No więc ... kupiłem :) !
Szczerze to rozczarowałem się w pierwszym momencie - auto zaniedbane (nie licząc zawieszenia).
Nie ma rdzy (co ważne) mimo, że jest salonowe (1993r.) - widać, że było kiedyś konserwowane. Przebieg potwierdzony wieloma fakturami i jakimiś papierami z przeglądów.
Jest klimatyzacja i działa co cieszy, jest el. szyberdach ... i też działa !
Chodzi na gazie i benzynie bardzo dobrze.
Droga powrotna i pierwsze wrażenia - widać, że 155 2.0 TS 8V ma bardzo fajny potencjał. Oczyma wyobraźni jechałem nówką w 1993 roku i ... musiało to być bardzo fajne wrażenie.
U mnie przeszkadza szum tylnych opon zimowych (jakaś chińszczyzna) oraz durne owiewki jak z Poloneza (też szum) oraz chyba gdzieś na środku przepuszcza lekko tłumik. Zawieszenie bardzo fajne, silnik ma fajny zapas mocy nawet na tym cholernym el-pi-dżi (instalka BRC).
Samochód wcześniej zostawiono w komisie w rozliczeniu - ja zapłaciłem dzisiaj 1 830,00 zł (wywoławcza 2 500,00 zł, potem 2 270,00 zł).
Polakierowana (fatalnie) jest maska i tylna klapa (powierzchnie płaskie).
Nie działa:
- owieranie kluczykiem / zamykanie drzwi kierowcy (ani nawet rygiel) - wstepnie po zdjeciu boczka wystarta jest taka metalowa zapadka ... chyba będzie problem :(
- lewe tylne drzwi / klamka (połamana)
- ogólnie centralny zamek
- prawa przednia lampa mijania (HIDy ktoś włożył - jeden 4300K a drugi 6000K - zabawnie wygląda ten niebieski :) )
- brak napisów (155 ... nie wspominam już o T.Spark 2.0) oraz loga z przodu :(
- nie działają spryskiwacze lamp
Póki co to tak na szybko fotki z OtoMoto - jutro ją umyję i wrzucę wiecej fotek oraz zapewne zauważę więcej rzeczy do zrobienia.
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...012/12/185.jpg http://www.forum.alfaholicy.org/imag...012/12/186.jpg
W planach na pierwszy rzut:
- olej + filtry (Millers lub Valvoline)
- wymiana płynu chłodzenia
- wymiana oleju w skrzyni i wspomaganiu
- odwiedziny gazownika i regulacje oraz potrzebne wymiany filtrów itp.
- regulacja luzów zaworowych + napięcie łańcucha
- sprawdzenie stanu hamulców i zawieszenia (do którego nie ma narazie uwag negatywnych)
- zaprawki lakiernicze i konserwacja podwozia oraz nadkoli
Potem pierdoły - wymiana kierownicy na skórzaną Momo z polifta, zegarów na poliftowe, plastików które jakis geniusz polakierował na srebrno (obudowa stacyjki, osłony głośników), zakup dywaników welur, tylna półka z roletami, wygłuszenie drzwi pod audio i jego zainstalowanie, montaż końcówki wydechu z jego przeglądem.
Mam nadzieję, że żona pozwoli Alfce zostać dłuzej i na lato juz będę szykował jakieś "letnie" felgi i oponki :)