Ale tam na silniku nic nie zostaje?
Printable View
Zgadzam się! LPG to nie problem. Wymontujesz jak Ci przeszkadza. Cena super!
Napisałem do gościa w sprawie większej ilości zdjęc.
Osobiście nie zamontowałbym LPG do takiego auta, ale w razie kupna nie demontowałbym instalacji:).
W końcu można pojeździć autem z fajnym silnikiem taniej i więcej:).
Po demontażu to będzie auto z uszkodzonym blokiem. Teraz jest z uszkodzonym blokiem ale chociaż tańsze w utrzymaniu.
Na dobra sprawę to świetna okazja:
Nowe amortyzatory (ok. 1000zł), instalacja LPG do V6 (ok. 4000, po przebiegu 25kkm pewnie nawet się nie zwróciła), sprzęgło (1500?), maska, zderzak i błotniki z nowiutkim lakierem (2000?), PU (1000), razem około: 8-9tys zł nie licząc innych popierdółek. Do tego facet dba o auto i o ew. przyszłych klientach - w ciągu 7 lat auto przejechało 50kkm i facet jeszcze dla potomnych rozrząd zostawił. Nieźle zakręcony. Przez ostatnie 2 lata "praktycznie stał" - czyżby to nie była tylko kolizja z sarną.
Zderzak z TS-a, maska z przedliftowym scudetto machnięta w czarnym macie razem z dachem i tylną klapą. Wszystko sprawia wrażenie czegoś z innej parafii. Takie zdjęcie tego samochodu znalazłem na sieci. Ciekaw jestem jakie zdjęcie dostanie kolega wyżej i mam nadzieję, że to co widziałem to jest stan sprzed kolizji :)
Przepraszam, jestem ignorantem i zbyt chętnie się wypowiadam- odnośnie LPG.
Mogła być, albo i nie być, wszystko jedno. Pamiętajmy, że sarna to całkiem spore zwierzę a uszkodzenia wozu będą wynikiem nie tylko rodzaju przeszkody, ale też prędkości z jaką w nią uderzono. Kolega rozwalił nowego Bentleya właśnie na sarnie- impet był tak wielki, że wyrzuciło auto w powietrze ;)
Tytus jeśli chodzi o spotkanie z sarną przeżyłem takie swoją Gtv. Całe szczeście że mgła jak mleko była i jechałem max 50 km. Straty do dziś oglądam na masce, no wiadomo grill do wymiany, zderzaka już nie mogłem dobrze ustawić. Ale to nic w porównaniu z tym o czym czytałem w związku ze spotkaniem motocyklisty z jeleniem. To była masakra. Były fotki po wszystkim. Motocyklista przeżył, jeleń rozcięty na pół i rozwleczony na 300 metrach. No a z moto kupa złomu, choć tyłu troche zostało.
co do spotkań z sarną. miałem dawno temu (rok 1988) takie spotkanie. Jechaliśmy Polonezem po obecnej DK1 w okolicach Siewierza. Przed auto wbiegła sarna. Po zderzeniu wypadła na pobocze a Poldżerem nie stało się dosłownie nic (miał "gumowy" zderzak - może pod nim coś się wygięło). Fakt, szybko nie jechaliśmy ale w momencie zderzenia było około 60km/h. Szczęście, ze nie wpadła na maskę.
Ha, że motocyklistami to właśnie tak jest, że jeden ginie przy marnej prędkości, a drugi zwichnie kostkę szarżując. Po części to pewnie kwestia odzienia ;)
Kolega mówi, że ostatnia prędkość jaką pamięta przed uderzeniem to 160km/h, jemu oczywiście nic się nie stało, auto też na chodzie, ale blacharsko-szklarsko masakra. Chyba też uszkodził jedno z kół, ale nie pamiętam już.
Byłem wczoraj oglądać 3 Alfy.
1. http://moto.gratka.pl/tresc/alfa-rom...-18950121.html
Zdjęcia to chyba były robione z 5 lat temu. Auto jest dosłownie wrośnięte w ziemię, porośniete mchem i jakimiś glonami :D - było odpalone chyba 2 lata temu. Nie dało sie do końca podnieść maski. W środku wyglada na mocno zastaną. Niektóre rogi, skóry są jakby zawinięte od wilgoci - wyglądała troche jak strych w starym domu którego nikt nie odwiedzał od bardzo dawna. Poinformowałem dzień wcześniej że będe a właścicielowi sie nawet nie chciało naładować akumulatora. Ogólnie handlarzyna w typie janusza.
Vin ZAR91600007004162
2. https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-r...olx#xtor=SEC-8
Alfa stała na placu z kilkoma innymi samochodami (inne samochody byly sprowadzone ale ewidentnie nie nadawaly sie do jazdy (wyglądały jakby czołg po nich przejechał)) - podobno przyjechała z urwanym kołem - właściciel coś tłumaczył że załozył dystans i coś tam i działa :). Przedni zderzak odstaje ponadnormatywnie od maski, brakuje anteny na tylnym zderzaku. Kierownica i zaślepka z poduszki pasażera wydawały mi sie nowsze od reszty. Po odpaleniu z silnika zaczęło się dymić (DOSŁOWNIE) :D Aż sie własciciel przestraszył :P
3. http://allegro.pl/alfa-romeo-gtv-2-0...181299328.html
Prywatny właściciel, trzyma w garażu. Śliczna :) chyba ją zabiorę jak sie ociepli i sie przejadę :D
Jak się tu pojawiła podlinkowana to byłem pewien że już po nią jedziesz, bo chyba akurat w AC nie jechałeś niedzielnym którymś :)
Albo rezerwuj albo bierz do siebie, nie ma co odwlekać ! Wiosna za pasem, zaraz ktoś sprzątnie i stuninguje jak pewną białą rokokoko albo rozwali...
Dwóch właścicieli w tak wiekowym aucie ! nie znajdziesz lepiej. Ja bym brał . TSa w razie czego da się po fabryce poprawić, a ten ma 100tys to nie będzie źle jeszcze. Kiedyś szukając Vki 156 ( miał być1 właściciel, krajowa) odwlekałem, no to mi się odwlekło ... 2 lata później! :)
Andrzejsr ma rację, sporo racji. Warto byłoby też sprawdzić tamte wpisy bo była mowa o kilku pierdołach i możliwościach negocjacji.
Ja przez rok tylko oglądałem auta to się wszyscy śmiali już ze mnie, ale jak kupiłem w końcu V8 to nikt nic nie był w stanie powiedzieć poza "o k*rwa".
btw. ktoś tu robił tabelkę z GTV'kami. Ich cenami, wadami i ile stały - wiadomo coś tej osobie o czarnym TS'ie stojącym w Łodzi?
46 z twojej listy sprzedana, wystawilem za 7500 sprzedalem nastepnego dnia
Będziesz sobie w brodę pluł, zobaczysz :)
Vka w marnym stanie lub nieistniejąca (gdzie znajdziesz z 2 właścicielami od nowości ?) to więcej utrapienia niż frajdy. A i w "dobrym stanie" w tym wieku conieco wymaga, choć Gtv raczej mniej jeżdżą to jeszcze panewek, oringów tulei cylindrów, wałków, szklanek może nie będzie potrzebować ... jeszcze ;)
Jedno i drugie plusy i minusy ma, ale przy używkach stan najważniejszy i historia, a i TS swoje plusy niemałe ma - minus 100 kg nad i przed przednią osią to nie w kij dmuchał.
2000r szansa ze na jednej sondzie i jednym kacie pod autem to same zalety.Pozniej juz 3 sondy +3 katy.Nie wiem na co czekasz jak chcesz takie auto.
Andrzeju :D
V'ka daje lepsze doznania akustyczne i ma więcej mocy na prostej no i jest ładniejsza (to sie dla mnie liczy). Jakbym chciał wyścigówkę czy samochód specjalnie na tor to nie przeglądał bym Alf z lat 98-2010 tylko patrzyłbym po Mr2 sw20, subaru imprezach, mx 5 czy innych samochodach z pominięciem niemieckich, aczkolwiek dostrzegam fakt tego że pomodzony twinspark bedzie na torze lepszy niż busso (tylko to już są koszta).
Niestety mam też mieszane uczcucia co do tego ragazzona, sprawia to wrażenie że ma więcej mocy niż ma i kojarzy mi sie troche z taką Hondą co robi łubudubudu a tu 50km/h :D
Przed zakupem powstrzymuje mnie myśl o moim szczęściu - jak kupie to od razu będzie wysyp 3.0 i będzie do wyboru do koloru (prawo Murphiego) i to że jak kupię 2.0 to będę żałował braku 3.0 - Tego się boje najbardziej, bo Alfa pewnie to wyczuje i się będzie na mnie mścić :D
Kolejna sprawa to to że mi sie nie śpieszy więc no, a Gtv nie kupuje sie z dnia na dzień a byli już tacy co szukali rok.
U nas bieda więc zaczałem sobie obserwować rynek za granicą :)
Na siłę oczywiście że nie ma co się do jakiegoś wozu przekonywać, trzeba chcieć i się dobrze czuć w/z nim.
Ale...
Wysypu Vek na pewno nie będzie, bo się nie rodzą nowe tylko się sypią te istniejące ( Vki) - to najwyżej wysyp wysypanych może nadejść :)
Wydech można przecież sprzedać i std założyć, i już na niej zarobić :)
O torowym traktowaniu Gtv nie myślałem (zwłaszcza tak ładnie utrzymanej) , chodzi o ogólne poczucie lekkości auta i jego skręcania, przypuszczam że w Gtv jest podobnie pod tym względem jak w 156 (pod wzgl różnicy masy Vki i TSa) a i TS i V6 w identycznych budach latami objeżdżałem drogowo po prostu, zanim w ogóle cokolwiek o torach usłyszałem - TS jest taki radośniejszy ogólnie, beztroski.
Jak tam uważasz, ale myślę że prawo Murphiego da raczej o sobie znać w sposób taki, że takiej sztuki już po prostu nie uświadczysz więcej :)
No ale to Ty sam musisz być przekonany , to jasne.
Mi szkoda tylko bo widać że zadbana, oryginalny stan a nie onaklejkowana/oflagowana, nieprzyozdobiona cudacznymi stancowymi felgami czy co tam teraz modne, i nie "zindywidualizowana" sztuka.
Zagranica zaplacisz duzo wiecej niz 11tys zl za dobry stan i wydech ktory pewnie kosztowal z 4tys.
No i "drobne" 20% prawie akcyzy w przypadku Vki.
Wszystko wskazuje na to, że dużo bardziej od widoku przepięknej sylwetki Alfa Romeo Gtv, kolega Toddlockwood woli widok plebejskich dziesięciu tysięcy polskich złotych w skarpecie :D
Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
Wiesz Toddlockwood, filozof jesteś i tyle. Ty byś miał napaloną brunetkę to i tak byś wybrzydzał, że to wolisz blondynki i sam nie wiesz czy ruchać czy może dalej szukać, czy może w ogóle gejem zostać. Oj facet, facet...
To, że klapa nie trzymała to znaczy jedynie tyle, że siłowniki się pokończyły.
Bez przesady Kevio. Nie widzę powodu żeby cisnąć tylko dla tego, że Todd nie kupił sobie jeszcze Gtv. Wszystko zależy od tego jakie masz podejście- jak chcesz sobie kupić auto "poruchać" i kupić następne to faktycznie nie ma znaczenia czy TS, czy V6, czy w gazie, czy nie, czy jaki ma kolor wnętrza. W momencie, gdy zamierzasz włączyć to auto do swojej kolekcji, lub zacząć kolekcjonowanie od tego niepozornego youngtimera i chcesz się wiązać z autem na dłużej to chyba lepiej sobie wybrać takie, które Cię będzie cieszyło we wszystkich aspektach. TS i V6 różnią się bardzo- z TS można zrobić fajny wózek do zabawy, V6 to fajne GT. Todd chce sobie kupić wyjątkowe V6, no to niech czeka na tą idealną.
Witam Panowie, po pół roku od mojej ostatniej wiadomości w tym wątku.
Ktoś może pamięta Alfę Gtv 2.0Tb na temat której tu odpowiadałem ? Szara z czerwonym środkiem ;)
Minęło właśnie pół roku, odkąd ostatni raz ją wystawiłem a potem zdecydowałem że będę naprawiał, lecz niestety przez ten czas praktycznie nic się nie ruszyło, nie mam w ogóle na to czasu, stąd tez decyzja że wystawiam ją ponownie.
Niestety nie mogę dodać linka, dlatego jak ktoś chce to szukajcie na otomoto i olx w miejscowości Lubartów.
Jak ktoś chętny czy ciekawy, dzwonić, pisać, powiem wszystko bez owijania w bawełnę.
Pozdrawiam, Mateusz
Jest takie powiedzenie, że kto wybrzydza ten nie rucha. Myślę, że w motoryzacji (tej używanej) jest tak samo.
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy auto które się chce kupić w ogóle istnieje, a jeśli tak to czy będzie mnie na nie stać i ile czasu będę na nie czekał aż się pojawi i czy wtedy ktoś mnie nie ubiegnie itp. itd.
Druga sprawa, że jak ktoś chce jeździć autem a nie je tylko podziwiać w garażu to musi się liczyć z jego zużyciem (np. korozja), albo odpukać, uszkodzeniem nawet nie z własnej winy i finalnie kasacją. Jaki jest więc sens spinać się aż tak?
Trzecia rzecz to pytanie czy czasem nie lepiej wziąć to co jest i zrobić z tego auto które się chce niż siedzieć z niczym? Chce skóry a trafił się welur - szukam kompletu na wymianę i heya.
Ostatnia sprawa to konfrontacja swoich wyobrażeń z rzeczywistością. Znam wiele przypadków gdzie ludzie byli zaskoczeni po tym jak emocje opadły, niekoniecznie pozytywnie.
PS link do ogłoszenia kolegi wyżej.
https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-r...-ID6z4GzI.html
Dzięki za podlinkowanie kolego ;)
Nie ma problemu. Oferta całkiem interesująca, opis długi ale rzetelny.
Ale powiem Ci, że bardzo przykro mi się to czytało. Wpakowałeś kasę i masę pracy a nawet nie pojeździłeś sobie tym.
Współczuję i życzę szybkiej sprzedaży. Oby następne auta nie były tak pechowe.
Myślicie że ile trzeba bd włożyć kasy w Szarą gtv?
Ogarnie mi ktoś 2.0 tb na śląsku?
Te felgi to z przdu jest 17' a z tyłu 16' ?
Wiem że to jest najmniej polecany silnik w tym samochodzie - ale jakoś wyzwala on we mnie dzikie emocje - 6 garów i napis Turbo na pokrywie silnika, po za tym tak dzikość a jednocześnie subtelność silnika. Ahh.