u mnie tez były takie objawy kiedyś i powodem były kable WN
Printable View
u mnie tez były takie objawy kiedyś i powodem były kable WN
tak czytam i czytam i widze ze w nowszych modelach jest identyczny problem jak u mnie a mam ar 33 1,7 16v szukam przyczyny juz od dwuch miesiecy i nie moge znalesc a wyminilem juz pare elementów (sonda , czujnik nagrzewania silnika swiece kable wszystkie gumowe rurki potencjometr przepustnicy ) i nadal mam mulenie i zero mocy na zimnym silniku do 3 tysiecy i teraz doszło jeszcze utrata mocy czasem a czasem idealnie i czasem nie krecenie sie do pełnego zakresu obrotów naprzykład 5 tysi i zamulenie dławienie sie i wrecz zwalnianie tylko pod obciazeniem
Czyli jesli odepnie sie przeplywomierz i nie widac roznicy, tzn ze jest on uszkodzony?Cytat:
Napisał marcins737
Właśnie, bo ja wypiołem wtyczkę od przepływomierza ale nikt nie napisał mi czy objawy które wystąpiły są ok czy nie i w sumie nie wiem co dalej z tym fantem...
No dobra - mam , znalazlem .
Po pierwsze za rada samego siebie i marcinela uszczelnilem (doraznie) rure dolotowa za przeplywomierzem, bo okazalo sie ze sa pekniecia. Po drugie odpialem przeplywomierz bo po pierwszym zabiegu poprawio sie nieco ale to nie bylo to (jak sadzilem a teraz juz wiem ) . Teraz autko zap....dala jak sie patrzy - czyli wychodzi na to ze jest uszkodzony przeplywomierz. Jutro rozbieram to ustrojstwo i bede chial je sprobowac naprawic. :twisted:
dokładnie, po odpieciu przeplywomierza auto dziala jak nalezy , wkreca sie do 7 tys z haczykiem, i przyspiesza jak nalezy. Wiec poki co obstawiam przeplywomierz - w srode go wybebeszam i bede probowal go naprawic . ;)
Halo halo, ja nadal tu jestem!!!
Czy ktoś czyta to co piszę? Powie mi może jakiś dobry człowiek, co z tą przepływką u mnie? Zacytuje swój tekst jeszcze raz.
"Odłączyłem przewód elektryczny przepływomierza po nocy na zimnym silniku przed pierwszym uruchomieniem. Silnik odpalił, ale jego obroty wahały się powiedzmy 200-500obr/min, w każdym bądź razie wskazówka nie wychodziła poza ciemne pole ponad zerem obrotomierza, ktore chyba zawiera zakres obrotów 0-500. Silnik strasznie skakał ratując sie przez zgaśnięciem. Oczywiście mrugała kontrolka od ładowania akumulatora, ale to norma, że przy tych obrotach nie ładuje. Nie reagował na pedał gazu. Wyłączyłem silnik zapiąłem przewód na przepływomierz, odpaliłem motor i chodził jak dawniej tzn. jak w temacie postu.
Może mi ktoś doradzić czy na moją przypadłość nie macie rady?
Pozdrawiam.
Proponuje :Cytat:
Napisał Konik
1. sprawdzic rure za przplywomierzem - czy jest cala i czy nie lapie lewego powietrza,
2. wymienic filtr powietrza (jesli zachodzi taka koniecznosc oczywiscie)
3. odlaczyc calkowicie przeplywomierz i sprawdzic jak sprawuje sie silnik zarowno na biegu jalowym jak rowniez podczas jazdy z obciazeniem
(jezeli nastapi poprawa -> wyrok jest chyba jasny - aczkolwiek ja bede probowal umyc przeplywomierz i po resecie kompa sprawdzic czy nie nastapi poprawa)
skorzystac z serwisu (ASO) , albo szukac dalej dziury w calym.
Chetnie bym ci pomogl i bede sie dzielil moim obserwacjami z przypadloscia mojej alfy (ups. alfa mojej zony ;) ).
sprawdz powyzsze kroki , jezeli to nie to sprawa bedzie chyba ciezsza bo wydaje mi sie ze problem moze pochodzic z modulu sterowania przepustnica. Agladalem go w sobote i powiem ci niezle tam sa kombinacje ...
Dzisiaj umylem izopropanolem przplywomierz, odlaczylem akumulator na okolo godzine, zlozylem przeplywomierz, podpialem akumulator, wlaczylem zlaczke przeplywki . odpal i wszystko git . Jezdzi troche gorzej niz bez pzeplywomierza, odnosze wrazenie ze komputer sie uczy (?!) przeplywomierza po resecie. Czasami faluja obroty nieznacznie , ale przspiesza w pelnym zakresie obrotow. Tylko swieci mi sie czerwona lapka wtrysku nad obrotomierzem. Co to moze oznaczac ?! Macie jakies doswiadczenia ?
Teraz pewnie pokazuje uszkodzenie przepływki trzeba podpiąć pod kompa żeby sprawdzic