Bez homologacji to sobie mogli nawet zderzacz hadronów wsadzać.
Printable View
Bez homologacji to sobie mogli nawet zderzacz hadronów wsadzać.
No właśnie. A taką homologację mógł dać tylko producent auta. Już widzę jak dla kilkunastu samoróbek wydają homologację.
Wysłane z S3
DPF nie był montowany fabrycznie w zadnej 156
a po kiego grzyba komu homologacja producenta jeżeli rząd niemiecki na to pozwalał ustawowo ,
niemcy montowali te filtry w legalizowanych warsztatach , następnie wpis do briefu i na tej podstawie naklejka eur4 (robiłeś sobie z euro3 - euro4) , filtr nie ma żadnego systemu wypalania , należy po prostu co 400 - 500 km auto przegonić na wysokich obrotach .
To teraz wszystko jasne. Śmiało można powiedzieć że 156 z DPF to taki custom car :D