Dlatego próbowałem rozgraniczyć głupie, a w każdym razie nie nadążające za życiem, prawo od logiki - bo niech ktoś i wskaże różnicę światła z lampy LED z oznaczeniem, od takiej samej, tyle, że bez tych dwóch magicznych literek - to samo dotyczy świateł mijania, czy przyciemnionych drogowych :)
Tak, na marginesie, oznaczenie wymagane na światłach, musi być efektem ich homologacji, a nie jedynie umieszczenia na nich tych literek - fakt, że nie tak łatwo na drodze je podważyć, dlatego Policja coraz mniej interesuje się tym, co świeci, grunt, żeby świeciło, przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie, jeżdżąc od długiego czasu z przygaszonymi drogowymi - raz zdarzyła mi się kontrola pod tym kątem, ale wystarczył prosty zabieg porównawczy świateł mijania z przyciemnionymi drogowymi, żeby Pan Policjant uznał, że faktycznie nie ma się co czepiać.