Napisał
alces1
Współczuję.
Błotnik do wymiany, żebyś sobie nie dał wcisnąć klepania i upieraj się przy oryginale. Powiedz, że jest oryginalny i kasę na oryginalny masz dostać! Nie podpisuj ugody (tzn, że zgadzasz się na zaproponowaną kwotę i więcej roszczeń miał nie będziesz...).
Jeśli zaproponują Ci jakąś kwotę i nie będziesz zadowolony, poproś o szczegółową kalkulację naprawy - obowiązkiem ubezpieczyciela jest Ci ją dostarczyć i tam szukaj na czym chcą Cię przekręcić, zazwyczaj na stawce roboczogodziny oraz na tym, że proponują części zamienne nieoryginalne, na które Ty masz prawo się nie zgodzić.
To tak pokrótce, bo przecież każda sprawa jest indywidualna...
Żeby nie było, że OT. Zatankowałem, umyłem i wytarłem do sucha :)
Pozdrawiam.
- Rafał