Napisał
QBA
Moim zdaniem jesli twoje auto ma dobrą głowice to na twoim miejscu wolał bym wyremontować to co masz pod maską.
Tutaj zapłacisz 6 koła za słupek, trzeba założyć nowy rozrząd, kupic, filtry, oleje, płyn chłodniczy, kilka uszczelek, zapłacić robocizne i wyjdzie plus około 3 koła.
Efekt finalny bedzie taki, że zapłacisz niewiele mniej niż za remont, a nadal nie wiesz co jest w środku, ja osobiście już miałem taki silnik na stojaku robiony przez handlarza po zatarciu na panewkach, zrobił szlif, założył jakieś panewki ze zwykłego jtd i silnik zrobił cale 4 tyś km.
Do tego silnika same panewki kosztują około 2 tyś zł(są sputtery), zamiennikòw nie ma.
Komplet pierścieni z zamiennika okolo 500 zł, dochodzą obróbki typu osiowanie bloku pod wał, owal korbowodòw, robota głowicy, lekko 1000 zł, komplet uszczelek na silnik około 600 zł, zrobienie tulejek w korbowodach do 300 zł, jesli silnik był zatarty trzeba i wał jakis kupić, liczmy 900 zł, dochodzi jakaś robocizna i nie wiem jaki tu zysk przy sprzedaży silnika za 6 koła.
Na czymś trzeba "przyoszczędzić".