Jedziesz na "luzie" przy puszczonym gazie
Printable View
Podczas żeglowania obroty spadają do jałowych +/- 800, wystarczy dotknąć hamulec bądź gaz i obroty zwiększają się.
Co do spalania to u mnie komp pokazuje dokładnie to co sobie sam wyliczę, różnica na poziome +/- 0,1l
Ale auto zwalnia, jadę 120 puszczam gaz i obroty spadają a w wraz z nim prędkość, więc zaraz i tak trzeba depnąć.
Ja wiem ze to nie tempomat, ale nie rozumiem tej funkcji żeglowania, w manualu też tek jest przecież
Motoryzacja to chyba nie jest Twoja najmocniejsza strona :rolleyes: automat bez trybu żeglowania nie pojedzie na luzie, ciągle hamuje silnikiem i redukuje bieg. W trybie żeglowania po zdjęciu nogi z gazu obroty spadają do jałowych i toczysz się jak w manualu na luzie, bez efektu hamowania silnikiem.
polift 2024 w trybie N nie żegluje wogóle.
Nie że coś, ale mam obawy, że w my 2024 też zacznie Ci żeglować w trybie N, daj mu trochę albo odpowiednie warunki do tego, mi czasem żegluje czasem nie, także to jest kwestia spełnienia jakiejś okreslonej sytuacji.
Teraz większą trasę przejechałem Giulią MY24 2.0 Q4, a że miałem niezmienione opony, to część raczej wolniej niż szybciej.
Spokojna jazda (115-125 km/h) na autostradzie, tempomat, na A - 7,2 litra, delikatny wiatr w dziób (sam jestem zdziwiony, że ten samochód jednak potrafi mniej palić).
Normalna jazda na autostradzie, tempomat, na N - 9,5-10,5 litra.
Żeglowania za bardzo nie zauważyłem, ani z mniejszej ani większej górki (jak rozumiem obroty powinny być wtedy "na luzie"?).
Generalnie, tym autem jadąc normalnie 120-140 można zrobić 700 km na baku.
Więc zajechać nad morze, zatankować i wrócić.
Trasa, głównie tempomat 125 na ekspresach i 135 na autostradach.
Nie wkleja się zdjęcie, więc opiszę: średnia prędkość 109 km/h, dystans 1032 km, średnie spalanie 5,4 l.
Nie wiem, ( nie mówię że nie wierzę) ja tym autem można zejść poniżej 6 l, ba nie wiem jak można zejść poniżej 7 l.
Każde auto/silnik jest inny i różną się spalaniem, ale nie wiem jakie warunki musiały by być aby tyle mi spalił.
Na tempomacie ciężko się jeździ gdy jest duży ruch, ciągle hamował i przyspieszał, co w gruncie rzeczy powodowało większe spalanie niż operowanie pedałem nogą.
A no chyba że diesel......
Dziś się bawiłem u siebie czy jest to kretyńsko nazwane "żeglowanie". No i jest ale tylko w trybie A. Ewidentnie wrzuca na luz a po dotknięciu hamulca zapina z powrotem bieg.
jeździłem dieslami i zamiłowanie do diesla to taki syndrom sztokholmski według mnie, nie neguje ich zalet - gdy ktoś dużo jeździ i zależy na ekonomii, ale do miasta albo na krótkie odcinki, jak jest wypalający się co chwilę DPF, czy inne ustrojstwo, no nie, to nie jest 'user friendly' jednostka napędowa ;) <z przymrużeniem oka>
Giulia Q.
Jakies 2860 km (+/- 10/15/20 km)
Spalanie jakies 272L (+/- 3-4L bo nie robiłem tego aptekarsko)
Jakies ~9.5L / 100km
Autostrada 133-135km/h na tempomacie* i **.
* W Polsce i Czechach okazjonalnie coś przycisnąłem w zależności od sytuacji na drodze (ale to bylo 500km)
** Nie ogarnąłem komputera i w okolicach bolonii jechałem 120 mph zamiast km/h ¯\_(ツ)_/¯
Muszę się pochwalić. Trasa przez SK do Austrii i z powrotem łącznie 1210km trochę korków na trasie i w Wiedniu, jazda w góry. Ruch tzw. świąteczny (Boże Ciało). Bez tempomatu, wg przepisów (ograniczeń prędkości) i pierwszy raz w ciągu 4 lat użytkowania tego auta jestem naprawdę w szoku. Wg kompa wyszło 5,2/100km, nieprawdopodobnie nisko bo w PL to tak ok. 7/100 bez przyczepy a z przyczepą do 9/100. 2,2 D 190km RWD.
Podpytam o przyczepę.
Kempingowa?
Dużo z nią jeździsz, często, daleko?
Mam Wilka DMC 1300 kg, koledzy pytają czy mi zawieszenia nie szkoda, bo tam wielowahacz w aluminium że że zajadę raz dwa.
No ale innej opcji nie mam, nie będę kupował auta ekstra do przyczepy by raz w roku gdzieś pojechać?
Musiałeś już coś wymienia w zawieszeniu z powodu targania przyczepy?
Dzięki.
Żeby nie było spamu to też napisze.
Jazda przez ostatnie 2 miesiące, czyli wiosenne warunki, do pracy 12, 5 km i powrót, spalanie poniżej 10 l/100km, czemu deone przy wyprzedzaniu.
Glinie myślałem że będzie gorzej, no ale jeżdżę na obrzeżach miasta i to w porach gdy nie ma tłoku.