Miał ktoś z Was do czynienia z olejem Shell Rimula? Mam możliwość zakupu takiego, ale tak naprawdę nic o nim nie wiem, w internecie tez mało informacji oprócz tego, że jest przystosowany do wysokich obciążeń. Warto go lać do 2.0 TS?
Printable View
Miał ktoś z Was do czynienia z olejem Shell Rimula? Mam możliwość zakupu takiego, ale tak naprawdę nic o nim nie wiem, w internecie tez mało informacji oprócz tego, że jest przystosowany do wysokich obciążeń. Warto go lać do 2.0 TS?
Nie masz możliwości zakupu innego? Który jest sprawdzony i dobry?
Oczywiście, że mam. Ale mam też możliwość mieć Shella w dobrej cenie więc po prostu chciałem wiedzieć czy ktoś już to testował i czy warto się nim interesować.
Panowie, turbina idzie do regeneracji i chcę wymienić olej żeby dostała świeże smarowanie i przed zimą.
Zalany Millers XFD 5w40, a Alfa ma teraz 190 tyś km przelatane.
Co polecacie?
Dodałem do zestawienia pozostałem oleje 5W-40 z karty Millersa: EE i XF Longlife. Plus dwa oleje od Amsoil: European Formula EFM i Premium Diesel CJ-4.
Muszę powiedzieć, że ten EFM od Amsoila wygląda ciekawie, szkoda, że amerykańckij :) Lokalno-unijny patriotyzm wzdraga się we mnie przed kupowaniem produktów zza wielkiej sadzawki. LM Diesel Synthoil jest nr 2 na mojej prywatnej liście i to pewnie on w końcu trafi do Paskudy, chyba, że znajdę coś lepszego. Korci Fuchs Titan Race S, ale zalewanie wyczynowca byłoby trochę na wyrost no i zdecydowanie odciążyło mi kieszeń bo pewnie trzeba by wymieniać co 4-5 tysięcy. Czyli co 3 miesiące :(
Ciekawym mogłoby być zalewanie Orlena Classic Diesel Synthetic (nie mogli go po Polsku nazwać?) i wymienianie go w takich interwałach jak oleje wyczynowe: co 3-4 tysiące. Ciekawe, że parametrami ten olej jest bardzo podobny do Motula X-Cess 8100... :confused:
Parametry parametrami, a dobrze byłoby wiedzieć, jak się te nasze oleje spisują właśnie do 3-4 tysięcy od wymiany. Może gdzieś dogrzebie co i jak.
X-cess wersja API SL miał dawno temu niezła formułę detergentów do diesela (Ca/Mg) i sprawdzał się nieźle na kilka kkm w t-benzynach nawet ale to już historia. Teraz na podróbkę też można trafić.
Smutłem, jak mawia się u nas w pracy ;)
Jak się tym olejom człowiek przygląda to wychodzi, że wszystkie trzeba by wymieniać co 5, a nie co 10 tysięcy. A już bogowie chrońcie co 15 tys. (nawiasem mówiąc ja mam tak na wywieszce od mechanika po zalaniu rzeczonego Motula). Wyjątki pewnie są, ale dużo ich nie ma.
Lepiej zalać super olej który wytrzyma te 10000 czy lepiej zalać "normalny" i wymieniać co 5 tysięcy (wzbogacając ew. jakimś dodatkiem w stylu Archoila)?
Co do zestawienia - dorzuciłem wszystkie Penrite i Liqui Moly 5W-40.
Jeśli ktoś robi max 10tkm rocznie dieselem i chce korzystać z oszczędności na spalaniu to wg mnie olej ciężarówkowy 5W-40 to lekka przesada.
AR9100 to dobra alternatywa dla oleju ciężarówkowego na wydłużenie okresu pomiędzy wymianami jeśli ktoś robi >10tkm rocznie szczególnie t-dieselem bo on podbija TBN i dużo wolniej TAN (zakwaszenie) rośnie a do tego nano daje ochronę i spadek spalania.
Niestety ale diesele z miskami 30L w busach i ciężarówkach tak jak zostały stworzone spisują się zupełnie inaczej nawet przy wymianach 40-60tkm po mieście. T-diesel osobowy z małą miską, DPFem i sporą mocą z litra pojemności nie ma szans na takie interwały wymiany ani na tak niskie zużycie - zużywają się kilka a niektóre nawet kilkanaście razy szybciej :(