Sam silnik czasem ma drugorzędne znaczenie. Dla naszych dzieci obojętnie jaki silnik o pojemności ponad 2 litrów w zwyczajnym aucie to już będzie ciekawostka...
Printable View
Sam silnik czasem ma drugorzędne znaczenie. Dla naszych dzieci obojętnie jaki silnik o pojemności ponad 2 litrów w zwyczajnym aucie to już będzie ciekawostka...
Jest fajny program "samochody Jaya Leno" ,co prawda w USA ale auta różnej maści i jakoś nawet za wiele lat nie widze w takich kolekcjach Brery.I nawet są tam czasem auta które teoretycznie powinny zyskiwać na wartości wcale tego nie robią.
A co do cen 159 to niektóre 156 są już droższe:)Za dużo tego.
da się wyczuć w tych wypowiedziach wyraźny podział na brera/159. gdy kupowałem swoją pierwsza 159, taniej niz 40tys nie bylo.... a teraz? za 10tys mozna kupic w dobrym stanie. to auto ma duszę, ale będzie w cenie 156. co do brery... wszystko co niszowe, trzyma cene.
10 tys za 159 w dobrym stanie ? Gdzie takie sprzedaja?
Misiu7910, a czy kilka lat temu "widziałeś" duze i male fiaty, polonezy i syreny w takich kolekcjach? i jesli chodzi o maluchy to nie jest to tylko polski przypadek, w UK tez kosztuja juz chore pieniadze
Misiu widziałem kilka odcinków. Ten program jest z USA i są tam głównie samochody z USA. Dla nich klasyk to pickup z lat 60. A jak już jakiś europejski wóz to było Ferrari itp. Osobiście żadne auto wyprodukowane po 2000 nie widzi mi się na klasyka z powodu nowoczesnego designu, ale czasy się zmieniają i wolę nie myśleć jak będą wyglądały pojazdy za 20 lat.
A co miały duże fiaty i polonezy? Szroty jakich mało zmontowane z ochłapów rzuconych nam przez makaroniarzy, a ludzie dziś chcą za to płacić niemałe pieniądze. Na każde auto znajdzie się jakiś amator. Czy to z sentymentu bo kiedyś ktoś 30 lat temu jeździł pojazdem X i chciał sobie taki sprawić czy z miliona innych powodów. Wystarczy popatrzeć na zagraniczne portale ile np. potrafią kosztować dobrze utrzymane auta które kiedyś były zwykłymi autami dla plebsu. Nikt o zdrowych zmysłach raczej nie liczy, że jego GTA, Brera czy jakakolwiek inna współczesna Alfa (z wyjątkiem 8c bo ta na rynku wtórnym warta jest więcej niż nowa) osiągnie na aukcjach kwoty takie jak Ferrari California czy GTO ale spokojnie może liczyć na to, że za 10 czy 15 lat znajdzie się na to auto jakiś zapaleniec, który będzie chciał położyć pare groszy więcej niż jest warte obecnie. Czy kalkuluje się hodowanie takiego auta specjalnie dla zarobku? Oczywiście nie! Ale na pewno kalkuluje się dbać o nietypowe egzemplarze szczególnie tych, których wyprodukowano kilka(naście) tysięcy sztuk z czego wiele już do dzisiaj trafiło na złom.
"10 tys za 159 w dobrym stanie ? Gdzie takie sprzedaja?"
wystarczy dobrze poszukać, ale dobrze, niech będzie po Twojemu.... 13tys.... a co mi tam, 15tys. a będzie tylko gorzej. jak pisałem, gdy kiedys kosztowała 40tys uzywana, po dwóch latach była za 20tys... a teraz za 15tys w dol. 159 będzie spadała, i choć sam masz 159 jak mniemam, to nie zmienisz tego.