ja też zostałem zarażony tym MiTo :D a szuperkupa jest mistrz :D
edit:
i moje zdjęcia - http://picasaweb.google.pl/piotr.rau...IPSiYutkK6TKw#
Printable View
ja też zostałem zarażony tym MiTo :D a szuperkupa jest mistrz :D
edit:
i moje zdjęcia - http://picasaweb.google.pl/piotr.rau...IPSiYutkK6TKw#
to chyba czas na mnie...
mimo tego że z tego co tu czytam wynika iż spałem najkrócej bo już o 7:42 pospał... to piszę jako ostatni ale ostatni będą pierwszymi :D :)
Jako pierwszej dziękuję oczywiście Ani za wytrzymanie tych kilku km w samochodzie ze mną :P za powożenie też tego zaprzęgu konnego napędzanego owsem :P co umożliwiło mi zrobienie kilku fotek w trakcie jazdy i kolejno wszystkim dzięki, którym ten wyjazd był taki jaki był a jaki był to chyba pisać nie trzeba. :)
Za wspólny przejazd z pozostałymi trzema Alfami Romeło :) za rozmowy na CB wspólne wyprzedzanie i takie tam różne. Za miejmy nadzieję udane foty z autostrady śmigajacych Alf Romeło.
Zdjęcia ode mnie będą jak się zrobią ale obiecuję że wrzucę coś dzisiaj :D
i jak by to Wam powiedzieć... ja nie ogarniam żadnego języka poza polskim a więc zacytuję tutaj Tomasza bo on najlepiej opanował język naszych gospodarzy :D
tym optymistycznym akcentem życzę miłego popołudnia poświęconego na dochodzeniu do siebie po węgierskim słońcu :) Pocieszę Cie Tomaszu że nie tylko Tobie w czerwonym kolorze twarzy jest średnio bo mi też ;)
Mam nadzieję że spotkamy się jeszcze kiedyś na podobnym wyjeździe w tak zacnej ekipie.
Pozdrawiam również chłopaków z MiTo ze Szczecina ;)
widze sporo alf w moim ulubionym zestawieniu - biel + czarny dach :)
szuperhupa heheh :D
tak ostatni beda pierwszymi..;))) Droga Ekipo :))) ja też wszystkim dziekuje za niezapomniane wrazenia z wypadu,krotkiego ale jakze bezcennego..:)))co prawda polskich aut było pare..;/ ale slychac nas bylo chyba glosniej niz samego prowadzacego:))))) Aniuszka mam nadzieje ze juz lepiej,bo przyzwyczailam sie do Ani w wersji ADHD ,a nie takiej klapnietej...;((( Panu Paparazzi za doskonałe instrukcje w wersji full hd...:))) z pewnoscia sie przydadzą:))))) Piterek...miało byc tak pieknie...miały byc zelki....no cóz:)))) Slaviku- co prawda obiecanej lekcji tanca nie bylo,nawet pokazowej (oprocz obrotow zademonstrowanych przez mrutyne...:D )...ale choc krotka nauka czeskiego ...:))) tak dla rownowagi z tym przedziwny jezykiem Hungarów... No i przede wszystkim dziekuje Jamrozw za przepyszny przepis na lody z malinami,nie w gta:D i za pozytywną energie na sam koniec ,kiedy wsztyscy juz padali:)))
Niezapomniany byl tez powrot..:))czasem gps zawiódł...;))))konwersacje na CB i nasz nieznajomy wielbiciel po stronie slowackiej,ktory nas filmował....
Warto było...:))))jak zawsze...
a to z drogi :D więcej później :D
http://img535.imageshack.us/img535/3351/img8839v.jpg
miało być miało, ale żelki zostały zjedzone w MiTo :D a o bokserkach to już zapomniała ? :D
miejmy nadzieję, że to filmowanie było tylko dlatego, że spodobała się mu nasza jazda i zabawa po autostradzie :D
aaa i pozdrowienia dla kierowcy w białym A4 - po szybkiej i przyjemnej jeździe, jak zjeżdżał z autostrady ładnie nam pomachał ;)
oj baaardzo zacna fota :)
no nie zapomniała:D hahaha takie rzeczy mozna bylo zobaczyc tylko za granicą:D bo tam diabeł jest...:D baba latała w męskich bokserkach :D zapinanie guziczka...bezcenne:D ale to wszystko wina pogody...inaczej spłonełaby zywcem...
Hulajduszo boszo;D
tak sobie jechaliśmy większość drogi :D
http://www.youtube.com/watch?v=xvJ1UOGdtMA
Niech mi ktoś powie, jak to się stało, że o żadnym wypadzie nie wiedziałem? :confused: Kurweszele nędza, ale wam zazdrosze :mad: