z powodu braku miejsc parkingowych, samochody stoją wszędzie, gdzie się da wjechać, czy może, jak zwykle zresztą, opowiadasz o czymś, o czym nie masz bladego pojęcia?

---

I jakie to ma znaczenie? Jeszcze raz - nie potrzebuejsz jednej ładowarki, na jeden samochód.

Cytat:

---

Napisał yaniq

"Tych, którzy sobie radzą", czyli konkretnie kogo, skąd informacja, że tacy w ogóle istnieją - co Ty, jako posiadacz spalinowca możesz wiedzieć na ten temat?

---

zapraszamy do Warszawy, zobaczysz sobie. Mamy tez mcdonalda

Cytat:

---

Napisał yaniq

Odniesiesz się do informacji o, nadal płonącym statku, który postanowiono odholować w miejsce, gdzie się dopali, wraz z ładunkien, doprowadzając do katastrofy ekologicznej - czyżbyś nie śledził tej sytuacji, dodatkowo informacje o tym, że żródłem pożaru był elektryk są coraz bardziej stanowcze, ale oczywiście pewność, jeśli taką w ogóle zyskamy, będzie dopiero po przeprowadzeniu dochodzenia.

---

przypominam - kilka tygodni temu, za wielką wodą, płonął statek, który miał na pokładzie wyłącznie auta spalinowe. 1200 sztuk. Statek palił się 5 dni. I co, taka sensacja?

Cytat:

---

Napisał yaniq

Czy Ty, kiedykolwiek byłeś na takim osiedlu, gdzie, z powodu braku miejsc parkingowych, samochody stoją wszędzie, gdzie się da wjechać, czy może, jak zwykle zresztą, opowiadasz o czymś, o czym nie masz bladego pojęcia?

---

Plan na rozwiązanie tego problemu już jest. Tylko jest wyciszany jak się gdzieś przebije do mediów. Aut ma być mniej. Problemów z miejscami parkingowymi nie będzie. Zakażą ci spalinowca, a jak nie stać cię na elektryka - zapraszamy do zbiorkomu.

Ale na jedną ładowarkę potrzebujesz jednego miejsca parkingowego, poza tym, jak to sobie wyobrażasz, że ten, który ładuje, będzie kontrolował ten proces i w momencie, w którym się zakończy ustąpi tego miejsca innemu, który będzie czekał w kolejce - to mniej więcej tak, jakby twierdzić, że ktoś mieszkajscycw bloku, na osiedlu gdzie brakuje miejsc parkingowych, miałby sobie kupić karetę i cztery konie, a prawo popytu i sprzedaży, wybuduje mu stajnię.

Ty nadal nie widzisz różnicy między tymi pożarami - gdyby ten statek był na pełnym morzu, to zginąłby nie jeden, ale być może wszyscy członkowie załogi, bowiem ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że nie było nawet mowy o spuszczaniu szalup ratunkowych, a jedynym wyjściem było skakanie za burtę - naprawdę tego nie rozumiesz?