Widok Tonale mnie sparaliżował, złapały mnie duszności i miałem zawroty głowy. Przy okazji auto jechało w przeciwnym kierunku niż ja.
Printable View
Widok Tonale mnie sparaliżował, złapały mnie duszności i miałem zawroty głowy. Przy okazji auto jechało w przeciwnym kierunku niż ja.
ja tez widziałem i moim zdaniem z przody wyglada fantastycznie ( takie rozwiniecie pomysłu ze 159), za to tył mnie rozczarował. Z boku jak kazdy inny suw...
Bryła doskwiera każdemu suvowi. To jest samochód w kształcie buta nad kostkę. Absolutnie NIGDY nie będzie atrakcyjniejszy wizualnie od sedana, hatchbacka czy liftbacka.
Rz sz brzydkie??? Egzotyczne w dobrym tego słowa znaczeniu tak ale kurde brzydkie? 159 ponadczasowa?? Rynek klasyków chyba inaczej uważa. Ja zresztą też. 159 to takie Tonale w czasach 159. Zróbmy jakieś nawiązania i wmowmy klientom że to Alfa Romeo. Z dieslem fwd... I z nadwagą potężna.
Akurat za takie modele jak RZ można Alfę cenic. Za 159? Bez jaj.
Ty piszesz o technice, a ja o designie. Oczywiście, że SZ to fajniejsze auto jako całość. Wizualnie natomiast jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne.
W sumie oceniając sam tylko wygląd to 159 jest jak japoński samochód - niezawodna, 90% społeczeństwa wskazało by ją mając wybór. Natomiast SZ/RZ jest jak rasowa Alfa: albo ją pokochasz, albo znienawidzisz :D
O designie też, wg mnie świetne są.
A co do diesli - w czasach 159 "w sklepach" były potężnie promowane wręcz wciskane klientom . Diesel w cenie benzyny, to 2.2 to proszę pana nie jedzie , no nie niestety nie mamy do jazdy próbnej żadnej benzyny, nikt tego nie kupuje, to 3.2 to już nie to to nie busso itp. Teksty sprzedawcy.
Co to za argumenty? 159 JEST stylistycznie ponadczasowa, broni się dziś na ulicy nawet w 11 lat po zakończeniu produkcji. Wskaż inne takie auta, na palcach jednej ręki i nogi policzysz, może.
Diesel w 159, szczególnie 2.0 JTDM to autentycznie znakomita i bardzo trwała jednostka napędowa. Z benzynami bywało różnie, głownie wskutek mariażu z GM. Ale silnik 1.75 TBi także się broni i to bardzo dobrze.
- - - Updated - - -
Tak, toporne i brzydkie. Oczywiście nie tak, jak Arna:))) ale.... Co w ogóle znaczy "egzotyczne" w odniesieniu do bryły samochodu???
Bełkot.
I jeszcze "egzotyczne w dobrym słowa znaczeniu"... Czy pojęcie egzotyczności można rozpatrywać znaczeniowo? Jest zła i dobra egzotyka?
Bełkot po dwakroć.
:)
Definicja belkotu
Odnieś się do pytań. Brakuje Ci merytoryki ale musisz coś odpisać, to odpisałeś.
Podważasz powszechną opinie o stylistyce 159, masz prawo do własnego zdania.
Ale co to znaczy: "egzotyczne w dobrym słowa znaczeniu"... Czy pojęcie egzotyczności można rozpatrywać znaczeniowo? Jest zła i dobra egzotyka? Odpowiedz na te pytania. Albo przyznaj, że napisałeś kompletną bzdurę i nie pojmujesz znaczenia słów i określeń.
A sam się odnieś i sam sobie odpowiadaj, co to za ton "odpowiedz" ? coś ci się pomyliło, żeby tonem nakazowym cokolwiek do mnie pisać.
Multipla to FIAT z naciskiem na utility. Czyli zaprojektowny samochód z naciskiem na wszechstronność użytkową. Zgadzam się , wedlug "obowiązujących" kanononów modowych nie pasuje do otoczenia zobaczymy za sto lat jak bedzie oceniony stylistycznie. Obecna muzyka klasyczna z XIX wieku była w czasie komponowania muzyką rozrywkową, dziś trudno wyobrazić sobie dyskotekę przy fortepianowym rzępoleniu Chopina.
Ad meritum -
1. Tonale to nie Stelvio. Niektórzy mylą totalnie technologię z konstrukcją. Technologia to tyle co sposób wykonania i nie wiele wspólnego z konstrukcją. Może być nowoczesna technologia i przestarzała konstrukcja i odwrotnie. Ktoś tu przywołał , ze Das Auto ma nowoczesne technologie , których Alfa nie ma. Nic bardziej błędnego. Wszyscy producenci korzystają z podobnych o ile nie tych samych technologii czyli sposobów wykonania bo wynika to z maszyn produkcyjnych używanych tak bezpośrednio w fabrykach( montowniach ) jak i u dostawców. Inaczej - konstruktor opracował supernowoczesną konstrukcję metalowego prostopadłościanu z twardej stali wewnątrz której jest wydrążona sieć kanałów w ksztalcie 24 węzlów żeglarskich do jakigoś super urządzenia. Technolog jeszcze kilka lat temu powiedziałby - nic z tego - nie da się, nie ma sposobu wykonania albo będzie tak drogie jak beczka złota czyli nici z masowej produkcji. Obecnie sprawę rozwiązuje druk 3D. Czyli nowoczesne rozwiązanie technologiczne do nowoczesnego produktu. Ale na tej drukarce 3D można tak samo wyprodukować przestarzały (bez obrazy) młotek.
2. Konstrukcyjnie Tonale jest krokiem wstecz względem Stelvio - nie ma o czym dyskutować. Tonale jest tak ciężkie jak Stelvio o ile nie cięższe. Wynika to z konstrukcji a nie z technologii ! Jest nowocześniejsze pod względem gadżetów multimedialnych i rozwiązań elektromobilnościowych i to wszystko.
3. Konstrukcja jest podporządkowana celom marketingowym. Tonale jest adresowane do innej grupy niż Stelvio nie ma co ukrywać głównie mieszczuchów i dookoła komina. Od czasu do czasu gdzieś dalej i w tej roli na pewno jest dobre. Jest drogie - owszem ale dla Polaków czy innych wschodnich Europejczyków.
Ale nie dla Niemców czy Francuzów w tym segmencie premium i trzeba się z tym pogodzić. To jak z zegarkiem - ten za sto złotych , kwarcowy na pewno jest dokładniejszy od mechanicznego Orisa za 9 tysięcy złotych - ale niemierzalna istotna różnica między nimi jest i za to się płaci. Kto nie chce - nie musi i pojdzie tam gdzie tanio i tyle.
4. Dlatego dyskusja o technologii nie ma sensu, możemy się spierać czy konstrukcja jako całość podoba się czy nie , i nie ma co zachowywać się jak w restauracji , gos1cie zamawiają to samo, jednemu smakuje bardzo a drugi zaczyna opowiadać upierdliwie jakie to obrzydliwe psując ludziom apetyt.
Test łosia w wykonaniu Tonale.
https://www.youtube.com/watch?v=0ySB2M5L8tE
Wspólnik był właśnie w salonie w celu "przymiarki żony do Tonale" ( a może jednak na odwrót ). Po dłuższej rozmowie sprzedawca powiedział, że większość klientów ogladających i planujących zakup Tonale ostatecznie kupuje Stelvio. Nie jestem w stanie potwierdzić prawdziwości tej wypowiedzi, może będzie to widoczne za czas jakiś w statystykach. Po cóż jednak miałby ściemniać.
Żona wspólnika zaś wybrała jakiegoś merca ( nie wiem jakiego, nie znam się na mercach, nie orientuję się, zarobiony jestem ).
Test łosia i slalomu. Komentarz po hiszpańsku, ale obrazki mówią same za siebie. Jak na SUVa, to jest całkiem przyzwoicie.
https://youtu.be/0ySB2M5L8tE
Sprzedawca bajki opowiada. Ktoś kto przymierza się do Tonale nie kupi Stelvio z dwóch przyczyn - totalnie inny koszt zakupu i eksploatacji oraz inne wymiary. Najwyżej pójdzie do konkurencji tak jak w przypadku powyżej.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Bzdury pleciesz - spójrz na stock, te dwa auta kupujesz w tej samej cenie. Naprawdę uważasz, że mając do wybory większy, mocniejszy i bardziej komfortowy model nikt się nie skusi? Powiedziałbym, że większość :)
Załącznik 285568
Sprzedawca opiera się na wynikach sprzedaży konkretnych modeli, Ty zaś na Swoich przypuszczeniach. Wybacz, ale bzdury to Ty opowiadasz.
Zaś przypadek Żony mego wspólnika wyjaśniam: Ona od zawsze jeździła mercami, poza tym chce koniecznie hybrydę, dlatego Stelvio nie stało się alternatywą dla Tonale.
Większość się nie skusi. Oczywiście zdolny handlowiec może namówić nie jednego ale takich chyba w Alfie niewielu pracuje.
Jeśli ktoś przyszedł oglądać Tonale to większość nie zwróci uwagi na Stelvio, powodów będzie wiele:
- stary model
- za wielki
- za dużo pali
- słabe multimedia
- brak świateł ledowych
itp, pretekstów i faktycznych powodów może być wiele, Ci co chcieli kupić Stelvio mieli już na to kilka lat.
Obydwa przypadki zakupowe co na forum były opisywane to były przypadki, że zamiast Tonale wybrano konkurencję a nie Stelvio.
Po co mają kupować wielkiego, palącego 15 litrów w mieście Suva jak u konkurencji kupią hybrydowego kompaktowego crossovera bez problemu.
Po co w ogóle kupować wielkiego suva,... ale to szerszy temat, nie na ten wątek. Nadal trudno zrozumieć, co kierowało Stellantisem, że odpuścił następce Giulietty i wszedł na rynek z Tonale. Nowy model idzie na sprzedaż ok 14-15 tys. aut w skali roku. Następca Giulietty mógł liczyć na co najmniej dwukrotnie większą sprzedaż. Polecam analizy sprzedaży compactów w ten sposób aby porównać to z modelami innych marek, które zostały na rynku i one albo ich nowe wersje (wcielenia) sprzedają się dalej.
Wcześniej w ciszy i bez rozgłosu zapomniano o Mito.
Dlaczego w ofercie marki nie ma aut klasy Mito i Giulietty?
Dlaczego tak słabo sprzedaje się (praktycznie od początku) Giulia z cudownym, karbonowym wałem i napędem na tył? Ileż było rabanu i bicia piany...
Dlaczego wpycha się na rynek Tonale, które (co już widać) nie ma żadnych szans na zawojowanie tegoż rynku? W dodatku do zaprojektowania deski rozdzielczej zatrudnia się faceta, który stawia na środku kanciasty tablet, pasujący tam jak wół do karety? Oferta silnikowa jest żałośnie wąska za to cena auta solidna, oj, solidna?
Niepojęte, jak zarządzanie naszą ulubioną marką nadal pozostaje radosną zabawą w piaskownicy. Cud, że alfa romeo jeszcze istnieje.
Zapodam śmiałą może, ale wg mnie niepozbawioną sensu tezę. Ostatnio obserwując rynek ogólnie, nie tylko moto, dochodzę do wniosku, że starsze/poprzednie modele bywają często lepsze niż te nowe. Obiektywnie lepsze - w tym sensie, że to nie jest moja wydumka, ale spostrzeżenie wielu specjalistów. Powiem więcej - sam dopiero co musiałem podjąć decyzję i kupiłem sprzęt (do pracy) gdzie była dostępna generacja 2 i 3 (obie są w tej chwili na rynku). Po przestudiowaniu tematu z pełną świadomością wybrałem gen2, nie dlatego że była nieco tańsza (byłem gotowy wydać więcej), ale po prostu obiektywnie lepsza.
Do czego zmierzam?
Otóż Stelvio to prawdziwy SUV. Sport Utility Vehicle. Jest i sport, i użyteczność. A Tonale? Że mało pali? W mieście? To kup sobie kompakta do miasta i wtedy mało spali. Skoro ktoś szuka auta do miasta, to po kij mu SUV?
A jeśli szuka auta do wszystkiego, to właśnie Stelvio będzie lepszym wyborem. W zasadzie Tonale nadaje się właśnie do miasta, ma lepsze multimedia i światła ledowe :D
Światła ledowe! Naprawdę to ma być argument za wyborem mniejszego, słabszego i gorzej jadącego auta? W dodatku brzydszego, przynajmniej w środku?
Nie jestem fanem SUVów, ale doceniam ich zalety. Gorzej z autami typu "glamour" - ma dobrze wyglądać, udawać lepszego niż jest, emanować technologią (czyt. multimediami, lampami i dużą felgą) i koniecznie być drogim, żeby pokazać, że ciebie stać, jeśli kupiłeś. Sorry, ale do tego została sprowadzona marka Alfa Romeo w jej najnowszym wydaniu.
Być może masz rację, że więcej osób go kupi. Zgodnie z przeświadczeniem "nowszy = lepszy". Ale nie będą na to miały wpływu wspomniane przez ciebie wyższe koszty zakupu Stelvio, które jak widać wcale wyższe nie są. A wymiary? Może kilka kobiet zwróci na to uwagę - dla facetów raczej będzie to zaleta (więcej zmieścisz, wygodniej na tylnych siedzeniach).
Myślę, że Tonale celuje w ten sam target, co Fiat 500e. Ludzi nie liczących pieniędzy, kupujących "bo im się podoba". Niestety (dla marki) to bardzo wąski target...
My nie rozmawiamy o tym, który samochód jest lepszy tylko padła teza, że Stelvio podbierze klientów Tonale. Patrząc obiektywnie Stelvio to dużo lepszy samochód i niejeden facet szukający jak najszybszego samochodu wybierze bazowe Stelvio zamiast wypasionego Tonale.
Tylko to będzie margines. Większość klientów na Tonale to kobiety, które szukają ładnego samochodu ale oczywiście już nie kompaktu, bo te są niemodne. Chcą jednak żeby ich nowy nabytek palił podobnie jak ich dotychczasowy kompakt i nie był dużo większy bo zawsze mają problem z parkowaniem. Patrzą na samochód jak na narzędzie, byle by było ładne i świeże a Tonale spełnia te kryteria.
Część klientów przyjdzie obejrzeć Tonale bo chcą kupić jak najtaniej nową Alfę, nawet w bazowej wersji.Ważne też żeby jeszcze eksploatacja nie była zbyt droga. Stelvio tutaj też odpada, bo nie dołożą od tak 40 tyś, zreszta spalanie 2 litrowej benzyny też im nie opowiada.
Segment Crossoverów klasy C rozrasta się w szybkim tempie a kompaktów kurczy. Alfa nie wprowadziła kompaktu bo marża na nich jest niska a sprzedaż potencjalnie będzie spadać. Na Tonale przy tej cenie na sztuce zarabiają krocie a to dla nich ważniejsze niż duża sprzedaż z małym zyskiem.
Oczywiście marka która potencjalnie może mieć dużą sprzedaż, ma jedno i drugie w ofercie. Alfa Romeo ze względu na swoją specyfikę zdaje sobie sprawę, że nawet z pełnym portfolio nie sprzedadzą dużo więcej niż 200 tyś. sztuk (przynajmniej w Europie) więc modele trzeba dobierać tak, by marża była jak największa.
- - - Updated - - -
Do tego oba modele nie są w tych samych cenach - przeglądając ogłoszenia dostępnych samochodów można uśrednić około 30 tyś. dopłaty ze średniej wersji TI w Tonale 160KM do bazowej wersji Sprint w Stelvio.
99% klientów wybiera inne marki, więc strategia doboru klienta docelowego w Alfie Romeo mówiąc delikatnie nie działa. Alfa chce być premium. Tyle, żeby być premium trzeba klientowi coś zaoferować. Nie tylko cenę premium.
Ze względu na rocznik, na to że stoi na placu, że "stary" model - możliwości negocjacyjne w przypadku Stelvio są dużo większe. Myślę, że realnie różnica w cenie jest albo zerowa, albo kosmetyczna. Przykład tej samej ceny, który podałem, był pierwszy z brzegu - a nie wyszukany godzinami po internetach.
Inna sprawa, że wielce bogata wersja 160KM Tonale to nadal przedsionek bazowego Stelvio 200KM :D
Właśnie zmusiłeś mnie do szukania w necie i wyszło, że jednak Tonale jest tańsze. I to znacząco. Z bazowego Stelvio wiele nie urwiesz, bo na bazowych modelach zawsze jest najmniejsze pole manewru. Oczywiście znajdziesz Tonale 160KM w cenie najtańszego Stelvio ale będzie to model wypasiony po brzegi - elektryczne fotele, pełna skóra, wypasione audio, światła Matrix itd ale to nie zmienia faktu, ze nieco lepiej wyposażone Tonale jest znacząco tańsze od Stelvio. Zawsze znajdą się tacy co wolą pełne wyposażenie w mniejszym samochodzie niż średnie w większym.
- - - Updated - - -
Tak, zleciłem badania za gruby hajs specjalnie na potrzeby tego wątku :)
W najlepszych czasach AR miało 4-5 modeli i sprzedaż ledwo przekraczała 200 tys.(w Europie). Jakby mieli 10 modeli może przekroczyli by 250 tys. ale to też nie jest pewne ;)
Czyli WMS :) Kurcze, na 3 albo 4 Tonale, które widziałem (poza testowymi), żadnym nie kierowała kobieta...
W najlepszych czasach...
W ostatnich czasach to mają problem przebić 20 tys. na jednym modelu, więc musieli by mieć ich z 10, żeby próbować się zbliżyć do 200 tys.
Wysłane z mojego M2007J3SY przy użyciu Tapatalka
A to ciekawe, całą dekadę lansowano w AR pamiętne zapowiedzi Marchione i Webstera, że celem AR jest sprzedaż PÓŁ MILIONA aut rocznie, potem pojawiła się wersja, ze 400 tysięcy.
Tymczasem czytamy, że "AR o ze względu na swoją specyfikę zdaje sobie sprawę, że nawet z pełnym portfolio nie sprzedadzą dużo więcej niż 200 tyś".
Czyli użytkownik forum, Żuczek, rozsądniej ocenia rynek niż niedawni jeszcze szefowie AR.
Wydaje mi się całkiem logiczne, że sprzedaż to nie jest po prostu ilość modeli razy średnia sprzedaż pojedynczego modelu. Ale może ja czegoś nie wiem? :D
Jak potencjalny klient, laik, wchodzi do salonu AR i widzi jeden, słownie JEDEN nowy model, dwa stare i... pustkę - to co sobie pomyśli?
Marka na skraju bankructwa. Zwija się... albo jest mega niszowa, albo zaraz jej nie będzie.
Czy buduje to u niego zaufanie do marki? No raczej... :D
Jakby portfolio było pełne to i klientów byłoby dużo. To proste i intuicyjne wręcz, więc chyba nie ma co dyskutować. Szerokie portfolio = duża sprzedaż. Oczywiście trzeba spełniać jakieś bazowe chociaż standardy obsługi, niezawodności itd. itp. ale to chyba jasne.
Tymczasem na Otomoto są oferty Tonale z upustami w granicach 20tys. względem konfiguratora. Czyżby były problemy z wyrobieniem planów sprzedaży?
W "autogalerii" pojawił się test Tonale.
https://autogaleria.pl/alfa-romeo-tonale-test-opinia
Można powiedzieć, że jest druzgoczący dla modelu. Testujący chwali Tonale za duży bagażnik i prowadzenie, reszta to praktycznie sama krytyka.
Mniejsza z tym ile z tego jest uzasadnione a ile wydumane. Dziwi mnie po prostu jak ten sam samochód jest różnie oceniany przez testujących, w przypadku Mito i Giulietty tak nie było.
Przeczuwałem, że źle się skończy brak mocnej wersji silnikowej na wprowadzenie modelu. Testujący zamiast piać z zachwytu narzekają jakie to słabe itd.
Boje się, że ten model może nie "załapać" na rynku przez kilka głupich błędów. A od niego w dużej mierze zależy rozwój całej marki.