-
Pompki nie słychać, ogólnie nic nie słychać po przekręceniu kluczyka oprócz nawiewu. Za to po zgaszeniu słychać dosyć głośne bzyczenie z czegoś zamocowanego na grodzi. Sprawdzałem pompkę poprzez odłączenie przewodu od filtra i podawała paliwo.
Regulator wyjmowałem i czyściłem - nic na nim nie było. Co do pompki w baku to też się nad nią zastanawiam bo może to przypadek ale zazwyczaj nie mogę odpalić ja poziom dojdzie do rezerwy - chyba już wcześniej w tym temacie wspominałem. W sobotę była podobna sytuacja tzn. około 10l w zbiorniku (o ile wskaźnik nie przekłamuje) i już był problem z odpaleniem ale zrobiłem jeszcze 30km podjechałem na stację zalałem 20l i zaparkowałem 500m od stacji pod domem. A w niedziele już nie odpalał. Ale może to tylko zbieg okoliczności. Kurcze dosyć ciężka sprawa, dużo przyczyn a i pora roku komplikuje. Słyszałem już różne opinie mechaników jak słaba kompresja, wtryski itp. ale mam nadzieję że to coś prostszego i tańszego w naprawie.
-
Na pocieszenie - nie jesteś sam :). Ja się użeram z tym odpalaniem już pd ładnych paru miesięcy. Alternator zrobiony, czujnik położenia wału nowy, rozrusznik zrobiony, akumulator nowy, wtryski zregenerowane, a rano piłuję bidulę po 30 sekund na rozruszniku, żeby zaskoczyła. Ja do niej - wstawaj!, a ona - zaraz, jeszcze pośpię trochę. Wstawaj, no. No doooooooobra, jak już muszę, to wstaaaaaaane, zieeeeeeew. A gdy już odpali to chodzi sobie spokojnie i równo, patrzy się na mnie i w ogóle o co mi chodzi. Gdy ją zaraz zgaszę i odpalę, to zaskakuje już od razu. Na kompie ciśnienie wskakuje na te 300+ barów praktycznie od razu. Do tej pory dwa razy w tym roku wyskoczył mi błąd niezgodności fazy/obrotów, ale to po dłuższym niż zwykle piłowaniu - może być główną przyczyną, może być skutkiem ubocznym piłowania. Nie wiem. Pewnie zabiorę się za ten czujnik położenia wałka rozrządu, ale to trzeba cały rozrząd.....na razie nie. Ponieważ auto musi stać dłużej, żeby nie chciało zapalić - nawet po pięciu, sześciu godzinach odpala od razu - wytentegowałem sobie, że może to pompka paliwa w baku, może cuś się zapowietrza, albo co. Właśnie tyle co ją zmieniłem na inną, i zobaczę jutro rano. Choć pewnie to nie będzie to :).
-
Ja miałem podobne rozterki swego czasu ( nwm czy nie pisalismy kiedys na PW o tym. Teraz siedze na kompie wiec sie moge rozpisac bardziej niz na telefonie.)
. Kilka razy zgasła mi w trakcie jazdy. Nałozyło sie to z błedem czujnika wału. Czujnik wymienilem i jakis czas bylo ok. Po pewnym czasie zaczela sie zabawa z poziomem paliwa. Plywak sie zawieszał.
Oczywiscie pompka w baku tez mi sie wydawala walnieta, jednak po przekreceniu zaplonu bylo ja słychac, do popmy CR paliwo jakies tam dochodzilo wiec zglupialem.
Nastepnie zdarzylo jej sie zgasnac podczas jazdy. Obstawialem pompe CR i wiele innych rzeczy. Dopierojak wywaliłem 1000 pln na jakigos pier,,,nego łapciucha ktory nic nei zrobił (poza wymiana filtra paliwa, i regulatora paliwa) auto trafilo do dobrego serwisu BOSCH.
Dlaczego BOSCH? bo uklad CR mamy z tej firmy wlasnie, pozatym maja oni potrzebna wiedze i aparature do obdukcji takich aut.
Po jakims czasie okazało sie ze to wlasnei ta pompka w zbiorniku padła. Wykonczyło ja prawdopodobnie czeste jezdzenie na rezerwie jeszcze przez poprzednika we wloszech (jest ona chłodzoną ropą w baku). O dziwo pompka sama z siebie ponoć działała, lecz sie zacinała. Co jakis czas poprostu przestawala dawac paliwo i stąd auto gasło w trakcie jazdy.
Serwis wymienił mi pompke na nowa sztuke i przy okazji wszystkie przewody paliwowe ktore ida od zbiornika do komory silnika na nówki oryginalne.
Było to dobrych kilka lat temu. Od tamtej pory auto ani razu nie zaprotestowało, nie zgasło i smiga. Ani razu zaden janusz nie dotykał w niej nic poza mną:)
Takze moze warto isc tym tropem.
Wyjmij pompke z baku. podłącz ja na krótko pod akumulator i zobacz jak pracuje.
W sumie gdybym wtedy wiedział to co wiem dziś nt tego auta i silnika to bym sam to naprawił.
Generalnie jak masz problemy z zaplonem to przyczyn w 2,4 JTD 1999 szukaj od pompki w zbiorniku paliwa. Nie rzucaj sie odrazu na gleboka wode i pompy CR, wtryski i inne wynalazki, bo z tego co siedze na forum ( a siedze sporo) to w JTD 10V z lat wlasnie poczatkowych czestooo sie przewijał temat zawieszajacych sie plywakow w zbiornikach i ogolnie tych pompek.
Nowa pompka to koszt niewielki. Mi wymieniali cału koszyk z plywakiem itp. Sama pompke tez idzie kupic. Przynajmniej szło kilka lat temu.
Sorki za pisownei i składnie. PZd
-
U siebie wczoraj wymieniłem pompkę w baku. Ale niczego to nie zmieniło, więc oficjalnie chromolę. Lubi być piłowana, to proszę bardzo. :)
BTW, może się komuś przyda - z wyciągnięciem pompki w SW jest więcej zabawy niż w sedanie. Trzeba wykręcić i wyjąć oparcie siedzenia (6 śrub imbusowych+2 śruby+2 nakrętki), i potem odkręcić grubą czarną blachę (4 śruby siedemnastki) osłaniającą kosz z pompką. Jest co prawda okrągła osłonka metalowa (kolejne 4 śruby), ale to tylko jako otwór rewizyjny, bo koszy przezeń i tak nie przejdzie :)
-
Tyle tylko że to dział 166. A w tym modelu nie było ani SW ani 1.9jtd :sarcastic:
-
Ja tam nwm jak w 156 sie te pompki zachowuja. Mieszkam w tym dziale::sarcastic:Temat pomp paliwa niskiego ciśnienia w 166 jtd byl kiedys częsty na forum. Widocznie pare lat temu zaczely zdychać w wiekszej ilosci dizli.
BTW.
Kiedys czytalem ze zdechły kabel masowy na rozruszniku moze powodować ze rozrusznik wujowo kręci. Moja odpala ladnie na mrozach ale widac ze rozrusznik juz nie ten co w 1999. Dla zabawy chyba sobie na. Wiosne ten kabel wytmienie.
Motogold albo kaac chyba cosnkiedys ciekawego pisali o tym przewodzie.
Dla dizlowcow moze to byc ciekawostka[emoji481]
wysłane z WC
-
Dzisiaj bez wspomagacza nie odpaliła ani rano ani po południu. Jutro mam drugą zmianę to rano sprawdzę czy pompa podaje paliwo do filtra, jeżeli okaże się że podaje i ma ciśnienie a silnik nie odpala to przyczyna musi być inna.
Panowie wytłumaczcie jakim cudem silnik po zastosowaniu wspomagacza odpala i pracuje bez problemu zakładając że pompka nie podaje paliwa, jest uszkodzony regulator, czujnik czy cokolwiek innego. Nie powinien zgasnąć lub pracować nierówno?
Ten tydzień muszę jakoś przetrwać, od przyszłego powinienem mieć drugi samochód to będzie więcej czasu na zajęcie się tym na spokojnie.
-
Do sprawdzenia jeszcze 2 rzeczy:
1. Zanim odpalisz przekręć kluczyk do kontrolek 4x na 2 minuty - wyeliminujesz zapowietrzanie się układu. Oczywiście pompka też do sprawdzenia.
2. Zobacz kompem jaką masz prędkość rozruchową i czy w ogóle pokazuje (czytana z czujnika wału). Jeśli tak, to podejrzewałbym coś z czujnikiem wałka.
A jak odpali to chodzi równo, bez trzepania chwilowego silnikiem ?
-
Tak odpala od strzału w momencie przekręcenia kluczyka, razu wchodzi na około 800 obrotów i tak trzyma bez zająknięcia nawet bez założonej rury dolotowej. W samym momencie odpalenia jest szarpnięcie i taka inaczej praca ale to dosłownie sekunda i chyba przy taki środku na którym odpala to normalne. Postaram się to jutro nagrać i udostępnię.
Korzystam z programu Multiecuscan, możesz mi podpowiedzieć który parametr odpowiada za prędkość rozruchową.
-
Interesują cię obroty silnika podczas rozruchu a dodatkowo sprawdź temperaturę silnika i powietrza przed i w trakcie rozruchu.