Wystarczy pokwitownie wpłaty zaliczki - a chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie daje 1 tys zł bez pokwitownia ?Cytat:
Napisał rafter
Printable View
Wystarczy pokwitownie wpłaty zaliczki - a chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie daje 1 tys zł bez pokwitownia ?Cytat:
Napisał rafter
Inna sprawa ,że klienci kupujący dzisiaj auta szukają cudu , szukają kilkuletniego auta bez jakichkolwiek wad i najlepiej żeby sprzedawca oddał za półdarmo. Paweł 24 szukaj dalej napewno coś znajdziesz dla siebie , no w Twoim przypadku ,,cudu w Częstochowie '' niestety nie było. Cudem natomiast nazwałbym zakup Krajcoka GT z Q2 po 8 tys km z gwarancją za 42 kpln:eek: , przy cenie w salonie ok 120 kpln. A tak na marginesie GT jest w tej chwili bardzo poszukiwane wśród alfistów, bo po pierwsze jest nadal w ofercie salonowej , nadal świetnie wygląda i ceny z drugiej ręki są bardzo przystępne.
Gdybym dzisiaj był na kupnie Alfy (szkoda, że nie jestem), to pewnie pojechałbym do superalfa.pl i obejrzał co mają. Jestem jednak w 100% pewien, że na własną rękę można znaleźć nie gorzej utrzymane egzemplarze, niż te u nich, a za znacznie niższą kwotę. Czasem trzeba poświęcić kilka miesięcy, a z pewnością coś się znajdzie. Oczywiście nie można szukać samochodu używanego w idealnym stanie, jak to wielu sprzedawców zaznacza. Przecież idealne to nawet z salonu nie wyjeżdżają!
Pozdrawiam.
- Rafał
jak najbardziej masz rację - istotne jest jedynie, czy nazwane to zostało zaliczką (w przypadku niewywiązania się sprzedającego z umowy zwracaną w wysokości 200 %), czy też zadatkiem - gdzie zwraca się wpłaconą kwotę;
potocznie funkcjonuje nazwa "zaliczka", natomiast pewnie sprzedający przy spisywaniu umowy przedwstępnej lub potwierdzenia zapłaty użyje terminu "zadatek";
Cena dobra, nawet bardzo. Tym bardziej, ze jeszcze od posrednika, ktory kupil ja za 10 k euro po kursie sprzed ponad pol roku. 1.5 roczne auto musi miec gwarancje, a Alfa ma euro gwarancje, wiec nie ma problemu. Przebieg jak najbardziej autentyczny. Zaznaczam jednak, ze auto wymagalo naprawy blacharskiej, co wynioslo ok 8 tys zl. Suma sumarum uwazam, ze ten zakup byl bardzo dobry, najlepszy sposrod 5 aut jakie do tej pory kupowalem. Z gwarancji tez skorzystalem :) Tak wygladala w listopadzie 2008, przed zmiana wlasciciela na Krajcoka :)
ledwie dotknięta , dobry zakup
Krajcok ale bądżmy uczciwi w stosunku do niedoszłego nabywcy GT i miejmy nadzieję przyszłego ,teraz na rynku może spotkać autka które były sprowadzane po kursie euro ok.4.50 .Zakładając ,że wyda tyle co Ty czyli
10 k euro x 4.50 = 45 000 pln + koszty sprowadzenia ( VAT ,akcyza , koszty przejazdów) + naprawy blacharskie to na dzień dzisiejszy za auto podobne do Twojego wyjdzie min. 60 kpln. Pzdr
To i ja się wypowiem, bo auto w SA kupiłem.
Z ceną zjechałem 2k w dół i dostałem gratis w postaci fabrycznej zmieniarki Clariona (do dzisiaj jej nie podłączyłem). Kupując kolejną Alfę, na pewno zacznę poszukiwania od SuperAlfa.
Co do całego opisu sytuacji, to szczerze mówiąc, nie jest on jakiś zaskakujący, nawet pomimo tego, że zaliczam się raczej do tych zadowolonych klientów p. Roberta.
Dla mnie "handlarz" to handlarz, z całą tą otoczką bajerancko-kombinatorską.
Biorąc pod uwagę opis na stronie SA oraz wyrobioną do tej pory dobrą opinię, dziwię się jednak, że można tak sobie psuć renomę.
SA kojarzy mi się przede wszystkim z profesjonalnym przygotowaniem aut do sprzedaży (pod każdym względem, włącznie z maskowaniem niedoskonałości sprzedawanego samochodu) oraz wyższymi cenami rynkowymi. Trzeba także przyznać, że mało jest sprzedawców tak dokładnie fotografujących samochód i oferujących tak dobrze wyposażone Alfy. Do tego należy dorzucić możliwość dokładnego przetrzepania auta w SKP lub w ASO i możliwość sprawdzenia grubości powłoki lakierniczej na miejscu (ja poprosiłem i mierzyliśmy auto cyfrowym miernikiem p. Roberta).
Na pewno w SA stoją auta lakierowane, tj. po jakiś większych lub mniejszym przejściach, dlatego uważam pisanie "100% bezwypadkowe" jako pewnego rodzaju nadużycie (każdy wie, że to nie do końca to samo co "bezkolizyjne"). Podobnie za przegięcie uważam pisanie "nie wymaga wkładu finansowego", "przygotowany do długiej i bezawaryjnej jazdy", "skóra jakby nikt na niej nie siedział" itp. itd.
Te slogany należy traktować podobnie jak papkę, którą słyszymy codziennie w reklamach w TV czy radio. ;)
Powtórzę jednak, że swojej kolejnej Alfy będę szukał najpierw właśnie w SuperAlfa i na pewno dokładnie ją sprawdzę przed zakupem. ;)