a ile czasu masz ten gaz i ile już na nim przejechałeś ?
Printable View
a ile czasu masz ten gaz i ile już na nim przejechałeś ?
Zgadzam się z wiekszoscią wypowiedzi, że jak kupisz za 6tyś to włozysz drugie tyle, jak bedziesz mial sczescie to mniej, o gazie to nawet nie wspominam bo za taka cene i jeszcze z gazem to tylko złom.
alfa za ok 10tyś powinna być w dobrym stanie, ale wiadomo trzeba sprawdzać bo może trafić sie padaka.
Podam swój przykład kupiłem rok temu za 7tyś z rejestracją z 2000r i ..........? dołożyłem ok 3tyś (czesci i robocizna) i teraz dopiero moge powiedzieć ze mam auto w bardzo dobrym stanie.
stwierdzenie kolegi black1233 "bo to nie jest silnik przeznaczony pod benzynę" jest śmieszne :D A co, pod ropę? :D nie no, żart - wiem że chodziło o to że nie jest to silnik pod LPG ;]
Ja tam 2.0 TS z LPG i jakoś nie eksplodowało jeszcze.. Dużo innych osób też ma TS'a na gazie i śmigają, raczej z LPG jak jest dobra instalacja, problemów nie ma. No ale pomińmy to. Moim zdaniem kupować całkiem najtańsze egzemplarze pt. 3 tys. zł też nie ma sensu, bo to musi być trup - albo mechanicznie, albo blacharka, coś musi być nie tak. Ale z drugiej strony, jeżeli kolega chce pojeździć około roku, to w sumie też można, czemu nie - te 6 tys. zł w zupełności wystarczy. Ja moje auto kupiłem trochę drożej i jak kupowałem to wiedziałem że progi są w rdzy i podłoga też, ale mechanicznie było cacy i z prawdziwym przebiegiem (od kolegi auto) . No ale co z tego, jak po roku jeżdżenia na naszych pięknych drogach, a że jeżdżę dużo, musiałem robić zawieszenie prawie całe.. Do tego jakieś pierdołki pt. przepływka, sonda itp. Tak więc wcale nie jestem zwolennikiem kupowania tych super ekstra za dużą kasę, bo i tak w nie trzeba będzie zainwestować i tak... A przynajmniej się przy kupnie zaoszczędzi. Podsumowując - kompromis. Ale do 6 tys. zł napewno się kupi coś wartego uwagi, Alf 156 jest od zatrzęsienia, a niektóre mają naprawdę sporo lat, więc wcale nie jest to "za niska" cena. Powodzenia!
P.S. Nie łudź się że kupisz 156 z przed 2000 roku bez rdzy w progach i podłodze, jeżeli to jeszcze nie było robione, no chyba że ktoś od nowości robił co rok konserwację :D
ta druga to licytacja :)
kupisz za 3 tysiące czy tam 6 . to co zrobisz to będziesz wiedział że masz zrobione , jak będziesz chciał potem sprzedać to sprzedasz jak ktoś kupi a jak nie to nie
- - - Updated - - -
Poza tym kto sprzedaje dobry samochód ? dobrym samochodem się jeździ a nie sprzedaje ale to już inny temat
- - - Updated - - -
możesz mi oddać te 6 tysięcy, ja ci kupie alfę :) albo sprzedam swoją i jeszcze zejdę z ceny tysiąc żebyś miał na paliwo i rejstrację
to może ja się wypowiem w tym temacie bo aż mnie korci;). jestem doskonałym przykładem że w bardzo wielu przypadkach cena = jakość a jak już jest od handlarza to nie ma co liczyć na cuda... w tym roku dokładnie 8 marca wybrałem obejrzeć samochód alfa romeo 156 SW 2001r. chciałem kupić za cenę od 10000 do max 12000 ale niestety dałem się namówić mojemu ojcu (mechanikowi z zawodu) że ten egzemplarz za 6000zł będzie ok... Pojechaliśmy więc obejrzeć ten samochód (gdybym pojechał sam to bym go nie kupił bo się bym zniechęcił... ale że mój tata powiedzial ze silnik jest ok i że jak się nim przejechał to uznał że też mu nic nie podpadło podczas jazdy to się zdecydowałem"pomyślałem sobie że fajnie bo przynajmniej zaoszczędzę trochę...") po powrocie okazało się ze należy od razu rozebrać i ponaprawiać a nie tak jak mój ojciec powiedział"do drobnych poprawek". w naprawę władowałem tyle że lepiej było by kupić w dobrym stanie za 10000:/. teraz już jest w miare ok lecz jeszcze wszystkiego nie zrobiłem...:/ żałuję że nie pojechałem z kimś kto zna się na alfach bo moj ojciec na bank sie nie znal na alfach, jak juz to na starych golfach;P. do każdej usterki muszę dochodzić sam bo on nie ma pojęcia co jest zepsute...
dlaczego warto kupic samochód od prywatnej osoby za wyższą cenę? bo prywatna osoba rzadziej robi tzw "korektę licznika" osoba która sprzedaje nie jest rasowym machlerzem, jedynie chce sprzedać... więc często o wiele mniej ściemnia... a tak nawiasem jest jedno prawidło jeśli chodzi o alfy a mianowicie jak dbasz tak masz i że zaniedbywana Alfa kiedyś się zemści... alfa która ma kilka drobnych usterek, które się olewa (bo nie są aż tak uciążliwe) kiedyś się spierniczy na amen... nie lubi zaniedbań... delikatna jak kobieta... no i to się sprawdza przynajmniej u mnie;) ktoś zaniedbywał więc kiedy ja zaczalem naprawiac to musialem wymienic prawie wszystko do okola silnika... no ale fakt silnik jest "zdrowy" (chociaż coś) gdyby nie to że wymieniałem wszystko sam bo mam w pełni wyposarzony warsztat to władował bym pewnie w naprawe z robocizną około 6 tysięcy. a ile ja czasu cennego zmarnowalem na naprawy...:/
jest tylko jededna pozytywna strona tego wszystkiego: po tym wszystkim co z tym samochodem przeszedlem znam alfe 156 SW wersje 2,4 JTD 136KM prawie ,że od podszewki;D. A tak nawiasem mówiąc: chciałbym podziękować wszystkim osobom które poruszały tematy awarii w tym samochodzie... dzięki Waszym konwersacjom udało mi się:wymienić dolot,naprawić wąż od ic, wymienic termostat, wymienić sprzęgło,naprawić prędkościomierz, zaślepić egr, zlokalizować pukanie po odpaleniu(koło pasowe);D.
a tak poza tym wymieniłem jeszcze dwa łożyska i krzyżak przy napędzie... naprawić wycieraczki z przodu, naprawić wycieraczki z tyłu, naprawić nawalający układ hamulcowy, naprawić wydech, rozebrać i wyczyścić belke i nadkola i zabezpieczyć z przodu co by nie rdzewiały, oczywiście powymieniać rozrząd a także pasek wraz z rolkami do urządzeń pomocniczych, oleje plyny i filtry;). a na wiosne czeka mnie zakładanie normalnego zawieszenia bo mam zglebowany... przez poprzedniego właściciela, nie nadaje się to na polskie drogi;D
W końcu końcu ktoś normalnie powiedział , a nie łasić się bo cena mała a potem płakać bo pół samochodu trzeba wymienić. a swoją drogą to po czym twój ojciec stwierdził że silnik jest ok ? po odgłosie czy samym wyglądzie :)
- - - Updated - - -
a co do tego czy handlarz czy osoba prywatna to i tu i tu można trafić na skur.... ale też bardziej bym się skłaniał ku osobie prywatnej dlatego że handlarz to ci wszystko powie żebyś tylko kupił, a jak ktoś sprzedaje prywatnie zawsze jest możliwość że dbał chociaż to nie reguła
odnosze wrażenie że chciał jak najszybciej odbębnić tą sprawę i wrócić do domu...:P a co za tym idzie jego "dobra rada" na nic mi się nie zdałą a wręcz niepotrzebnie namieszała mi w głowie:/(nawet ja nie będąc mechaniorem jak po zakupie wsiadłem do samochodu to wyczułem że sprzęgło robi "papa" i macha słoneczkiem;D wiec on chyba swiadomie mi nie powiedzial ze ten samochod byl trefny(mam do niego o to żal...). teraz sam sobie obiecuje ze nigdy więcej się nie zgodze żeby ze mną gdziekolwiek jechał coś oglądać(a na pewno nie następną alfę z nim) czasem aż brakło mi nadziei że ten samochód będzie w miare normalnie jeździł;D
kolega co chce za 6 tys kupic niech naprawde gruntownie sprzawdzi a bez podlaczania do kompa się nie obejdzie na bank...
Jak byś poczekał ja będę sprzedawał AR 156 1.8ts ale bez gazu z 1998roku jak by cie interesowało to pisz na pw
chyba że sugwrował się czystym bananowym wnętrzem;P i mu to zniekształciło percepcję;P