Napisał
Andrzejsr
Nie wiem, nie znam, ale po 1 jestem dziwnie spokojny ze klient infiniti odwiedzi serwis jedynie na ptzeglady a nie na gaszenie kontrolek doczepianie wężyków i updaty psujące osiągi. Raz w roku a kilka razy wycieczki do odleglego serwisu to jest różnica.
Po 2 być może, z tym ze niezadowolenie zasadne a odnośnie pierdol nazywa sie tak samo - niezadowoleniem. A jest różnica miedzy odpadającym kolem, podmianka części a powiedzmy poskrzypujacym fotelem czy nie zawsze skladajacym sie lusterkiem.
Kurczę co z tym blacharskim w alfie obecnie?