Też miałem TS w 156 i zawsze przesiadka z diesla do Twin sparka była "kojąca" :)
Printable View
Przyjemność z jazdy na co dzień to raczej diesel: jedziesz sobie jak zwykle 1800-2000 obr na zegarze potrzebujesz nagle wyprzedzić - but w podłogę i "rwiesz" asfalt - wyprzedzone , w tej konfrontacji takiego TS trzeba podkręcić tak na 5000 obr/min (żeby mieć podobny ciąg) oczywiście startujemy z wyższego pułapu bo w Ts-e przy podobnej prędkości będą wyższe obroty. Turbo robi swoje
Kolego mesque
A to ciekawe. Ole masz momentu w jts-e tak np przy 2500 obr/min - 170 Nm? (Bo 230 Nm masz przy 4500). W twoim poprzednim jtd (chociaż powinniśmy porównywać przynajmniej taka samą liczbę zaworów - pojemność również) miałeś przy 1800 obr/min około 250 Nm (Max 280 Nm przy 2000 obr) Przyjmując że takie prędkości obrotowe: 2500 benzyna, 1800 diesel będą przy takiej samej prędkości samochodu, który zgodnie z zasadami fizyki po wciśnięciu gazu zbierze się szybciej (Chyba miałeś niesprawny samochód)
Chyba trzeba iść po popcorn bo znów się szykuje lawina bzdur na temat momentu obrotowego i porównania diesel vs benzyna :D
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...019/01/356.jpg
Wracając do tematu spalania bo kolega [MENTION=47204]bobby[/MENTION] był mocno atakowany zrobiłem test.
Dystans 40 km, głównie drogi podmiejskie 3 ronda, 3 skrzyżowania. Czas trwania testu 19.15-19.40. średnia prędkość 70-90km/h, prędkość obrotowa 1500-1700 obrotów, cały czas 3, 4(głównie) i 5 bieg. Silnik rozgrzany 90'C. Poniżej i powyżej (obroty) tylko podczas hamowania i ruszania. Droga pusta kilka samochodów. Wynik 5,5L. Felgi 17 opony 225/50r17 zimowe paliwo CIRCLE - zwykłe nie lotnicze:D
Silnik jak w stopce seria ze średnio zabitym DPF, bez klap. Da się ale taka jazda nie ma sensu.
Pewnie, że się da, oto dzisiejszy wynik ze 156. Bobik ostrzegam cię, w trybie eko mogę zejść do magicznego 3.0 l tylko spoiler wyczyszczę. A potem będę pieprzył tak jak ty, że mam ekonomizację silnika robioną specjalnie aby mniej paliła....dorzucę jeszcze bajkę, że jechałem full załadowany. Buhahaha, pokaż spalanie tej twojej krowy przynajmniej z 800 km i wtedy pogadamy, chociaż wątpię abyś ty kiedykolwiek tyle zrobił, bo gdybyś zrobił to wiedziałbyś ile spala. Ech remiza...
Załącznik 254408
Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka
Czytaj ze zrozumieniem ;) napisałeś że przyjemność z jazdy na codzień = diesel, ja nie czuje przyjemności jazdy dieslem, benzyna jest przyjemniejsza (dla mnie), nie porownywałem nm, mocy, na jakim biegu itd.
Dodałem, że jts jest wystarczająco elastyczny i często nie trzeba nawet redukować, ani zmieniać biegu na wyższy podczas wyprzedzania(jak w moim jtdm, które po sofcie miało 370nm)
Poza tym, przyjemność z jazdy to nie tylko "masaż pleców..." :)
Diesel nigdy nie będzie ładniej brzmiał od benzyny. NIGDY. To jest moje zdanie a 2,4 to najlepiej brzmiący diesel jakim jeździłem.
Z remizy to ty się urwałeś najwyraźniej. Odstaw szklaneczkę i skończ ;)
Postronnych przepraszam za OT.
Co do brzmienia silników, mam nadzieję że jeszcze kiedyś pojawią się w sprzedaży r5, r6 dla zwykłego zjadacza chleba... choć to w nadchodzącej erze aut elektrycznych pobożne życzenia.
Właśnie największym problemem jest optymalne położenie wałka wyrównoważającego w 5-cio cylindrowych silnikach - powinien być lekko powyżej lub poniżej wału korbowego. Jednak ze względów konstrukcyjnych musi być przesunięty w prawo lub w lewo, co powoduje, że nie da się wytłumić wszystkich wibracji jak w R6.
No ale ja nie polemizuję z samym faktem że umiejscowienie wałka wyrównoważającego może być dla konstruktorów silników 5-cylindrowych problemem.
Rzecz w tym, że w naszych alfach 159 z silnikami 2.4 (czego ten temat dotyczy) tego wałka nie ma w ogóle.
Nie wiem.
Ale strzelam że może chodzić o bardziej zaawansowany (czyt. wieloetapowy) wtrysk a w związku z tym redukcję drgań silnika (widać wystarczającą by konstruktorzy uznali iż dodatkowy wałek jest zbędny).
Zgadza się w żadnym AR 159 2,4 nie ma wałka wyrównoważającego
Zasadniczo to ten wałek nie jest w żaden sposób niezbędny w silniku 5-cio cylindrowym. Drgania powstają w osi wału i można wyeliminować ich przenoszenie na samochód poprzez odpowiednie zawieszenie silnika.
W silnikach 4-ro cylindrowych idealnym rozwiązaniem są 2 walki balansowe, a jest spora grupa silników, która ich nie ma w ogóle.
Wysłane z mojego Moto G (5S) Plus przy użyciu Tapatalka
Kolego mesque teraz już zrozumiałem twój jts prawom fizyki (i termodynamiki) sie nie kłania i jest elastyczniejszy od jtdm. (współczynnik napełnienia cylindra silnika w twoim jts-e w niskich obrotach rzędu 1800-2500 obr/min jest wyższy niż silnika doładowanego sprężarka)
Pozdrawiam forumowiczów
Albo spieprzony soft w jtdm, 370Nm w bardzo wąskim zakresie obrotów , później dziura
Pisałem o domniemanej niesprawności
Czy w skrzyni F40 (montowanej w modelu 159) w różnych latach produkcji były różne wartości przełożeń?
Podobno koncern GM coś zmieniał w latach 2007-2008 w projekcie F40.
Ktoś może potwierdzić te dane dla naszych 159: (?)
1st gear: 3,92
2nd gear: 2,04
3rd gear: 1,32
4th gear: 0,95
5th gear: 0,76
6th gear: 0,62
reverse gear: 3,75
final transmission: 3,55
- - - Updated - - -
-----------------------------------------------------------
Co do bitwy 2.2 JTS i 1.9 JTDm:
O ile dane które znalazłem są prawdziwe:
Główne przełożenie 2.2 JTS: 4,18
główne przełożenie 1.9 JTDm: 3,65
przełożenie 6-biegu 2.2 JTS: 0,86
przełożenie 6-biegu 1.9 JTDm: 0,61
To moment obrotowy na kołach, w czasie jazdy na szóstym biegu i w sytuacji gdy silnik 2.2 JTS generuje około 215 Nm będzie zbliżony do tego kiedy 1.9 JTDm generuje 350 Nm.
A ponieważ 2.2 JTS , kiedy jest sprawny generuje blisko 230 Nm już przy 2500 obr / min - to myślę, że jest przynajmniej tak samo, albo nawet żwawszy niż 1.9 w wersji 8v po remapie.
Małe porównanie http://www.zeperfs.com/duel2586-1368.htm
Te wszystkie strony symulacyjne to należy traktować z przymrużeniem oka.
Tutaj inna https://www.automobile-catalog.com i już inne wartości.
EDIT:
Mój błąd. Teraz zauważyłem że dane na tej stronie zeperfs to niby na podstawie rzeczywistych pomiarów robionych przez czasopisma motoryzacyjne.
dane dla 1,9 jtdm sa tam błędne. Porównywałem je, gdy miałem seryjne 1,9 i czasy były mocno zaniżone...
Fakt, nie spojrzałem na czasy o 80-100 ale na bank są skopane. Porównywałem czasy od 80-120 bo są bardziej miarodajne jeśli chodzi o elastyczność.
Jam masz zweryfikowane czasy np. race logiciem to chętnie porównany :)
Tak w dodatku przy autach bardziej sportowych są tez porównania z czasów na torze jeśli oba auta jeździły na tych samych torach. Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że różni kierowcy i różne warunki pomiarów były ale w sumie jakieś odniesienie jest nie wiem czy nie większe niż odwieczne internetowe przepychanki miedzy właścicielami diesli i benzyn ;)
Prawda jest taka, że 2.2 JTS łyka 1.9 16V 150. Dopiero remap 1.9 do 172/420 spowodował wyczuwalną różnicę w przyspieszeniu.
Trudno, żeby 2,2 nie łykał. Dodatkowo wolnossak ma przyjemny moment obrotowy od wolnych obrotów czego nie ma diesel szczególnie ten od Fiata.
Możesz sobie wypisywać te bzdury o czytaniu ze zrozumieniem.
Powyższych tekstów w których porównujesz elastyczność swojego jts z tym jtdm którego miałeś wcześniej już nie usuniesz,(fizyki też nie zmienisz) więc daruj sobie wiec te złośliwości i napisz coś merytorycznego o przyjemności z jazdy na co dzień benzyną.
Pozdrawiam forumowiczów
Nie wiem czemu bera5 czepiasz się człowieka i czego nie rozumiesz. Dla mnie jego teksty są zrozumiałe. Porównując elastyczność JTS do JTD nie pisze , że jest wyższa, ale "przyjemniejsza" bo w większym użytecznie zakresie obrotów. Ja tak to rozumiem.
Nie czepiam się tylko piszę o moich odczuciach popartych fizyką. Miałem wcześniej 156 1,8 Ts i czasem trochę ja przegoniłem do odcinki ~7250 obr/min poniżej 4000 to nie miało ciągu. Od 8 lat przemieszczam się AR 159 400Nm/2000obr i wiem jak to się zbiera w okolicach tych 1800-2000 obr. Pisze o codziennej eksploatacji gdzie na naszych podrzędnych drogach i czasem w mieście taki przyrost momentu jest niezmiernie przydatny przy szybkim wyprzedzaniu. Kolega który ze mną polemizuje SAM ZACZĄŁ porównanie swojego jts do poprzedniego jtdm podczas wyprzedania, a później wypisuje te brednie o zrozumieniu. Owszem zakres użyteczych obrotów w jts jest na papierze większy bo do 6500 ale w codziennym użytkowaniu na "ciasnej" drodze publicznej wysoki moment jednostki doładowanej jest częściej wykorzystywany czyli bardziej użyteczny niż wysoka moc jts-a przy wysokich obrotach a to właśnie wtedy czujemy ten ciąg wolnossącego silnika benzynowego.
Co to za czepianie się ?
Podejmuje polemikę o adwersarz "rzuca się jak pies na uwięzi" (ze zrozumieniem, ze zrozumieniem ... jakieś masaże i nic merytorycznego)
Pozdrawiam forumowiczów
- - - Updated - - -
A przełożenia dla 2,4 Rocznik 2006 to
1 - 3,769
2 - 2,040
3 - 1,321
4 - 0,954
5 - 0,755
6 - 0,623
Przekładnia główna 3,545
bera5, mesque wyraził swoje zdanie. Ja też, od kiedy przerzuciłem się na Pb, przestałem lubić diesle. Diesel faktycznie ma przewagę w dolnym zakresie obrotów, co można dodatkowo poprawić programem (bo bez programu większość diesli ma wykastrowaną górę i efekt masażu pleców bardzo wyraźny). Od kiedy nastała era automatów, różnica między uturbionymi jednostkami się zaciera, chociaż ja i tak widzę przewagę benzyniaków.
A do spokojnego wyprzedzania JTS-em często nie ma potrzeby redukowania nawet, chyba że ma to być ekspresowe to zrzuca się ze dwa biegi i wtedy diesel też nie podejdzie ;) Tylko kwestia "lubienia" machania wajchą. Ja tak to widzę.
magli, mesque wyraził zdanie w którym porównał dwa silniki, po czym zarzucił mi że to je porównuję i nie umiem czytać - bo jemu o co innego chodzi , chociaż nie napisał o co mu chodzi. (stąd moja reakcja, konstruktywna polemika,a nie czepianie się).
Tak jak piszesz turbodiesle mają przewagę w dolnym zakresie i jest ona bardzo przydatna w CODZIENNEJ EKSPLOATACJI zwłaszcza przy nagłym szybkim wyprzedaniu zachowując rozsądne zużycie paliwa. Nie będziemy się licytować na sekundy (ewentualnie ich części): czy szybciej rozkręci się jeszcze bardziej turbo czy też benzyna po zmianie biegu wkręci się na wysokie obroty, co oczywiście mocno odbije się na zużyciu paliwa (i silnika chociaż wiem że nie o to tu chodzi).
Pozdrawiam
Strasznie się spinasz....postaram się inaczej napisać:
Odniosłem się do Twojego twierdzenia "przyjemność z jazdy =diesel" ponieważ, poczułem się wrzucony do jednego worka z ludźmi którzy lubią ropniaki. Ja ich nie lubię, za dźwięk, kulturę pracy itd. Wolę zapach benzyny.
159 w benzynie "przyjemniej" mi się jeździ/prowadzi, nawet jeśli w dolnym zakresie obrotów nie ma efektu mocnego wciskania w fotel. Po drugie dodałem, że jts jest wystarczająco elastyczny i często nie trzeba redukować, żeby wyprzedzić. Dla przykładu: jadąc droga jednojezdniową na 4,5 lub 6 biegu, mogę spokojnie wyprzedzić bez redukcji, ponieważ od około 2.5 tys obr/min, aż do 6.5 ładnie ciągnie(im wyżej tym lepiej) po czym mogę odpuścić gaz i dalej jechać swoim tempem(taka krzywa momentu jest dla mnie przyjemniejsza). W dieslu musiałbym zmieniać biegi. Do tego dźwięk benzyny przy takim wyprzedzaniu jest niebo przyjemniejszy niż diesela(co również wpływa na przyjemność z jazdy) potrafisz spojrzeć na to szerzej, niż tylko z punktu mat/fiz?
Nigdzie nie napisałem, że moment w benzynie czy dieslu jest lepszy...a jedynie, że Jts jest WYSTARCZAJĄCO elastyczny.
Dziwne, że inni potrafią czytać ze zrozumieniem. Jeśli muszę wyprzedzać, mając mało miejsca to redukuje o 2 biegi, a Ty w dieslu o 1.
Inaczej jeździ się benzyna (szczególnie wonlossaca), a inaczej dieslem, Każdy ma swoje wyznaczniki "przyjemności z jazdy" jeden lubi być mistrzem prostej, inny woli pokonywać szybko zakręty...
Nie ma się co przepychać bo różni ludzie z różnych rzeczy czerpią przyjemność i rożne dziwne fetysze mają dlatego jak najbardziej rozumiem, z ktoś może czerpać przyjemność z jazdy 1.9jtd w 159 ;) Ogólnie tak jak magil pisał praktycznie każdy kto się przerzuci na mocną benzynę zapomina o klekocie i nawet spalane często schodzi na drugi plan.
Taka prośba nie sądź mnie swoją miarą
(Musiałbym odbijając piłeczkę napisać coś o zrozumieniu tekstu ale tego nie zrobię)
Napisałem wyraźnie o zachowaniu pojazdu podpierając - uzasadniając to fizyką (bo to ona jest "sprawcą" działania)
Masz jakąś fobię na punkcie sformułowania: czytać ze zrozumieniem i musisz się zasłaniać - innymi
Jeżeli muszę wyprzedzić i jestem w zakresie max momentu obrotowego to nie redukuję tylko wciskam gaz Ty musisz redukować (bo raczej nie jesteś w okolicach max mocy - może się mylę)
Teraz będzie coś o prowadzeniu - jakiś nowy wątek ?
Bo jak zwykle ... chyba nie zrozumiałem
Pozdrawiam forumowiczów