Napisał
Domino
Patrząc z perspektywy niemal trzech lat obcowania z AR 155 muszę stwierdzić, że to samochód dobry, a nawet bardzo dobry na tle konkurencji z lat 90-tych. Mimo wszytko krąży o nim krzywdząca opinia włoskiego złomu, która wzięła się nie wiadomo skąd. Po kilku kilometrach wiadomo, że to nie jest zwykłe auto. Z upływem kilometrów tworzy się pewna więź między kierowcą a tym samochodem, który po prostu da się lubić. Kiedy kończę jazdę, wychodzę z samochodu, lubię się obejrzeć i popatrzeć na moją AR 155 połyskującą w słońcu, myślę sobie wtedy: Włosi stworzyli niepowtarzalną, zaj...tą brykę, która jest jak hmm... Monica Bellucci, czas upływa, a ona ciągle piękna i czarująca. (chyba trochę przesadziłem