a to jak chcesz kupić to wpisujesz przebieg ??
mnie tam zupełnie " wisiał " jak szukałem
no może jak by było 400+ to bym myślał ale czy 130 , 170 , 220 to mi wisi - oceniam stan a nie cyfry
Printable View
a to jak chcesz kupić to wpisujesz przebieg ??
mnie tam zupełnie " wisiał " jak szukałem
no może jak by było 400+ to bym myślał ale czy 130 , 170 , 220 to mi wisi - oceniam stan a nie cyfry
Zapraszam na mobile.de i scout24.de ... wybierzcie Alfe 159 z całej Europy, a potem posegregujcie od najniższej ceny lub z najniższymi przebiegami - Polska deklasuje rywali :D Faktycznie trzeba przyjąć, że za granicą takie samochody śmigają co najmniej 20.000km rocznie...
dobra to co ja jak bym chcial sprzedac swoja to musze sobie podbic do 250 tysiakow ze 164 ktore mam obecnie na liczniku(auto *z wrzesnia 2006 r.) kupione prze zemnie we wrzesniue 2011 r. z przebiegiem 144 tys. i zrobilem p[rzez 2 lata 20 tys.km??Zgadzam sie z tym co handlarze wystawiaja ale nie mozna tez az tak podchodzic do tematu bo sa auta z takimi przebiegami z 2006 r. jak i nawet z 2000 r.
Nie chciałbym zrobić z tego wątku dyskusji "ile każdy jeździ", ale.. nie należy generalizować. Mój wehikuł od nowości z listopadzie 2001 do dziś przejechał jakieś 103 000 km. Ale to nic. Moja dziewczyna w aucie z czerwca 2007 ma... 30 000 km na liczniku. A nie są to jakieś lajfstajlowe autka "tylko na lans", albo "w niedzielę do kościoła", tylko do codziennego użytku. Poważnie - są osoby, które nie mają rodziny poza miastem, mieszkają stosunkowo blisko miejsc, gdzie potrzebują się znaleźć (powiedzmy do 10 km w jedną stronę) i tak to wychodzi. 20 km/dz * 5 dni * 4 tygodnie to ledwo 400 km miesięcznie. Plus nawet drugie tyle "dla przyjemności" i w weekend i nawet nie ma 1000 km/mc.
PS: I dlatego zupełnie nie przeraża mnie wizja 3.2 V6 lub 1.75 TBI, gdy w końcu upoluję Brerę.
Panowie, ale jedna rzecz... Ja nigdzie nie napisałem, że każdy diesel, musi mieć wielki przebieg ! Odsyłam do podsumowania mojego postu (po korekcie :P):
- 60 % miało korekcję licznika,
- 30% miało poważne uszkodzenia,
- 9% jest dobrych, uczciwych, ale nie tanich
- 1 % jest dobrych, uczciwych i po okazyjnej cenie.
Masz samochód, który ma mały, realny przebieg i jest bezwypadkowy ?! No to zastanów się: jak go będziesz sprzedawał, to będzie należał do 9 %, czy do 1% pojazdów. Będziesz się "cenił", bo wiesz, że masz dobry towar, czy polecisz po cenach allegro, bo będziesz chciał szybko sprzedać. To jest już mniej istotne, nadal będziesz wśród 10% sprzedających :-).
Handlarz nie myśli jak klient docelowy. Ten drugi chce mieć: bezwypadkowe, tanie, igła, niski przebieg. Handlarz natomiast wie jedno: Jeżeli ma być niska cena sprzedaży, to musi kupić samochód jeszcze taniej, więc kupuje auta które na bank nie spełniają wszystkich powyższych warunków jakie stawia docelowy klient. Przywozi się często graty, robi podstawowe rzeczy:
- ma być igła ? No to: polerka, pranko tapicery, wymiana oszyć, plak, plak i jeszcze raz plak. Do tego 120 fotek i gitesik, igiełka !
- ma być niski przebieg ? Żaden problem... Jak to mówią: przebieg jak cena - do ustalenia. Dla bezpieczeństwa, damy ze 156 874.
- książka ?! Paaaanie, w Gorlitz to ja kupię książkę nawet do BMW Alpina.
Potem wyskakuje pojazd, który kosztuje grosze, a naiwni ludzie zastanawiają się: Kurde ! chyba trafiłem zajebistą okazję.... Moim zdaniem szansa na zajebistą okazję to właśnie 1 na 100. Ba ! Szansa na dobry samochód to 1 na 10 !
Dobrze już było napisane na forum ! Dobry stan, tani, młody rocznik - z tych trzech opcji, na raz można wybrać tylko dwie ;]
Pozdrawiam