4h po pracy a robiłem to pierwszy raz w 166.
Printable View
4h po pracy a robiłem to pierwszy raz w 166.
nie chce sie czepiać ale ciekawe jak to długo polata, te łozyska są bardzo delikatne i młotkiem jak wbijałes w zwrotnice to raczej ci to za długo nie polata.. z resztą co za problem pojechac do jakiegos tokarza z praską i dać na flaszke zeby ci łozysko w zrotnice wprasował
Tylne juz lata 10 tysi :D w innym aucie 60 tysi (i sprzedalem a nie sie wysypalo). Juz setki lozysk osadzalem i uwierz ze te samochodowe sa jeszcze bardzo mocne.... Nigdy nie mialem problemow a maszyny robia potwornie wieksze przebiegi niz nasze autka. Tuleja pobijana przez drewno zalatwia sprawe. Ale oczywiscie jak ktos tego nigdy nie robil to nie polecam. Jak i reszty zabawy z autem :D tak wiec jestem pewniejszy niz jakby mi to w warsztacie zrobili.
Dołączę się do tematu łożysk:) Przepraszam wszystkich za OT
Tak się składa że sam osobiście z braku laku i pieniędzy <na tylną piastę z łożyskiem za 400pln>zmuszony byłem a raczej chciałem spróbowac własnych sił i postanowiłem wymienić łożysko samodzielnie na używane:)
Zakupiłem za 60 zeta na allegro zwrotnice kompletna używana ze wszystkim i za pomocą własnych rąk, kilku kluczy i sciagacza do łozysk z castoramy za 40 zeta. Zdemontowałem piastę z kupionej uzywki z łożyskiem i założyłem do swojej belli. Jak narazie wszystko działa idealnie. Aż sam jestem zdziwiony , że tak łatwo ale "nerwowo"" i tanio poszło.. Oczywiscie po zapoznaniu się z manualem marka podjalem decyzje o podjeciu walki i sie udalo a było to kilka tyś km temu.
Co do przekładek 98=>03 to polecam kupic 166 za 10 tyś pojeżdzić z rok i szybko zobaczysz ze kasa ktora miales na przerobkę szybko wydasz na reanimacje Alfki. Chyba , że kupujesz tak jak Kolega wujo auto mechanicznie sprawne ale lekko uszkodzone pPozdro,