-
Mam NEXEN N3000 i wg mnie są lepsze jak Michelin Pilot Sport bo są cichsze a niby chińczyki. Co do samej przyczepności to właściwie jest to samo a ceny nie porównywalne. Następne jakie kupie to też Nexen. Co do Nankang, jako takiej styczności nie miałem z nimi ale dużo o nich czytałem, dobre opony chociaż podobno ciężko na mokrym
-
Chińsie opony hmmmm moge sie wypowiedziec w temacie bo mam takowe. Z przodu infinity INF 040 z tyłu SUNEW w rozmiarze 205/55R16. Powiem tak- NIGDY wiecej tego dziadostwa. Zero przyczepności na mokrym (ostatnia przygoda- wjeżdżałem na rondo skreciłem w prawo a auto pojechało prosto- dobrze że wysepka była wykładana kostką) na suchym auto traci przyczepność przy hamowaniu, głupieje ABS. W zakretach przy predkosci powyżej 80 km/h trzeba sie pilnowac, na mokrym nie jade szybciej jak 50km/h. Przy takich samych warunkach na zimówkach Firestone jechałem bez przyhamowywania a rozmiar ledwie 185/65R15.
Gdyby nie to że alusy kupiłem z tą chińszczyzna to nawet bym sie na to dziadostwo nie oglądnął
-
No tak, ale są różne chińczyki, niektóre są dobre a inne nie, w sumie tak samo jak wśród europejskich opon. Już nie pamiętam z jakiej firmy, ale jedne chińczyki które widziałem to były z takiej "gumy" twardej że to bardziej był chyba plastik... Więc wolałbym nie wiedzieć jak się zachowują przy jeździe i jak hałasują, ale ponoć się powoli zużywają :D hehe :D
A co do Nexen - to grupa Bridgestona - w USA zakładają je na pierwszy montaż do "podstawowych" felg w Lambo :D
-
o INFINITY słyszałem jak najbardziej krytyczne opinie, ale nie myl tego szajsu z Nexenem i Nankangiem, a marka Sunew to juz w ogole chyba dowcip jakiś ;) tak jak w europejskich masz bridgestone czy michelin a masz tez save albo kormoran;)
-
Na oponie jest cały szereg informacji do czego opona została stworzona to jedno a drógie to guma z której została wykonana, wszystko jest ze sobą powiązane.Niema na świecie opony idealnej, zawsze trzeba wybrać jakiś kompromis,zwłaszcza w naszym klimacie kiedy to jednego dnia świeci słońce a następnegopada żęsisty deszcz. Im większy indeks prędkości tym twardszy kartofel i gorsze prowadzenie na mokrym i tak dalej, niestety większość kierowców wybiera opone pod kątem ceny i wyglądu a ważne parametry opony to drugi plan,dobrze jak jeszcze wiedzą jak należy założyć opone kierunkową,kiedyś widziałem gościa w BMW na nowych używkach i wszystkie opony miał założone odwrotnie,zastanowiło mnie jak długo pojezdzi na mokrym.
Wracając do chinoli to faktycznie można sie spodziewać że większy koncern będzie produkował lepsze opony gdyż wydaje więcej kasy na badanie i testy a zdrugiej strony może spocząć na laurach bo przecież produkuje najlepsze. Jednak osobiście wolałbym wybierać opony znanych marek i to nawet polskich które wchodzą wskład jakichś dużych koncernów jak np DĘBICA,opona jest wcenie chińczyka i jakości europejczyka, chociaż wtym przypadku amerykana gdyż należy do koncernu GOODEAR.
-
Na oponach się nie oszczędza i tyle w temacie. Kupuje sie najdroższe jakie stać, z zachowaniem sprawdzonego dystrbutora, wieku opony i dobrego montażu.
Oszczedzi ktoś na oponach 500 zł a potem bedzie 4 lata jeździł w niepewności czy utrzyma w zakrecie czy nie.
I po co wałkować i myśleć na 100 razy , jest na swiecie kilka markowych koncernów, a ja na swoim bezpieczeństwie eksperymentował nie będe.
-
Każdy ma na temat opon własną filozofie a snobizm nie koniecznie jest dobry do wyboru, nie zawsze najdroższe jest dla Ciebie najlepsze.
-
nie mowie ze najdroższe z katalogu, ale jest pirelli , michelin, dunlop, yokohama, toyo, goodrich, itp znane od lat markowe firmy które mają opony standardowe i perfomance. i warto dla kilku stówek szukać wynalazków?
za kompl toyo do alfy dałem 1600 pare lat temu, nie wiem czy to taki snobizm:) i tak na te samochody sie wydaje majątek. a w zakrętach sie lata aż miło, po co sobie odbierać przyjemność jazdy.
-
chińskie opony w alfie to nieporozumienie, zaoszczędzisz kilka PLN na zakupie, a potem będziesz sięzastanawiał kiedy Ci się na trasie rozlecą, albo się zdziwisz kiedyś...
dobra rada, lepiej zainwestuj w porządne gumy
-
Ja się zgadzam że się nie oszczędza na gumach i nie eksperymentuje, ale skoro ma ktoś sprawdzone inne opony, które są tańsze a nie raz lepsze od tych droższych, to czy nie lepiej zaoszczędzone pieniądze wydać np. na jakieś naprawy zawieszenia, które nigdy nie jest w idealnym stanie w 156 :P
A tak jak już chyba wspominałem - mojej mamie w Citroenie C2 poszły już dwie opony Michelin, z powodu wad fabrycznych (praktycznie nowe opony - jedna była roczna, druga dwuletnia) w jednej zrobił się tzw. "cycek" a druga po prostu strzeliła, od tak sobie, dziura jak skurczybyk, dobrze że stało się to przy jeździe miejskiej i powolnej(bo moja mama powoli jeździ :P ) bo na autostradzie była by katastrofa.. A specjalnie były kupowane nówki sztuki Michelin, bo na bezpieczeństwie się przecież nie oszczędza..
A poza tym - mówienie że chińskie to ble bez argumentacji to głupota - 3/4 części do naszych samochodów robi się w Chinach pod znaczkiem europejskich producentów, Mercedes już od lat produkuje swoje auta w Chinach, inni cenieni producenci też.
Zresztą wychodzi ta sama sytuacja jak z Alfą - wszyscy mówią że się psuje i jest w ogóle do dupy, a kto to mówi? Ten kto nigdy nie jeździł/nie miał, albo trafił na felerną sztukę(bo ktoś zaniedbał wcześniej) Tak samo tutaj - nikt nie jeździł na tym, albo jeździł na jakichś no name, których w europie też nie brakuje.
A tak jak pisałem - Nexena wsadzają na pierwszy montaż do Gallardo w USA i jeździ, a wątpię żeby taki producent jak Lambo dawał dupy w takim temacie.. i to w autach które latają po 300 km/h .
Jak ktoś ma kasę to oczywiście - lepiej kupić sprawdzone już przez siebie marki, ale też nie oznacza to że są one takie super jak się mówi.
Ja np. jak zcioram moje opony, to mam zamiar kupić Pirelli P Zero Nero, ale z drugiej strony, jak nie będę mieć wtedy kasy na takie, to czemu nie kupić sprawdzonych, tańszych opon ;)
Sorki trochę się rozpisałem :D
Pozdrawiam :)