Napisał
tdz77
Poświęciłem się nauce i sprawdziłem minimalne spalanie mojej v6. Nałożyłem kapelusz i przez 100km jazdy miejskiej nie przekroczyłem 3krpm, a najczęściej zmieniałem bieg przy 2,5 krpm (jedynka trójka piątka). Jazda do roboty i z powrotem po 6km, dwa razy zdarzyło się przejechać z 20 km (też po mieście), temperatury zewnęrzne od -10 do 0 stopni. Miasto raczej mało zakorkowane (Bielsko-Biała), albo raczej wybieram trasy gdzie nie ma większych korków.
Sonda lambda i przepływomierz nówki, termostat ok, układ wydechowy uszczelniony, silnik oleju nie bierze, dolot wydech i wszystko zresztą oryginalne.
Spaliła 14,5 litra.
Uff, teraz mogę pojeździć jak człowiek (i spala wówczas 16-17 litrów więc nie ma jakiejś oszałamiającej oszczędności)...