Tylko pamiętaj żeby używać klucza dynamometrycznego do dokręcania sworznia bo w polifcie łatwo go ukrecic
Wysłane z mojego moto e6s przy użyciu Tapatalka
Printable View
Tylko pamiętaj żeby używać klucza dynamometrycznego do dokręcania sworznia bo w polifcie łatwo go ukrecic
Wysłane z mojego moto e6s przy użyciu Tapatalka
Panowie jak dobrać wahacz gorny lewy przedliftowy z meyle HD,jaki numer powinien być, bo z tego co patrzę na allegro to sprzedawcy podają ze pasuje do wszystkich roczników. Piszą, że stożek sworznia jest 1/10 a gdzieś na forum wyczytałem że 1/10 to polift. Więc jak dobrać meyle HD do przedliftu?
Mam przed lift z 2007r i na aukcji z której kupowałem były napisane takie numery:
Wahacz przedni lewy 15-160500015HD
Wahacz przedni prawy 15-160500014HD
Na wszystkich aukcjach są właśnie takie numery. Czyżby pasował uniwersalnie ten meyle HD do przelifta i polifta...
Piszcie do Tomasz Chwesiuk na fejsbuku to Wam dobierze tak ja trzeba. Ja mam meyl HD od Tomka od ok.2017/18 roku i jest elegancko
Ja mam z kolei polift z 2008 roku ZAR93900007221295. Wynikało, by z tego, że cienki stożek, więc końcówka 20/21. Sprawdzałem w Eper i tam podaje jednak gruby stożek, więc 14/15 (informacja jest, że cienki był montowany od 2009 roku). Ktoś pomoże?
Dzięki. Konkretnie interesuje mnie wahacz. Czyli powinienem wybrać ten do cienkiego sworznia (51835397)? Jest tam adnotacja, że nowe wahacze wprowadzono w 2009, jak rozumiem błędna.
Załącznik 288196
Tak polift cienki sworzen
Wysłane z mojego moto e6s przy użyciu Tapatalka
Cześć wszystkim, ja mam mały dylemat z moim górnym lewym. Niedawno warsztat zakładał mi Lemfordera ale po 2 tyg wróciłem ze stukaniem. Okazało się, że był wadliwy i wymienili mi na gwarancji. Niestety po kolejnych 2 tyg znów wróciłem ze stukaniem ale tym razem stweirdzili, że wahacze są ok i najprawdopodobniej to wina łącznika stabilizatora. Pojechałem więc do innego żeby sprawdzić i mi powiedzeli, że mam założony niewłaściwy wachacz bo do mojej 159 powinien być z 'grubym stożkiem' a mam założony z cienkim. Nie udało mi się dowiedzieć czy chodzi o sworzeń ale zakładam że tak. Moja Alfa jest z 2009 wiec powinna być po lifcie i mieć cienki sworzeń. Z tym, że jak wyżej pisze [MENTION=22195]jasio79[/MENTION] są błędy w katalogach więc może faktycznie w pierwszym warsztacie nie ogarneli i założyli mi zły? Niestety nie mam umiejętności ani narzędzi żeby samemu zmierzyć grubość sworznia. Poradźcie jak podejść do sprawy bo jak powiem tym pierwszym że mogli załozyć zła część to pewnie zwalą winę na tego drugiego że się myli albo tak wskazał katalog? Mój VIN ZAR93900007218741
Tego już niestety nie wiem, ale bym się nie zdziwił bo poprzedni właściciel narobił w niej tyle dziadowstwa że do dziś po nim sprzątam. Po każdym założeniu wahacza stuki wracały po dwóch tygodniach. Co ciekawe drugi warsztat twierdzi, że stuki pochodzą od dolnego lewego kóry jest wybity i trzeba wymieniać. Ten sam też wierdził że do mojego modelu powinien być 'gruby stożek' i że to podstawowa wiedza więc zakładam że odnosił się do informacji z katalogu więc mam tu małą zagwozdke. Chyba pojade do trzeciego ale komu tu wierzyć to nie wiem.
Miałem podobną sytuację z Lemforderem.
W zeszłym roku, we wrześniu wymieniałem przedni prawy górny wahacz na Lemforder. Wahacz od samego początku stukał-skrzypiał. Według mnie była to lewa tuleja wahacza (ta od strony tyłu auta). Trochę czasu mi zajęło zanim odkryłem dokładną przyczynę tych dźwięków, bo wtedy wymieniałem jeszcze kilka innych elementów w zawieszeniu, wiec było więcej szukania.
Po 3 tygodniach warsztat w ramach gwarancji wymienił mi ten wahacz na nowy Lemforer.
Na początku było w miarę OK, wahacz stuknął sobie raz na pół godziny jazdy, ale z czasem było coraz gorzej. W końcu na początku czerwca tego roku warsztat w ramach gwarancji znowu wymienił mi ten górny wahacz, tym razem na Febi. Od tego czasu jest spokój.
Mechanik powiedział, że dziwi się bo Lemfordery podobno są jedne z lepszych, ale faktycznie potwierdził, że wahacz stukał (sprawdzał go również po wyjęciu z auta).
Możliwe, że warsztat coś dwa razy źle zrobił przy montażu Lemforderów, ale na tym Febi jest OK, bez stuków, zrobiłem od czerwca jakieś 5k km. Warsztat ten w sumie dużo wahaczy wymienia, więc oni raczej znają się na rzeczy.
Dodam jeszcze, że przy drugiej reklamacji dostałem jeszcze zwrot części pieniędzy, bo Febi był tańszy.
Ogólne nie polecam Lemforderów do Alfy.
Taaa... też tak myślałem bo do BMW to faktycznie było dobre.
Potwierdzam, że to złom i to drogi.
Założyłem 2 lemfordery ze sprawdzonego źródła - miałem kaprys przy wymianie sprężyn zrobić zawieszenie, nic nie stukało na oryginalnych fabrycznych wahaczach przy przebiegu 245kkm(!) ale z jednej strony gumy tulejek miały już widoczne spękania.
Finał był taki, że po niecałym roku założyłem z powrotem stare oryginalne wahacze... które są ze mną do dziś (w jednym wymieniłem tulejki), a nalotu mają prawie 284kkm w tej chwili (minus to co auto przejeździło na lemforderach).
Lemfordery grzecznie czekają, aż zachce mi się w nich wymienić tulejki (bo to w nich pada) i będą na zapas...
Nie głupi pomysł. Zakładam, że zwrotnica to to co oznaczyłem czerwoną strzałką? [wybaczcie ale nie jestem w tym dobry :p] Nie działa na magnez, a więc aluminium = polift = cienki sworzeń. Czyli drugi mechanik gónwo wie, albo kręci żeby zarobić? Zauważyłem też jakiś dziwny miedziany smar na łaczeniach [żółta strzałka]. Ktoś kojarzy co to jest? Nie widziałem tego wcześniej u siebie po żadnej wizycie.
Załącznik 288225
Raczej aplikowali, aby wyeliminować skrzypienie ;)