Mito i Giulietta to w zasadzie MultiAir, i kłopoty z nim związane, poza tym w miarę rozsądne samochody.
Może poza zawieszeniem skręconym pod zderzakiem ;)
Printable View
Z ostatnich dni Giulia/Stelvio:
- 2.0 benzyna - samoistne odkręcanie się napędu pompy oleju, do którego należy rozebrać pół silnika, a co to może spowodować ? brak ciśnienia oleju w silniku. Na szczęście poprzedzają to dość dobrze słyszalne stuki.
- 2.2 diesel - nie nauczyli się, że uszczelka smoka w 2.0/1.6 i TBi jest złym rozwiązaniem, ponieważ powoduje uszkodzenia silnika na skutek utraty ciśnienia oleju, więc co ? zamontowali ją również tutaj. Wymiana uszczelki w poprzednich silnikach trwała około 4h, aktualnie w Giulia/Stelvio, z napędem AWD czas trwania takiej operacji to 2 dni. Do zdjęcia całe zawieszenie, napęd, itp. Rewelacyjne rozwiązanie, naprawdę szacun :)
A widzisz, czyli sam potwierdzasz że w Tonale będzie prościzna - płyta Fiata, silniki Fiata, brak wału itd. Serwis tego samochodu powinien być na poziomie Giulietty. Nie ma powodu do paniki :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Do dziwnych/kiepskich rozwiązań dorzucę:
- nagłośnienie z "wyżej"półki
- brak możliwości wyłączenia cofania fotela (przedlift)
- wykończenie gałki biegów (przedlift)
- znikający prąd z akumulatora
- głośna klima
- falująca maska
Czy takich dupereli nie można było dopracować? Z premierą auta czekali wiele lat więc czas na poprawki był. Marnym pocieszeniem jest to,w innych autach też nie jest lepiej. Może to był ten czas, żeby pokazać, że"jesteśmy lepsi" nie tylko na Nurburgringu
Wysłane z mojego RMX2170 przy użyciu Tapatalka
Pablo pisał o rozwiązaniach konstrukcyjnych / dostępie serwisowym, nie pierdołach jak falująca maska .Te pierwsze jeśli źle opracowane, powodują w prostej linii skok w rankingu awaryjności danego auta : do ciężkiego dostepu się serwis mający w d . albo nie zabierze w ogóle , lub zabierając się i muszac zdemontować xx podzespołów coś po drodze demontażu i montażu najzwyczajniej uszkodzi (to nietrudne, a w polmozbytach to w ogóle) kto cokolwiek robił przy aucie zna to doskonale. Tu kwestia kosztu obsługi nie ma żadnego znaczenia. Może sobie kosztować i milony a oba powyższe mechanizmy generowania awarii będą mieć miejsce. Najprostsza droga do poprawy niezawodności - zostawić jak najmniej do roboty dla serwisów .
Andrzej. Zgadzam się z tym, że obsługa auta powinna być łatwa. Jednak łatwo to było w PF125. Pamiętasz jak wiara narzekała na 126 BIS bo do wymiany świec trzeba było koło zdjąć? Ile kwiatków jest we współczesnych autach gdzie trzeba silnik wyjmować do prostych napraw.... Wymieniać można bez końca. Z drugiej strony wg mnie nie masz racji, że pierdoły nie mają znaczenia. Właśnie, że mają (pomijam fakt że falująca maska to nie pierdoły). Gdybyśmy skupiali się tylko na mechanice i osiągach to niektóre auta byłyby obudowanymi autami wyścigowymi. Czy tego chcemy? Chyba nie. Inna sprawa, że każde kolejne auto powinno być bardziej dopracowane. Przykład uszczelki smoka pokazuje, że coś poszło nie tak. Ogólnie giulia w wielu miejscach wydaje się autem mniej dopracowanym niż 159
Moja 159 ma prawie 300kkm i nie mogę powiedzieć żeby jej coś dolegało. W dodatku ma odtwarzacz CD