Oglądam często dużo różnych recenzji samochodowoych na YT, polskie i zagramaniczne, ale ten gościu wypada po prostu słabo na tym tle. Zamiast powiedzieć coś ciekawego, to sie szarpie z plastikami przez pół odcinka, no co ja na to mogę poradzić?
Printable View
W weekend majowy na Helu widziałem 2 sztuki Tonale, czekan na dane ile po pełnym roku sprzedano jej w Europie
Dla Ciebie słabo, dla mnie nie. A co do szarpania plastikami, nie pół odcinka, nie przesadzaj.
Fakt, zwraca na to uwagę, bo te same plastiki przez KILKA LAT CO NAJMNIEJ szarpać będą kierowcy, ich zony, matki,córki, kochanki, dzieciaki, koledzy, autostopowicze.
To kwestia JAKOŚCI materiałów i spasowania/wykonania.
Płacisz za auto worek kasy. Pytanie czy auto, tak drogie, jest dobrze wykonane? PO TO także są takie testy.
Nie nikt przez lata nie będzie za to szarpać. Bo to nie służy do szarpania, walenia urywania itd.
Tyle, że to co "testuje" Bąku, to nie jakość, a wytrzymałość. Dwie różne rzeczy.
Drzwi służą do zamykania a nie pierdolnięcia nimi aż się auto zatrzęsie. Uchwyt w drzwiach służy do ich zamknięcia, a nie szarpania za niego kiedy drzwi są już zamknięte. Mieszek przy lewarku biegów - czy to jest element do codziennego szarpania? Szarpanie oburącz przez 2-metrowgo chłopa tunelu środkowego też mocno przekracza założenia projektowe tego elementu.
Nie chcesz chyba powiedzieć, że codziennie w twojej 159-ce ktoś oburącz szarpie się z tunelem środkowym. w 99,9999% przypadków takie sytuacje nie mają miejsca i mam nadzieję, że nie potrzebujesz na ten fakt linku :)
Często da się zaobserwować jak ludzi "szarpią", "walą" i "trzaskają". Rozejrzyj się. Po prostu. A testowanie jakości ma taki sam sens, jak testowanie trwałości. Nie widziałeś nigdy przetartego czy dziurawego mieszka? Nie widziałeś, jak ludzie walą drzwiami czasem? To chyba zyjesz w idealnym swiecie, czego ci wypada zazdrościć.
- - - Updated - - -
ooooo, w punkt!!! :)
Generalnie jak ja wsiadam lub moja żona, która na codzień jeździ tym autem nie zaczyna jazdy od włożenia rąk za kierownicę i szarpania obudową zegarów.
Co do samego testu.
Moje obiekcje dotyczą :
- po co podawać spalanie przy 160 skoro nigdzie już tyle jechać nie można ( poza 20 % autostrad w DE, które w sumie ).
- Ogólnie wydaje mi się że coraz mniej osób jeździ na wakacje za granicę autem bo taniej i szybciej jest polecieć i wynająć auto na miejscu. No ale OK, są pewnie tacy co jeżdżą. Ale są też boxy dachowe :-D. I tak przy okazji - walizkę można tez postawić na boku, wtedy wejdą mu 3. Roletka czy w tym przypadku półka nie jest prawnym ograniczeniem pojemności bagażnika :-D
- Narzekanie na środkowy zagłówek który można po prostu wyjąć i dać pod podłogę bagażnika na 99 % czasu
- Narzekanie na miejsce z tyłu przez prawie 2metrowca. Generalnie rzecz ujmując większość z nas ma auta które służą przewozowi rodziny - Nie wiem ile typowych rodzin ma w składzie tylko osoby powyżej 1.9 metra. A jeśli mają to po porstu nie biora takiego auta ( z założenia raczej miejskiego plus okolice ) pod uwagę
- Narzekanie że pokrętło DNA nie działa jak się prąd skończył. No jak się skończył to na zdrowy rozum tryb N i A nie działają bo używają tegoż prądu. Opcja N pojawia się po chwili jak akumulator zyska odrobinę energii ( co sprawdziłem )
- Narzekanie że stan naładowania akumulatorów nie pokazuje poziomu naładowania z dokładnością co do ułamka procenta. Abstrahując od tego że jakoś nikt nie narzeka że wskaźnik poziomu paliwa też nie pokazuje z dokładnością do 1km ( rzeczywistego ) to sam akumulator ma pewną bezwładność.
- Narzekanie że mu ramiona wystają z za foteli - gdyby były pasujące to narzekałby że siedząc z tyłu widzi przed sobą zajebiście wielkie fotele i nic do przodu.
- Narzekanie na multimedia. Jak się wali w ekran jak w klawiaturę komputera z częstotliwością 10 stuknięć na sekundę to nic dziwnego. Normalnie użytkując, nie ma absolutnie żadnych problemów z lagami itd.
Całe te testy są na zasadzie - do czego absurdalnego się przywalić. I nie mają nic wspólnego ze zwykłym codziennym użytkowaniem samochodu.
Czekam aż Kornacki przetestuje Tonale. Facet ma talent do ciekawego opowiadania o autach. Spalanie przy 160 - wiadomo, że mało nie będzie. Przy licznikowym 160 na prawdę masz koło 150, na polskiej autostradzie żaden patrol cię nie zatrzyma. Szkodza zachodu dla 100zł.
Owszem, jeżdżą. Nie wiem, czy coraz więcej czy coraz mniej, ja znam dużo takich, co jeżdżą. Ja także. Latam wyłącznie poza Europę (oceanu nie przejadę a Azji nie znoszę). W Europie latałem kiedyś, teraz wyłącznie jeżdżę. Dzięki temu widziałem wiele miejsc, o jakich nie miałem pojęcia, poznałem ciekawych ludzi, kupiłem co chciałem, bez ograniczania się do "limitu bagażu", zabrałem na wyjazd co chciałem. Nie wiążą mnie terminy lotów, bieganina po odprawach, szukanie bagażu, godzina przed odlotem, godzina po lądowaniu itd... Jazda mnie nie męczy, lubię jeździć, mogę dowolnie modyfikować plany w trakcie wyjazdu.
I tak dalej.
Kiedyś jechałem do Amsterdamu autem a znajomi lecieli samolotem. Ja po drodzę zjadłem sobie obiad, zrobiłem dwie przerwy na kawę, jakiś spacerek itd. Po przyjeździe zaparkowałem przed hotelem.
Oni jechali z domu na lotnisko, tam czekali na odprawę, czekali na start. Mieli przesiadkę (nie zawsze wszędzie wszystko lata jednym połączeniem). Po przylocie czekali na bagaż, potem musieli opuścić wielkie lotnisko. Złapali transport do miasta. Dotarli do hotelu 45 minut przede mną.
Ekolog powiedziałby: zostawili też większy ślad węglowy:)
Po co ta dywagacja? Otóż wiozłem w drodze powrotnej dwójkę szczeniaków, taka wczesna podstawówka. Nudzili się troche ale byli też ciekawi świata. Myślę, ze sprawdzili trwałość większej ilości elementów wnętrza samochodu, niż sprawdza Bąk w swoich testach.
test Audi e-tron u Bąka. Ochy i achy, cukierkowo, aż zęby bolą od samego patrzenia. Jakoś z tunelem środkowym się nie szarpał, obudowy zegarów nie próbował wyrwać, rączki od zamykania drzwi też jakoś specjalnie nie testował. Ale jak zajebał drzwiami, to aż mi się szkoda tego auta zrobiło.
To mamy inne podejście.
Jeżdżę min 3x w roku na narty do Włoch. Czasem też dodatkowo Austria
Trasę znam na pamięć bo jechałem nią pewnie z 60-70 razy. Więc raczej nic nowego nie poznam bo zwiedziłem wzdłuż niej wszystko. Od pewnego czasu staram się zmieniać w miarę możliwości auto na samolot
W kwietniu był wypad do Aprica - wyszedłem z domu o 14.00 lot o 16.00 na miejscu przed w bergamo o jakoś przed 18.00. wypożyczenie auta i dojazd na miejsce ( 100 km ) przed 21.00 byłem już rozpakowany. Raczej zrelaksowany niż z odgniecioną dupą po 14h w samochodzie.
Bilet 271 pln w obie strony - leciałem z synem więc 540. Samochód 400 pln z ubezpieczeniem ( jasne mała popierdółka ) . Razem 941,- pln ( z bagażem 1x26kg + 2 plecaki ). Bagaż narciarski 250 pln w obie strony x 2 = 500 pln łacznie 1440.-
Nie bardzo rozumiem argument że nie wiążą Cię terminy lotów - jak mam urlop do niedzieli a lot w niedzielę to nie ma znaczenia czy to auto czy samolot - trzeba wrócić w neidzielę. Nie latam do Amsterdamu :-) więc problemy na lotnisku z bagażami sa mi obce. Z reguły bagaże są po 15 minutach. Leciałem w listopadzie do Oslo na krótki wypad. Z różnych powodów przyjechałem do Modlina 30 minut przed odlotem. I zdążyłem - bez problemu .
Bez stresu że przyjdzie z Austrii pozdrowienie za przekroczenie prędkości o 6km/h . Tak w grudniu za tyle dostałem. Niefartownie bo jak mijałem tira to mi zasłonił znak ograniczenia do 80.
W ub. roku strzeliła mi cewka zapłonowa na trasie - a była to sobota. W AT oczywiście wszystko zamknięte więc bujanie się z Wartą o auto zastępcze. I tak nie dali na cały okres bo przysługuje mi 5 dni a nie 7. Serwis w AT skasował mnie na 1100 euro ( cewka w serwisie w PL 400 pln ). plus wypożyczenie. Impreza kosztowała mnie łącznie prawie 8 tys i od cholery nerwów. Głupie złapaniu gumy za granicą w weekend może sporo krwi napsuć. Pomimo "teretycznego" ubezpieczenia. A jak cię złapie w takiej Szwajcarii i wisisz na telefonie do ubezpieczyciela to można doliczyć trochę do rachunku za telefon.
Limit bagażu - nie jadę na wakacje z połową domu więc jakoś mi to nie przeszkadza.
Może stałem się leniwy ale po prostu męczy mnie już jazda więcej niż 6-8h samochodem.
Chociaż mam w planach jakieś alpejskie kółko przez Austrię-Szwajcarię-Włochy właśnie po to by zobaczyć jak Alfa się sprawdzi. OBK zrobiłem kiedyś podobny trip ( do Aosty i było spoko ). Tylko teraz planuję tylko we dwójkę, nocleg codziennie w innym miejscu oddalonym max o 100km od siebie. Więc to trochę inny.
I nadal nie widzę sensu w testowaniu daszka nad zegarami albo szarpania mieszkiem od zmiany biegów. Mam staruteńkiego Forestera. i po 20 latach plastiki nie trzeszczą i nie pękają. Owszem chyba ze się je szarpie to się ruszają. Tylko nikt ich nie szarpie. To co ten facet prezentuje nie jest w absolutnie żadnym stopniu odzwierciedleniem rzeczywistego użytkowania samochodu. A ty jak sam zauważyłeś z tyłu wiozłeś dzieci. A gościu mający 190 cm narzeka że z tyłu ciasno. Nie wydaje mi się że gdybyś miał w planach jazdy w 4 osoby powyżej 190cm to w ogóle być takie auto rozpatrywał.
Facet jak większość testerów pieje gdy testują Audi /BMW / Mercedesa i lecą po wszystkim co inne. Dla mnie to tester z Blok Ekipy. Zdecydowanie wolę Kornackiego bo zdanie ma bardziej wyważone. Ale każdy ma swoje gusta
Generalnie moje zdanie wynika z tego, iż ten samochód posiadam, przejechane jest co prawda dopiero około 900 km ( pewnie około 90 % na elektryku ) i nic nie trzeszczy, nie piszczy, wszystko jest spasowane. Drzwiami nikt nie napierdala, lewarek dotykam przy starcie i po zatrzymaniu. Multimedia działają jak należy. Nie mam wrażenia że klawisze od sterowania odpadną ( to już jakiś absurd ). Dodatkowo można sterować większością rzeczy głosowo lub z kierownicy.
Żona zadowolona i to bardzo. Ale być może powinna się stresować że przy 160 km na h będzie palił 12 l/100
No dobra, pozostaniemy przy swoich zdaniach. Nie lubicie Bąka i tyle:) Kornacki ma gadane ale on się coraz bardziej przechyla na stronę elektryków:)) Kiedyś fajnie opowiadali o autach Maznas i Jemielita. Sporo wie Mikiciuk, to totalny pasjonat wszystkiego, co warczy burczy. Rewelacyjnie ujeżdżał stare graty w Hawanie:)
Obecne gwiazdy netu są bardzo nierówne, cieżko tam znaleźć kogoś z sensem, może dlatego, ze w necie każdy może, w TV jednak znacznei trudniej.
Bąk jest tu i tam.
A ja woże czasem na wspólne zajęcia sportowe różnych kumpli i znajomych (albo oni mnie). Ile ja razy zaciskałem zęby, jak gość mi napierdalał drzwiami, jakby wychodził ze stodoły?
Trwałość materiałów warto sprawdzać. Auto, które ma jeżdzić X lat warto testować na rózne sposoby. Uważacie inaczej, pokój z wami.
https://www.media.stellantis.com/pl-...to-awards-2022
- - - Updated - - -
Alfa Romeo Tonale wyrywa plebiscyt
Tymczasem za mną pierwsze 150 km w Formentorze VZ. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Jak trochę więcej pojeżdżę, to jakiś wątek założę w przedsionku alfisty.
Z dziennikarzy motoryzacyjnych bardzo polecam Thomasa Majchrzaka z kanału Autogefuhl na Youtube. To Niemiec, ale kanał prowadzi po angielsku. Testuje wszystko bez złośliwości, jest otwarty na wszelkie marki, raczej stara się podchodzić do samochodów pozytywnie, choć wskazuje też wady. A do tego wszystkiego ma dobre dojścia, bo samochody dostaje bardzo szybko. I to nie ważne czy mowa o Tonale, siedemnastym liftingu Mazdy CX-5 czy najnowszym Ferrari Purosangue.
No i pewnie nie szarpie deski i plastików...:)))))
Trochę trzeba ale bez przesady. Najważniejsze, że nie ma tak często obecnej wśród innych recenzentów arogancji, złośliwości i uprzedzeń.
Z polskich ten gość jest jeszcze spoko: https://www.youtube.com/watch?v=bXrH...erjDQLB4AaABAg
Nie zrozumiem chyba fascynacji suvami, duzymi, małymi czy srednimi, jeden pies....
Z boku każdy wygląda jak but z cholewką...
Jedyny plus takich aut że wygodniej się wsiada.
Dziwne czasy. Pod Lidlem codziennie sznur suvów, wysiadają panie domu na zakupy.
Dziwne czasy.
Moje serce też nie rozumie, ale plecy mają inne zdanie :)
Moja żona twierdzi iż :
- łatwiej się wsiada i wysiada
- lepiej widzi wokoło bo wyżej siedzi
- nie martwi się przejechaniem przez krawężnik ( chociaż w Alfie przy 20`` - powinna )
- ma lepsza pozycję za kierownicą
- wydaje jej się przestronniejszy
- lepiej się pakuje do bagażnika i wyciąga bo jest wyżej podłoga
Tak samo można nie rozumieć liftbacka, hatchbacka, sedana itd.
Ja traktuję suv`a jako rodzaj nadwozia i tyle. Dopatrywanie się tutaj jakiś szczególnych walorów jest bzdurne.
OBK nie jest Suv`em ale śmiem twierdzić że wjedzie znacznie dalej niż przeciętny suv jesli chodzi o teren. Tak samo Forester, który generalnie był protoplastą.
tej klasy aut.
Jak popatrzysz na wymiary to np. Stelvio jest 3 cm dłuższa i chyba 5 szersza niż Twoja 159 - jaka więc różnica z czego ktoś wysiada pod Lidlem skoro generalnie auto gabarytowo podobne ?
Żona ma rację. Nic jej racjom nie umniejszam. Nie wnikam w gorsze właściwości jezdne, wyższy środek ciężkości, a zatem mniejsze bezpieczeństwo jazdy po zakrętach, większe opory powietrza, wyższe spalanie, większy koszt zakupu, wyższy koszt ubezpieczeń. Najważniejsze, że łatwiej włożyć siatkę z zakupami i nie trzeba zginać garba, żeby wsiąść. No i wszyscy kupują suvy to i my musimy.
Nie chcę tu dyskutować, taki dziś jest świat. Takie są realia, że firmy pakują do aut coraz większe ekrany dotykowe, w których wykonanie wielu czynności jest znacznie trudniejsze i odrywające uwagę od jazdy ale także upiększa wnętrze auta imponującą liczbą tłustawych odcisków paluchów na cudownym ekranie.
Taki jest świat. Albo taki downsizing: ma wpływać na klimat, tymczasem wpływa zupełnie odwrotnie, bo żywotność takich silniczków jest ekstremalnie niższa od "zwyczajnych" i w konsekwencji prowadzi do wzrostu produkcji, która z kolei mocniej oddziałuje na środowisko.
Ale kogo to.
Niech żyją suvy. Niech każdy ma na parkingu zaparkowany wielki but z cholewką, albo mały czołg. W takim czołgu siatka z Lidla wchodzi łatwiej. No i więcej widać. Czyli bezpieczniej.
Do pierwszego ostrego zakrętu na deszczowej nawierzchni. Fizyki nie oszukasz.
Jak to przeczytałem to od razu mi się przypomniała wczorajsza wypowiedź kolegi z pracy:
wchodzi taki zbulwersowany do biura (był w Biedrze po śniadanie) i od wejścia "jak to jest, że za każdym razem kiedy ktoś próbuje mnie rozjechać na przejściu dla pieszych, to jest to jakaś mała blondyna w dużym SUVie???"
był w połowie pasów i się zatrzymał, bo jak to określił "leciała na pełnej p...e i już widział, że nie wyhamuje". Oczywiście przejechała. A chłop mały nie jest - prawie 1,90m.
Ta lepsza widoczność, to głównie kwestia ustawienia fotela :)
Na autostradzie zatrzymali suva i okazało sie ze kierowca przewoził narkotyki, ej faktycznie te suvy to samo zło ;):D
Znajomą zwolnili z pracy, zgadnijcie czym jeździła xdd
Bosz... a słyszałeś o ironii i sarkazmie? O stereotypach może coś, gdzieś?
Zalecam większą dawkę dystansu i nie traktowaniem wpisów na forum jak poważnej rozprawy naukowej. Jednak emotki po coś tu są.
Stawki zależą o ceny auta. SUVy są droższe niż ich odpowiedniki w innych klasach.
I tak, dotyczy to również OC, choć pośrednio.
I wszystko na temat.
Jest i test Kornackiego https://www.youtube.com/watch?v=ZI-8CTgpah8
Dziś widziałem pierwszy raz Tonale w kolorze szarym (nie, nie pierwszy raz ten model, a pierwszy raz w tym kolorze :) ).
Wyglądało w tym malowaniu... totalnie nijako...
O ile ciemna zieleń robi wow, to w tym szarym kolorze wyglądało jak każda inny crossover... Nawet moja żona dopiero po dłuższej chwili rozpoznała w tym Alfę Romeo.
Negocjowałem z żoną inny kolor ale jak widac każdy ma swoje gusta bo stwierdziła że nie chce żeby każdy się gapił. Czerwony był w zasięgu ale to czerwień pastela więc nie wygląda tak fajnie. Ten szary moim zdaniem nieźle pasuje, ale sam pewnie bym nie wybrał. No ale cóż...
Z takich codziennych obserwacji :
na plus - nadal fajnie się jeździ :_)
na minus , pewne drobiazgi :
- brak powiązania kluczyka z pamięcią foteli. W OBK i chyba w innych autach jest tak że jak otwieram ze "swojego" kluczyka to automatycznie fotele mi się ustawiają pod moje ustawienia. W Alfie - trzeba za każdym razem wciskać przycisk na drzwiach i czekać.
- brak powiązania ustawień samochodu czyli profilu kierowcy z powiązanym telefonem. Czyli wsiadam ja - Auto rozpoznaje mój telefon czyli Note i przełacza się na mój profil. Wsiada żona - rozpoznaje jej telefon i przełącza się na jej profil. To banał do zaprogramowania a tego nie ma i trzeba ręcznie pukać w malutką ikonkę do zmiany profili.
- Są trzy typy zegarów do wyświetlenia ale niestety nie można zaprogramować trzech zestawów wskaźników. Czyli np mam klasyczne zegary pośrodku info o napędzie, a po prawej info o Trip A. W drugim układzie zegarów mam np navi na cały ekran, a w trzecim jeszcze inaczej.
Tutaj zmieniamy wygląd zegarów ale to co pośrodku i po prawej zostaje takie samo. Nie można więc mieć zaprogramowanego zestawu np do jazdy w mieście, i na trasę itd. Za każdym razem trzeba sobie ręcznie to zmieniać - szkoda bo to tez banał dla programisty.
- Nie ma wskaźnika jazdy od startu - jest Trip A i B ale nie ma bieżącej jazdy, tzn. jest pewna proteza, ale pokazuje tylko średnie spalanie i chyba chwilowe. Nie ma czasu od startu, odległości od startu. No i nie można tego ustawić na zegarach ani na skrótach na ekranie dotykowym
- To akurat nie minus bo nie wiem co to jest. Mianowicie po 2 do 5 minut po starcie mam taki specyficzny dźwięk w samochodzie. Jakby jakaś wiadomość przychodziła ? No i nie wiem co to jest :-)
- Nie wiem czy można zmniejszyć na stałe widok navi miedzy zegarami. Obecnie zbliżenie jest tak duże że można przeoczyć skręt bo jest widoczny dosłownie 50-100m wcześniej. Można co prawda pokrętłem zmniejszyć zbliżenie, ale po paru sekundach wraca do domyślnego więc nie spełnia swojej funkcji.
- Nie wiem czy można wyłączyć oświetlenie w z przodu w podsufitce. W dłuższej trasie najbardziej lubię jechać z ciemnym wnętrzem. Chciałbym wiedzieć jak to wyłączyć. Z ekranem jest tak pół na pół - niby multimedia można wygasić ale i tak po oczach daje wtedy duży zegar, który się wyświetla
Zegary można ustawić tak że są prawie puste i na maxa ściemnić i jest ok.
czyli w sumie same rzeczy, niezwiązane z jazdą.
Nie do końca rozumiem. I to nie tylko dlatego że nie wiem Co to MacDrive - pewnie chodzi o Mcdrive ale cóż..
Napisałem tylko kilka drobiazgów które dla jednych mogą być nieco irytujące, dla innych obojętne a jeszcze innym pasować w dokładnie w takiej formie w jakiej są zaimplementowane.
Forum z zasady służy wymianie opinii, zarówno tych pozytywnych jak i mniej.
Podobno kolejna wersja ma sama robić kawę... Do koncernu docierają narzekania właścicieli aut, że muszą marnować czas w kolejkach do McDrive i w związku z tym są niezadowoleni z tego, co oferuje im zakupione auto.
W tłumaczeniu na nasze, rosnąca liczba tych idiotycznych "udogodnień" bez których, motyla noga, nie da się, no NIE DA SIĘ wyjechać w trasę czy na miasto powoduje, że auta stają się:
a) coraz droższe
b) coiaz bardziej zawodne
c), coraz mniej trwałe
d) coraz szybciej się "dezaktualizują.
W efekcie mamy gigantyczną ściemę pod tytułem EKOLOGIA. Pięknie to wygląda, jak ograniczamy emisje, spalanie itd. Ale mało się mówi o wpływie na środowisko rosnącej produkcji, coraz większych nakładów na utylizację, recykling itd. Wytworzenie KAŻDEGO SAMOCHODU związane jest z poborem ENERGII, ZASOBÓW ŚRODOWISKA, WODY I POWIETRZA.
Ale o tym sza. Jesteśmy MEGA EKO. Dalej, jako klienci, domagajmy się wciąż nowych wersji, modeli, wypasów i miliona dupereli, które są ABSOLUTNIE NIEZBĘDNE.
Spójrzmy na siebie. Chwilę. Krytycznym okiem.
Sprawa eko religii jasna sprawa.
Ale - wciąż są dostępne auta typu Ariel czy Caterham o bardziej egzotycznych nie
wspominajac! bez uchwytów na kubek kawy, ekranów itp., bez niczego poza prowadzeniem . A zdaje się o prowadzenie chodzi ?
Polecam . Do odpowiednich zastosowań. Chyba że jak to niektórzy powiadają "jaj brak"...
Z Tonale przynajmniej Alfa niczego nie udaje, nie p... o karbonowych wałach itd i nie porywa się z motyka na księżyc (brak zaplecza serwisowego na poziomie co widać po relacjach dot. Giulia / Stelvio, przykład akcji z Q [MENTION=71461]alfist[/MENTION] wszystko mówi ) .
Auto do swoich zastosowan i tyle . Kilka w okolicy widuje - całkiem sympatyczne. Cena? Inna sprawa.
Jakoś tam się sprzedają bez reklam "driftu" na lodzie (bo ESP niewylaczalne w aucie "dla kierowcy" i potrzebne lodowisko vs rondo dla BMW)