Napisał
KornelPL
Czesc,Informuje o postepach w sprawie. Ubezpieczyciel sprawcy to MTU. O dziwo, nie mialem problemu sie dodzwonic a rzeczoznawca byl juz po 4 dniach - w poniedziałek. Uszkodzenia nie sa tak rozlegle jak myslalem. Zaden z elementow nosny nie zostal uszkodzony. Maska ma tylko lekkie zagiecie. Zakupic bede musial blotnik, zderzak, lampe plastiki ozdobne i jakas puszke/pudlo takie duze plastikowe co szlo do filtra powietrza - nie wiem co to jest i ile to kosztuje jakby mnie ktos pokierowal bylbym wdzieczny. Zbieznosc kol rozwniez ok. Mimo to, w gre wchodzi szkoda calkowita. Zobaczymy jak to bedzie i jaka bedzie wycena. Co do symulowania obrazem - Panowie, bylem u 2 ZNAJOMYCH chirurgow z ktorymi moja babcia nie jedna wodke wypila (40 lat pracy w szpitalu jako kierownik pralni). Obydwaj powiedzieli, ze nie ma problemu podpisza mi co ja chce tylko ze nic nie wygram. To , ze mnei boli to ich (ubezpieczycieli) ch** obchodzi, a dzisiaj jak takie sprawy sa nagminne to do glupiego palca ubezpieczyciel powoluje wlasna komisje lekarska. Co bedzie dalej bede pisal. Prosze o pomoc co z ta puszka przy filtrze powietrza. P.SAuto oczywiscie bede naprawial. Niech zyje Alfa Romeo !