Napisał
Jan Marek
Czytaj uważnie - nie ma mowy o pisemnym oświadczeniu (na wniosku o rejestrację może być złożone, ale nie musi). Mógł złożyć ustnie, ale urzędnik chce to mieć w papierach, więc chce potwierdzenia.
Nawet jeśli ustnie nie złożył, to nie ma na to dowodu (urzędnik może twierdzić, że złożył), a sam wniosek o małą rejestrację jest w domyśle oświadczeniem, że mu była bardzo potrzebna z powodów konstrukcyjnych samochodu, bo myśląc logicznie na co komu taka rejestracja? Nikt normalny nie będzie się wcielał w chory umysł wieśtjunera.
Są trzy alternatywy:
- Jeżeli podczas rejestracji złożył prawdziwe oświadczenie ustne, to teraz nie ma się czego obawiać, bo złoży takie samo i rejestracja się należy.
- Jeżeli teraz złoży takie samo jak ustne, a nie będzie zgodne z prawdą, to znaczy, że skłamał wtedy i teraz, więc nie należy mu się taka rejestracja.
- Jeżeli teraz napisze prawdę, to znaczy że skłamał wtedy i również nie należy mu się taka rejestracja, ale napisanie prawdy jest okolicznością łagodzącą.
Wieśtjuner postawiony przed wyborem włóczenia się po sądach (lub choćby po urzędach, co samo w sobie już go przeraża) a oddaniem tablicy i zapłaceniem za nową, normalną, w 99% przypadków napisze prawdę i odżałuje te kilkaset zł.