Mnie też się podoba.Przebieg wydaje się sensowny bo chyba autostradowy wiadomo mają.Obawiam się automatu bo nigdy nie miałem.Raczej jest zadbana bo to helmut a oni to serwis i nie kombinują jak my bo większości nie stać tylko orze jak może.
Printable View
Mnie też się podoba.Przebieg wydaje się sensowny bo chyba autostradowy wiadomo mają.Obawiam się automatu bo nigdy nie miałem.Raczej jest zadbana bo to helmut a oni to serwis i nie kombinują jak my bo większości nie stać tylko orze jak może.
po aucie z niemiec ja bym sie spodziewał do zrobienia na juz cała zawiecha, rozrząd, heble itp.
Ze względu na właśnie wspomniane "porządne" serwisowanie bez kombinawania helmutowie nie raz wola sprzedac auto do polski bo nie opłaca mu się pakować kasy więc nie napalaj sie za bardzo na niemiecką furke bo nie będzie tak wesoło jak pojedziesz z nia na diagnostyke. Tak mi sie wydaje.
Hay Jako że skłaniam się do kupna 166 to trochę jeżdżę i oglądam i chciał bym się podzielić doświadczeniami ( nie wiem czy dobry temat)
Pierwsza oglądana przez mnie ogólnie jako 166
http://tablica.pl/oferta/sprzedam-lu...tml#328e0fde9c
Silnik ledwo ciągną, wył nie miłosiernie, w środku zniszczona, tapicerka drzwi odpadywała.. ogólny stan tragiczny, rdza wszędzie progi ogólnie trzymały sie na wkrętach czy silikonie uj tam wie heh, cudem to sie kupy trzyma, i wtedy myślę po oględzinach ze jednak ten 2.0 ts jest za słaby do 166 i odpuszczam prawie oglądanie następnej, ale jako ze moja kobieta mnie przekonała to pojechałem oglądać tą
http://tablica.pl/oferta/alfa-romeo-...tml#328e0fde9c
I powiem wam ze ta alfa zrobiła na mnie piorunujące wrażenie ( może bez kontroli trakcji na czym mi bardzo zależy) ale zero rdzy, na nowych debicach, nie podrapana łanie utrzymana z zewnątrz, ogólnie w środku skromnie bez skory (zależy mi zęby nie było skóry tylko biały materiał)
ale tutaj silnika nie było słychać prawie wcale do 5k obrotów, 150 km na godzine prawie zero szumów, biegi płynnie wchodziły, tylko trochę dziwnie wygląda to po 2 ramię wycieraczek nie do końca kumam potrzeby stosowania własnie tego ale mniejsza z tym,
Dadam tyle ze dla przeciętnego gościa jeżdżącego fiatem Coupe 1.8 później alfa 156 1.6 ts i bmw e46 320d to ten silnik 2.0 ts jest wystarczająco mocny ba powiedział bym ze najlepiej wypada porównując z tymi wyżej wymienionymi samochodami (mówicie ze większa sporo masa 1420 kg w alfie 166 to ile 150 kg różnicy miedzy 156 ?bajka) dodam ze za TS przemawia tak ze doża dostępność części, choćby 156 na części kupiony za grosze
Jednak alfa 166 to jest kilka półek wyżej od 156 ( nie spodziewałem się aż takiej dużej różnicy)
Pozdrawiam z Żywca :)
kolega wujo wystawil na handel swoją. 2004 robiona na przedlift ,automat pelen pakiet ZENDER + ZENDER SIENA 18 zoll + czerwona skóra w polaczeniu z siwym środkiem poliftowym - wg mnie paskudny mix. Cena 13 900 na sienach... to jest 166 a nie jakieś parchy za 5 tys XD. Poszukajta se jej na allegro
A ja tam Wam powiem, że Alfa wygląda na zadbaną i cena nie najgorsza. Zadbany egzemplarz w przypadku 166 to już BADRZO DUŻO. I piszecie, że do zrobienia będzie zapewne: rozrząd, hamulce, zawiecha. Prawda, zapewne tak. Ale popatrzmy na to tak:
- rozrząd i tak by kolega robił (no chyba, że ryzyko lubi ;) )
- hamulce to stosunkowo mały koszt, nawet całe (tarcze + klocki)
- pozostaje zawiecha
Pytanie co lepiej robić: naprawić zawiechę "pod siebie" i mieć spokój na długi czas, czy kupić w kraju takiego "w połowie życia zawieszenia" ale za to doprowadzać do dobrego stanu pół auta, bo często tak to właśnie wygląda. Tudzież znaleźć już ogarnięty egzemplarz za ponad 25tys...
Ja robiłem już 2 remonty zawieszenia (w starej i w obecnej 166) i szczerze powiem - wolę to robić sam i sam wybierać części, niż jeździć na tym co ktoś robił...
Mam pełen szacunek dla tego człowieka.... bo o ile jeszcze zdarza się, że ktoś sobie zrobi lift w przedliftowej to juz odwrotnie to poprostu trzeba byc ekscentrycznym
- - - Updated - - -
Zgadzam się ale chodzi o to, że trzeba to wziąć pod uwagę i mieć na to dodatkową kase kupują furkę z niemiec a nie liczyć, że będzie cycuś
Moim zdaniem jak ktoś ma auto w super stanie w którym nic nie trzeba robić to nie chętnie się go pozbywa...
Niekoniecznie. Jak zawsze są wyjątki ale trzeba mieć szczęście by na taki trafić. Ale fakt czasmi mi się wydaje, że tylko ja jestem taki głupi, żeby sprzedawać auto, w którym nic nie trzeba robić.
- - - Updated - - -
Bo ludzie nie wiedzą, że jak sie ma auto to trzeba dbać żeby było w dobrym stanie technicznym. A jak ktoś sprzedaje auto w super stanie to każe sobie płacić za naprawy jakie zrobił doliczając je do ceny auta co dla mnie jest komedią. Samochód dzisiaj to niestety tylko koszta. Koszta które powinny obciążać obecnego użytkownika a nie kupującego. Innymi słowy cena rynkowa powinna być za w 100% sprawny samochód a nie 100%ceny + doliczone koszty ostatnich napraw.
No właśnie sporo osób jeździ, nie dbająć nawet o takie podstawy jak oleje i filtry, ale nic się na to nie poradzi bo tak było i będzie.. dlatego tak łatwo na naszym rynku kupić złom.
Ile razy od znajomych słyszałem jakie to alfy są do dupy itp, przykładowo jeden kupił 166 za 3 tyś i sie dziwi że się psuje, czy inny 147 za 5 tyś.. nie rozumieją że za 3tyś nikt nie sprzeda auta zadbanego..
Ja mam takie właśnie auto, robione pod siebie, jednak życie zweryfikowało, iż potrzebuję auta większego i dlatego wystawiłem swoją alfę na sprzedaż.
Co do tej alfy z Niemców, to stoi ona bardzo długo, co najmniej kilka miesięcy. Wyjazd, sprawodzenie, opłaty wszystko kosztuje, licząc pakiet startowy (rozrząd, olej w silniku , skrzyni etc.) Alfa wyjdzie grubo ponad 20 koła. Nie liczę nawet usterek, które wyjdą po zakupie. A za tą kasę kupisz zadbaną i dobrą 166tke w Polsce - takie moje zdanie :)
To fakt prezes, nie da sie ukryć, że to taki mix.I zaraz podejrzenia że niewiadomo co. Jednak wez pod uwage ze 166 kolegi wuja porusza sie na ZENDERACH SIENA 18 zoll które kosztuja Uzywane ze 4 tysiaki lekkim dydkiem wiec nie wmawiaj mi ze on to zrobił bo mu kasy braklo :sarcastic: Do tego pelen zender tez w uj siana kosztuje wiec to drugi powod zeby kolege wujo nazywac ekscentrykiem. Wg mnie auto WYBORNE. Na minus wnetrze- czerwona skora z szarym kokpitem to porazka lekka wg mnie- totalnie przekombinowane- jak cały polift :sarcastic:. Ale reszta to rarytas. No moze poza automatem , ale to tez moja opinia tylko bo osobiscie boje sie automatow w starych samochodach. Mam przyjemność znac kolege który ma mercedesa i padły mu synchrionizatory 2 biegu chyba i w serwisie dał na naprawe 18 tysiaków wiec w zyciu automatu miec nie bede. Także jak widze A166 z automatem i do tego na handel to mi sie lampka zapala:D
Z drugiej strony Wy piszecie ze sprzedajecie jako jedyni auta w stanie idealnym, a z kolei inni koledzy pisza ze nikt nie sprzedaje dobrych i sprawnych aut ( podzielam ich opinie). Coś w tym musi byc.
A czy ja gdzies napisałem że moja alfa jest w stanie idealnym? Idealne auto to tylko z salonu. Auto jest doinwestowane i zadbane, dużo w nim zrobiłem, wszystko jest w ogłoszeniu.
Nikt nie sprzedaje dobrych i sprawnych aut? Teraz to poleciałeś po bandzie.
To wszystkie auta z ogłoszeń są nie dobre i nie sprawne ?!?! Paranoja jakaś.
Zanim zaczniesz "podzielać takie opinie" to popytaj użytkowników, którzy kupili ode mnie poprzednie 156tki - wszyscy są na forum.
i to jest sedno, dlatego nie raz mnie smiesza ceny aut wystawianych na forum o 7-8 tys wyzsze niz rynkowe, wiadomo te 3-4 tys mozna wiecej wystawic bo tyle napaleniec jest w stanie zaplacic a nie 7-8 i od razu gadka ze z ceny sie nie zejdzie a po 3-4 miechac cena 5 tys w dol bo sie sprzedac nie da.
Masa jak ktos jest glupi i remontuje skrzynie mercedesa w serwisie to wiesz, akurat elementy skrzyn automatycznych do merola sa o wiele tansze niz do skrzyn alfy, i cala skrzynie mozna wyremontowac za 2-3 tys, a nie za 6-7 jak w przypadku aisina.
zależy w jaki sposób sortujesz wyniki n aotomoto:sarcastic: jeżeli po cenie od najniższej to raczej tak twierdze.
Nie badz niemądry kolego i nie krzycz mi tu bo jak moge stwierdzic ze Twoja Alfa to złom skoro nawet jej nie widzialem na oczy:) ? Jak kupowales swoja to byla idealna? Nic w niej nie robiles? Bo ja kupilem idealną i w pierszym roku wsadzilem w nią 7 tysiaków i od tej pory mam idealna alfe:0 Ale jej nie sprzedam nigdy. Bo dobrych aut sie nie sprzedaje:)
no tak dareme masz racje, tylko że on tej skrzyni nie naprawiał w A klasie z 2000 roku tylko czyms nowszym i wiekszym. Nie ma co oczywiscie porownywac mercedesa do AR- tu tez sie zgodzę, jednak jak to piszesz 6-7 tysiakow to tez jest kur..a MAKABRA. To jest kur..a majątek i pokaz mi tu kogos kto tyle na remont skrzyni jest gotow wydac. Ci co ich stac to nie siedza na forum i nie pisza o wahaczach fasta i tulejach motgum tylko jada do serwisu i placą. Zreszta sama obsluga automatów to masakra. Mało kto wymienia w nich olej po zakupie a potem jak co do czego to na handelek "fura od alfisty". 3 tysiaki droższa bo w koncu forumowa i na ramkach klubowych:) I takich przypadkow jest mnóstwo. I zeby nei bylo nie pisze tu o koledze prezes
ostatnio widzialwm jak sie naprawia 3 letnia s klasse. komp pokazujd bledy i po kolei mowi co trzeba sprawdzic jak ma wygladac itp z real zdjeciami gdzie sie wtyczki znajduja itp...... ktos kto ma jakiekolwiek pojecie o aucie naprawi w nim 90 procent elementow, sadze ze w serwisach innych marek moze byc podobnie. dodatkowo zmiana przebiegu w tym aucie trwa max minute a jest w 3 miejsach zapisywany.....
Sam bym tak zrobił gdyby faktycznie mi sie podobał bardziej przód przed fl tymbardziej jak byłaby okazja czyli auto po stłuczce. Dla mnie ma to sens jedynie z 3.2 V6 + zender. A co myślą inni ich sprawa:P
- - - Updated - - -
Panie kochany nie żartuj..... nie raz z tym z salonu są większe jaja niż z zadbanym 10-cio latkiem
tablica.pl/oferta/alfa-romeo-166-3-0-v6-gaz-nowe-czesci-zamiana-na-tanszy-CID5-ID4swAP.html
Panowie powiecie co na pierwszy strzał sprawdzić i jak? Bo mam zamiar umówić się w końcu z facetem i ja zobaczyć. Chodzi mi głównie o skrzynie. Jak sprawdzić ze wszystko jest z nią ok?
Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka
Najpierw na zimnym posłuchaj czy nie ma dziwnych odgłosów (metalicznych, szurania). Potem..
1. Przede wszystkim musisz ją zagrzać - jedź na jazdę próbną 15-20min po mieście po czym wypuść się gdzieś na dwupasmówkę i zapodaj ponad 100km/h
2. Jak już będzie zagrzana sprawdź czy nie szarpie przy zmianie biegów i przy redukcji
3. Jadąc spokojnie 50km/h (powinien być na 3 biegu) wciskasz mocniej gaz (nie do końca) i powinien zredukować na 2. Jak wciśniesz do końca (do dechy) musi zredukować do 1 (jedynka kończy się przy 60km/h), oczywiście nie powinien szarpać
4. Przy zmianach między D, a R nie powinien szarpać
5. Na końcu przełącz na tryb manualny i powachluj nieco, sprawdź czy zmienia biegi wtedy kiedy włączasz, jak wrócisz na D to po chwili powinien się uspokoić (przełączyć na wyższy bieg)
Ogólnie na D biegi zmienia miękko i nie powinno być za bardzo czuć nawet kiedy to robi (są takie między-biegi jakby). Na Sporcie przełączenie biegu powinno być konkretne i bez poślizgów, żadnych między-biegów (działa blokada konwertera).
To chyba tyle, co można na próbie samemu sprawdzić :)
Ok, dzięki wielkie za porady:)
Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka
Panowie powiedzcie mi ile tak mniejwiecej trzeba teraz wydać na przyzwoitą, godną zainteresowania 166ke po FL 3.0v6 ??
Na alledrogo są jakieś dwa facelify za około 15koła to juz jest czegoś warte?
Ciągle się noszę z zakupem takowej ale z racji tego ze narazie siedzę w IRL a to chce kupić do PL to szkoda mi trochę żeby stała w garage i nikt nią nie jeździł...
Nie ma reguły. Zwłaszcza że FL z 3,0V6 to żadkość
Nie ma reguły, jedno jest pewne w każdą, czy to za 15 czy 25 tyś w przeciągu roku będzie trzeba zainwestować parę ładnych klocków. Trzeba więc wybrać taką, która w momencie zakupu wymaga minimalnego wkładu, bo to co się znajdzie do zrobienia w czasie zakupu najczęściej jest czubkiem góry lodowej. Prawdziwe koszty wychodzą po kilku miesiącach eksploatacji. Moja FL w momencie zakupu była w naprawdę świetnym stanie mimo to po przejechaniu ok 10000km do wymiany okazał się dwumas ze sprzęgłem i praktycznie całe przednie zawieszenie, choć jeszcze w grudniu na przeglądzie nie dało się znaleźć żadnych luzów. Dopiero rozbiórka zawiasu do wyjęcia skrzyni pokazała, że wszystkie gumy w wahaczach są sparciałe a dodatkowo pęknięta jest jedna sprężyna. Do tego w międzyczasie takie pierdoły jak palniki ksenonowe, paski, różne żarówki opony zimowe i w trochę ponad pół roku poszło ponad 8 tyś na dopieszczenie, do tego OC/AC i wychodzi 10 kafli, czyli prawie połowa wartości auta w momencie zakupu. Aż strach pomyśleć co by było jakby człowiek kupił jakieś zmęczone padło...Ale jak chce się mieć idealne 10-letnie auto to trzeba je sobie samemu zbudować. Jak w tym programie "samochód marzeń - kup i zrób". :D
viader Generalnie większość tego co napisałeś to wiadoma sprawa :P To są rzeczy które w alfie się często wymienia... to zawieszenie jest świetne no ale i jest co się zepsuć heh
Sprzęgło to wiadoma sprawa z tym ze ja patrzę bardziej w kierunku automatu a tu juz na dzień dobry pasuje zrobić serwis (i juz 1000pln nie ma)
Chodzi o to czy generalnie taka która jest wystawiona za 15000zł jest juz wg warta jakiejś uwagi niż taka która jest wystawiona za 8tys
Jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz.
Ja mam jedną teorię co do aut z niemiec czyli, że do takich trzeba na wstępie dołożyc sporo a to na zawias, rozrząd itp. inne sprawy nie raz równie drogie. Ale zdarza się i tak, że komuś poprostu zależy na sprzedaży i chce sprzedać a nie sprzedawać auto co w przypadku 166 i tak jest trudne nie mówiąć o 3.0 w benzynie więc stąd też może być atrakcyjniejsza cena. Reasumując patrz pierwsze zdanie :D
Oby "tylko" takie rzeczy wychodziły. Zawiecha jest częstym przypadkiem w autach zza zachodniej granicy - tam na równych drogach jeszcze było OK, u nas dziury dobijają wahacze w kilka tysięcy km. Gorzej jak były jakieś cuda z silnikiem/elektryką/skrzynią robione i zacznie to wychodzić. Czasem można przysłowiowe pół samochodu wymienić i nie znaleźć przyczyny problemu...
Dlatego wg mnie silnik + skrzynia + elektryka to podstawa, blacha + wnętrze dają pogląd jak auto było eksploatowane i ile przeszło, a zawiecha to raczej element dający pole do negocjacji ceny :)
W sumie gdyby nie zdejmowanie skrzyni to bym pewnie na tym zawieszeniu pojeździł i kolejny rok bo auto prowadziło się świetnie i nic nie stukało ani nie trzeszczało (choć to dziwne z pękniętą sprężyną), dopiero po demontażu można było ocenić stan gum. Natomiast co do dwumasu to lepiej kupić ze stukającym za niższą cenę i sobie samemu zrobić niż brać auto z przebiegiem ok. 200 000 i się łudzić, że jeszcze pojeździ bez wkładu. Ale to w sumie odpada w wersji z V6.
W sumie najważniejsza jest zadbana buda i zdrowy silnik. Resztę można relatywnie tanio naprawić/wymienić. Ważne tylko, aby cena zakupu odpowiadała stanowi pojazdu. Najważniejsze, aby nie przepłacić za jakieś padło. Już lepiej kupić tani egzemplarz ze świadomością, że trzeba to i owo zrobić. Niż wywalić całą kasę na najdroższe auto na allegro a potem nie mieć na naprawy...
Konkluzja jest taka że NIKT dobrego auta się nie pozbywa:sarcastic:
:beer:
A ja jestem tego najlepszym przykładem :D
Tu się nie zgadzam bo ja np ze względu na to że sytuacja życiowa mi się mocno zmieniła nie potrzebuję już tak dużego auta pomimo kasy wyłożonej na remont, przegląd itp itd myślę mocno nad sprzedażą ale cena będzie raczej zaporowa bo po prostu mi nie zależy :) no dobra opony trzeba będzie kupić bo łyse :P
I ta cena zaporowa zmieni się z czasem w konkurencyjną jak Ci się sytuacja życiowa zmieniła :)
Mandziel dokładnie. Sytuacja życiową się zmieniła. Zmienić to się może komuś kto ma seicento i nie ma miejsca na fotelik. A skoro auto doinwestowane i bezawaryjne to po czort je sprzedawać? Duże auto to renault magnum a nie 166 :D Skoro wystarczy tylko tankowac i olej zmieniać. Ją w takie bajki nie wierze. Sory.
:beer:
po prostu użytkuję już auto sam i dodatkowo miejsce zamieszania przez co już nawet alfą do pracy nie śmigam tylko tramwajem bo mam o wiele lepszy dojazd niż samochodem :)
Hmm pewnie poza olejami za jakiś czas zawieszenie się odezwie :)
Niestety dla mnie masz przedliftową także sie nie dogadamy heheh