Jeśli tak, to trochę be, bo ile tej cielęciny idzie, w życiu nie widziałem, żeby ktoś w sklepie kupował. Jeśli ze świni, to nie widzę problemu.
Printable View
Bez przesady, to zupełnie inny rząd wielkości. Jakby z prosiaków, które widzisz w sklepie mieli robić wyroby skórzane to by nimi musieli chodniki i wieżowce obijać :) Poza tym w wielu krajach się takie mięsa chętnie je (i słusznie). Prawda, że u nas mięso == kurczak albo "coś tam innego", ale na szczęście nie stanowimy całego świata.
W Alfie ma być skóra! :)
incognito138, błagam, nie wypowiadaj się na temat rzeczy, o których nie masz bladego pojęcia. Skóry zdejmowane z żywego zwierzęcia? Owszem, gdy PETA zapłaci jakiemuś degeneratowi z trzeciego świata, żeby mieli czym straszyć naiwnych (jest w internecie, więc to musi być prawda!) i przewrażliwionych (och biedne zwierzątka!) i zakłamanych (co bym zjadł? Wiem! Hamburgera nomomom...) internautów, którym słowo ubojnia kojarzy się tylko z obozem koncentracyjnym. Zdobądź minimum wiedzy w temacie, a później zabieraj głos, bo tylko się ośmieszasz.
A podawanie PETY jako przykładu organizacji walczącej o dobro zwierząt, jest mniej więcej tym samym, co podawanie Al-Kaidy jako przykładu organizacji, walczącej o wolność i pokój na ziemi. Banda terrorystów i tyle.
Jeśli tak jest jak mówisz, to Ty się ogarnij. Że dali jej życie i karmę, to nie znaczy, aby ją zabijać w taki sposób. Taką krowę należy humanitarnie zabić i tyle w temacie.
A zmawiaj sobie taperkę jaką chcesz, ja tam wole zamówić standardowy materiał i pojechać do wyspecjalizowanego tapicera, który obszyje mi fotele wysokiej jakości eko skórą. A sumienie będę miał czyste, że przez zemnie nie ucierpiało zwierze.
Pozdrawia serdecznie.
standardowy, czyli z przewaga bawełny, uprawianej pewnie w jakims biednym kraju przez głodujacych tubylców, pracujących za pól dolara dziennie...... wyzyskiwanych dzięki zapotrzebowaniu na bawełne ze strony bogatych, białych ludzi...... no tak. ta droga tez niebezpieczna :-)
To mi się szczególnie podoba. :) Ręce opadają.Cytat:
krowę należy humanitarnie zabić
Powiem szczerze, że zgadzam się zarówno z wszystkimi wymienionymi wyżej zaletami i wadami skóry i tapicerki materiałowej. Wniosek z tego jest bardzo prosty, otóż każde wykończenie ma wiele "za" i wiele "przeciw". Część rzeczy, które piszecie, jest moim zdaniem mocno przesadzona. Oczywiście, każdy broni swoich subiektywnych argumentów. Skórę łatwiej się czyści, trudniej natomiast pielęgnuje. Welur zapewnia lepszą przyczepność, ale moim zdaniem, mniejszy komfort, częściowo właśnie przez trzymanie materiału. Nowoczesne tapicerki materiałowe również są bardzo wygodne i przyjemne w dotyku, więc uważam ich wybór za kwestię gustu i indywidualnych upodobań.
Nurtują mnie dwie rzeczy. Po pierwsze, pocenie na tapicerce skórzanej. Nie rozumiem tego argumentu, ponieważ uważam, że pocenie nie zależy od rodzaju oparcia i tego, o co opiera się koszulka, lecz głównie od temperatury. To, że welur wchłania pot, a skóra tak łatwo go nie przyjmuje, to inna sprawa. Tutaj każdy musi się zastanowić, co mu bardziej odpowiada. :)
Po drugie, łatwość dbania o ciemną tapicerkę... Nie zgadzam się z tym. Krótko i rzeczowo, to że czegoś nie widać, nie znaczy, że tego tam nie ma.
Odnośnie pęknięć skóry i przetarć materiału, owszem, zdarzają się, ale nadmierne pękanie i nadmierne przetarcia to moim zdaniem mit. Niestety, nic na tym padole nie jest wieczne, a jak się chce mieć ładnie, to trzeba dbać. Zarówno o welur, materiał, jak i skórę.
Odnośnie humanitaryzmu dla bydła i innych temu podobnych, zakończcie temat. Nie warto. :)