Proponuję stonować, bo będę musiał odchudzić wątek o nic nie wnoszące posty. Hyde park do nabijania licznika już istnieje.
Printable View
Proponuję stonować, bo będę musiał odchudzić wątek o nic nie wnoszące posty. Hyde park do nabijania licznika już istnieje.
Generalnie wrzucanie przełożeń bez matematyki niewiele powie. Trzeba policzyć co jest na kołach - to realnie powie o możliwości auta.
Moment to fajna siła, która przyjemnie ciśnie w plecy. Ale to moc mówi, jak ten moment rozkłada się w funkcji obrotów. Oznacza to, że nie zawsze mocny i krótki kop w plecy jest lepszy dla wyniku na stoperze niż mniejszy kop, ale trwający dłużej. :)
Generalnie - jeśli masy 2.2 benzyna (180 kucy) i 1.9 JTDm (150 kucy) są podobne, a skrzynie nie są skopane, to szybszy powinien być 2.2. Przyjemny dół w Dieslu jest fajny, ale moment z dołu narasta dość gwałtownie i trzeba pilnować, żeby obroty nie były za niskie. Pozostaje jeszcze kwestia "puchnięcia" Diesla na wysokich obrotach. Z moich obserwacji - w Dieslu, poza autostradami, biegi zmieniam częściej, co nie wpływa korzystnie na komfort jazdy.
Pierwotnie elastycznością nazywano zdolność silnika do generowania momentu w jak najszerszym zakresie obrotów. Później dziennikarze motoryzacyjni zaczęli elastycznością określać zdolność silnika do generowania mocnego momentu w dolnym zakresie obrotów nie bacząc na to, co dzieje się w wyższych partiach obrotów.
Mocno subiektywnie - nie przesiadłbym się w tak ciężkim aucie jak 9 do wolnossącej benzyny o pojemności 2.2, wolę moje 2.0. Ale jeśli ktoś zaproponowałby mi jakieś sensowne 2.0 benzynowe turbo - jak najbardziej.
Jeździłem 4 lata 159 1.9 jtdm, po programie miała 167km 370nm. Odkupiłem ją od kolegi przy 93tys km, a sprzedałem innemu koledze przy 240tys km. Służyła dzielnie, chociaż jej nie oszczędzałem. Niestety nawet na eibach-ach nie prowadziła się tak, jak równie obniżony jts( na mokrym lub zimą). Dla mnie jedyny plus jaki ma diesel, to mniejsze spalanie. Odkąd przesiadłem się na benzynę, po samym odpaleniu cieszy mnie fakt, że nie słyszę terkotania(szczególnie zimą), zamówiłem noviteca (tu jest dobry film jak brzmi, szczególnie przy redukcji https://youtu.be/XElq_Y9d9kE) JTSem zrobiłem już prawie 100 tys km. Przyjemność z jazdy każdego dnia. Dźwięk silnika na wyższych obrotach jak na 4cylindry jest bardzo przyjemny, odgłos strzelajacego tłumika(kiedy go przegonie) jest również przyjemny. Taki w sam raz, nie za głośny, nie za cichy. W dieslu nie do osiągnięcia. Ruszanie ze świateł, dłuższa jedynka, elastyczność w dużym zakresie i często brak potrzeby redukcji do normalnego wyprzedzania w trasie.
Rozumiem i szanuję, że ktoś woli diesla. Każdy może czerpać przyjemność z czegoś innego, nie ma co generalizować, że tylko jedna opcja jest poprawna czy "lepsza"
Co do 2.0, jechałem w październiku zeszłego roku z Katowic do Warszawy za znajomym, który ma serię 2.0 170 w SW, przy większych prędkościach miał problem utrzymać tempo za mną, więc chyba 2.2 wolnyssak nie taki słaby do tej masy, jak się może wydawać :)
Polecam przy okazji przejechać się zdrowym 2.2 Jts.
Pozdrawiam
Jak wygląda spalanie takiego JTS-a przy prędkościach autostradowych rzędu 150-170km/h?
11-13 litrów, moim zdaniem.
silnik benzynowy w 159 to jedyna rzecz jakiej mi brakuje w tym prawie idealnym ( dla mnie) samochodzie... Jednak koszt paliwa i słaba oferta ( dosc awaryjnych i drogich w eksploatacji)benzynowych jednostek zmusza do zakupu diesla. Zeby chociaż jakąs mocną benzynę dało sie zagazować jak mojego TS a, który srednio spala mi 11 l. gazu...
Ta awaryjność jest mityczna. To proste w budowie i wcale nie drogie w eksploatacji silniki (JTS), ale niestety jak to silniki benzynowe - swoje spalą. No i mariaż z M32...
TBi może trochę bardziej szarpnąć po kieszeni, ale też jakiejś tragedii nie ma.
Autocentrum podaje Sedan 2.2 1490kg, 1.9 jtdm chyba 1530kg.
2.0 to moim zdaniem najlepszy diesel w 159. [MENTION=9575]rybakmj[/MENTION] ma w swojej 467nm o ile mnie pamięć nie myli. Spalanie nadal przystępne.
Co do trasy, dlatego napisałem, że kolega ma serię w swoim 2.0 :) po zmianie softu to już inna bajka.
- - - Updated - - -
Średnie spalanie mam między 9.2-9.5l.
W zeszłym roku pojechałem autem na wakacje(małą objazdówkę) kilka dni Chorwacja -> Czarnogóra (całe wybrzeże od Kotoru aż do granicy z Albanią)->kilka dni w góry w Czarnogórze i przez Serbie do Pl. Zrobiłem trochę ponad 3000km średnie spalanie z całej trasy 8.7l jechałem w miarę przepisowo(autostrady do 130, lokalne drogi +-20km/h od dopuszczalnej) raczej pozytywny wynik jak na benzynę :)
Gaz raczej nieopłacalny, cena instalacji itd
Identyczną trasę (do Albanii) zrobilem BMW 330Xi ze średnim spalaniem 8,5 a Alfą 2,4 wyszło równo 7,0.
Sens trzymania diesla? Nawet się już nad tym nie zastanawiam...tylko wystawiam na sprzedaż.
Michała Alfa pali około litr mniej niż moja i wynika to z kół: 215 na 17 vs 235 na 18. On pozbył się też ekologii, więc nie ma wypalania DPF.
Mój wynik z trasy to równe 7.5, ale na Chorwacji jechane było 160, czasami trochę szybciej; Czechy, Austria, Słowenia: 140. Na 17" byłoby mniej.
Nie ma sensu zamykać tematu. Zaraz kolejny taki powstanie...
Prawda, różnica w kołach przekłada się na spalanie. Mam latem 19", a zimą 17" i też jest przynajmniej litr różnicy (zależy od zimy, czy mroźna czy nie).
Dla przykładu tu jest porównanie 2.2 jts vs 2.0 oczywiście seria http://www.zeperfs.com/en/match2586-3031.htm
Różnice są minimalne(chodzi mi o przyspieszenia, a nie spalanie :))
Pozdrawiam
Seria to muł. :)