z tym kołem zamachowym i znakami to przy GMP powinno być na 0.Tak samo jest w seicento sporting. Jak się ustawia rozrząd to koło zamachowe powinno być ustawione właśnie na 0 stopni
Printable View
z tym kołem zamachowym i znakami to przy GMP powinno być na 0.Tak samo jest w seicento sporting. Jak się ustawia rozrząd to koło zamachowe powinno być ustawione właśnie na 0 stopni
bubu napisz, albo wrzuc fote, gdzie jest ten znak na kole zamachowym. Tak z bliska zdjecie powoduje, że nie ogarniam gdzie mam oko wsadzic :)
- pod termostatem jest okienko inspekcyjne, należy usunąć gumową osłonę.
- zdjąc akumulator, rurę przed przepustnicą i można wsadzić swoje oko na to wytłoczenie na obudowie koła zamachowego.
I wtedy jesli ustawię żeby znaki na tym zdjęciu się pokryły to bede miał GMP
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...010/03/294.jpg
- TAK, tak mówi teoria i czujnik zegarowy.
- a co potem zamierzasz zrobić ?
Założyć blokady i sprawdzić czy te które pożycze od ziomstera są dobre
- chyba raczej sprawdzisz czy masz dobrze ustawiony rozrząd a nie jakośc blokad.
- do tego potrzebny jest wałek ssacy, wydechowy prosto ze sklepu.
jakość blokad jest bardzo ważna w przypadku ustawiania pływającego koła na wałku ssącym.do wałka wydechu ich jakość już nie ma takiego znaczenia gdyż koło zębate mocowane jest do niego na stałe.
przestawienie rozrządu tylko o jeden ząbek spowoduje że założenie blokad będzie nie możliwe.
najważniejsze w tym wszystkim jest ustawienie GMP,to jest PRIORYTET.
oprócz zegara znaki na kole pasowym i te w "okienku" koła zamachowego są jak najbardziej dobrymi odnośnikami.poza tym znaki na pasku rozrządu też są pomocne.
sami widzicie że w mechanizmie rozrządu jest tyle pomocnych wskazówek
że trzeba być na prawdę kompletnym ignorantem żeby to spartolić.
jednak są jeszcze tacy którzy to "potrafią"...
wiesz w ogóle jaka to jest różnica??
to jest kilka dobrych stopni i jest to wręcz nie możliwe żeby aż tak duży luz występował na klinie.owszem minimalny luz jest na tym klinie ale na pewno nie tyle.
mam wrażenie że co niektórzy wyolbrzymiają całą sprawę i robią z wymiany rozrządu misterną operację na miarę bitwy pod studziankami...