Napisz lepiej jaka tą F11 kupiłeś i za ile? Wnętrze takie słabo wyglądające tam, ceny raczej solidne. Pewnie 520i/520d, gdzie emocje, prowadzenie i dynamika jak w ZKM.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Printable View
Napisz lepiej jaka tą F11 kupiłeś i za ile? Wnętrze takie słabo wyglądające tam, ceny raczej solidne. Pewnie 520i/520d, gdzie emocje, prowadzenie i dynamika jak w ZKM.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Takie same emocje jak w 2.2 JTDM 180 KM byłyby w julce. Nie porównuj topów z niższymi wersjami bo to nie ma żadnego sensu. Mam w stopce -520xD. Z perspektywy czasu absolutnie nie żałuje, że nie czekałem jeszcze pół roku po czekaniu 2-letnim oczekiwaniu. Na spalaniu zaoszczędziłem kolejne tysiące pln. Ceny przy obecnej inflacji i wzroście cen wszystkiego do wtedy mają się nijak. Wtedy było to jakieś 15% na korzyść bmw pomijając rzeczy których alfa nie proponuje do tej pory... nie można zamówić takiej bzdury jak kamera 360?
Do tego obecne ubezpieczenie AC mam na 115k pln w ponad 6-letnim aucie. Ma ktoś taką kwotę na giulię/stelvio z tego rocznika? To wszystko wychodzi po czasie. Jak podsumujesz stracony czas, koszty, emocje etc. Przy BMW - zero emocji - i tych pozytywnych i tych negatywnych - taką mam wersję. Wsiadam i jadę. Tak od 6 lat... Młodych gniewnych i tak zgubie na zakrętach. Mistrzem prostej i startu spod świateł dawno już nie jestem.
I obok stoi stelvio veloce Ti. W której listy pierdół i niedoróbek nawet nie chce mi się wymieniać. Ile rzeczy "ten typ tak ma" też nie. Nie piszę co można przeczytać na forach tylko własne doświadczenia.
Słowo "luksusowego" celowo dałem w cudzysłów. Chodziło mi o ogólny odbiór auta, poziom wyposażenia, itp. Sens wypowiedzi był taki, że szukając sportu IMHO lepszym wyborem niż Giulia jest nowa trójka, szukając luksusu/komfortu - S60. Oba modele kosztują tyle samo lub mniej niż Alfa, a są od niej świeższe, nowocześniejsze, większe (S60), itd. Ale jeśli zamiast "bronić" Giuli wolisz czepiać się słówek mogę zamienić je na "komfortowego". Inna sprawa, że nie bardzo wiem jaką różnicę na poziom luksusu ma sposób zamontowania silnika, gdy i tu i tu jest to czterocylindrowe 2.0.
Zaraz, zaraz... Najpierw piszesz, że LEDy "technicznie nie mają żadnej przewagi nad ksenonami", a później sam stwierdzasz, że oferują możliwość sterowania wiązką światła, co jak się domyślam jest "przejęzyczeniem" lub "skrótem myślowym" i chodziło Ci o "wycinanie" wiązki (bo samo sterowanie mogą mieć też ksenony). Właśnie to (tj. "wycinanie") jest ich ogromna, techniczna przewaga nad ksenonami. LEDy działają zero-jedynkowo, w dosłownie milisekundę oferują 100% światła bez konieczności czekania aż ksenon się wygrzeje, przez co można z nich tworzyć lampy matrycowe.
Zachwalając LEDy nie miałem na myśli budżetowych świateł ze Skody Rapid czy Seata Leona (bo tu faktycznie LED nie ma praktycznie żadnej przewagi nad Xenonem), tylko topowe rozwiązania BMW, VAGa, Volvo, itp. Jeździłem samochodami z takimi światłami i nikt mi nie powie, że jazda w Alfie nawet z 35-watowymi światłami jest równie komfortowa co jazda nawet takim Superbem, gdzie włączam długie i zapominam o wszystkim. A w kraju, gdzie przez niemal pół roku od godziny 17 zaczyna się robić ciemno dobre światła to powinien być priorytet dla kogoś, kto nie jeździ tylko po mieście. Na bezpieczeństwie nie ma sensu oszczędzać.
A czy twierdziłem inaczej? Napisałem jedynie, że nie są tak dobre jak adaptacyjne LEDy w BMW czy Volvo.
W pierwszym poście podałem Ci wycenę nowej trójki praktycznie tak samo wyposażonej co Giulia, która miała adaptacyjne LEDy i była tańsza o ponad 5 tysięcy. Ale rozumiem, że z braku argumentów lepiej przejaskrawiać i bredzić o pół gołych wersjach najlepiej z halogenami...
Kolega ufoludek w dzień pracował, a po południu korzystał z pięknej pogody zamiast gnić w domu przed komputerem i tracić czas na forumowe wojenki z internetowym trollem.
A te rzekome bzdury, to dwie identyczne konfiguracje z różnicą cenową na korzyść BMW i pytaniem, jaki w takim razie jest sens zakupu przestarzałej Giuli zamiast nowej trójki, która pod praktycznie każdym względem (również cenowym) wypada lepiej.
Prawda jest taka (ktoś to napisał 1-2 strony wcześniej, zapomniałem nicka), że Gilulia i Stlevio na tle konkurencji powoli stają się zacofane technologicznie (brak LEDów, gorsze i haczące multimedia, brak HUD, itp. itd.), nie będąc jednocześnie konkurencyjne cenowo, co powoduje że 9 na 10 klientów wybierze BMW, Audi, Mercedesa, a nie Alfę. Gdyby Alfa była te kilkanaście tysięcy tańsza, można by się było nią jeszcze zainteresować. Samym rzekomo rewelacyjnym prowadzeniem rynku się nie zwojuje. W codziennej jeździe tego się nie wykorzysta (a nawet nie zauważy), a na tor kupuje się lekką gokartową Mazdę czy Toyotę, a nie Giulię/Stelvio. A wracając jeszcze do multimediów i "poczucia luksusu" - wsiądź do takiego Volvo i Alfy, włącz multimedia i spróbuj skorzystać np. z nawigacji. W Volvo działa to jak na najnowszym iPhonie - płynność animacji i reakcja na dotyk natychmiastowa. W Alfie doświadczenia jak z 10-letnim Samsungiem na Androidzie albo jakiejś Mancie, serio.
Na koniec, komentując Twoją propozycję z wklejonego linka - sama konfiguracja fajna (chociaż nie wiem czy chciałbym szklany dach w i tak już ciasnym i niskim wnętrzu), ale 220 tysięcy to nie jest żaden hit cenowy jeśli weźmiemy pod uwagę, że "oferta ważna z finansowaniem i ubezpieczeniem dealera", czyli uwzględniająca odsetki płacone do banku Fiata. Za 230 tysięcy po rabatach można mieć ok. 250-konne BMW 3/S60 w wyposażeniu nieznacznie bogatszym od Giuli Veloce, bez żadnych zabaw w zaciąganie kredytu przy galopujących stopach. Jedyny minus (dla niektórych), że auta do produkcji więc trzeba czekać. Osobiście wolę swoje odstać, niż dostać egzemplarz z ekspozycji, przez który przewinęły się setki osób (każdy wszystko macając i np. ocierając/gniotąc skórzane boczki foteli), a lakier był przynajmniej kilkadziesiąt razy ręcznie na sucho wycierany szmatką z kurzu, żeby się ładnie prezentował w oświetlonej hali, więc zaraz po odbiorze trzeba jechać na detailing po polerkę.
Jak będziecie tak cytować całe i coraz dłuższe posty to za chwilę będzie po jednym na podstronę wątku. Może ograniczcie w miarę możliwości formę "odpowiedz z cytatem".
Radek... miałes Giuliettę, Giulietta była najlepsza. Masz Giulie, teraz Giulia jest najlepsza. Moze jednak więcej obiektywizmu?
- - - Updated - - -
Wszystko to widac w słupkach sprzedaży. Idziemy na dno; nie zdziwi mnie, jak Stellantis uwali markę. Albo bedzie jak z Lancią: tylko na rynek włoski. Absolutnie NIC nie wskazuje na zmiany na lepsze. Czekamy na wyniki sprzedaży Tonale. Bedą marne. Tak uważam. Gdyż to auto nie ma żadnych istotnych przewag nad konkurencją.
Niby dlaczego ma się więc dobrze sprzedawać? Dodatkowo jest po prostu za drogie.
Nie uwali jeśli ma wolę utrzymywania wydzielonej marki premium. Kwestia ich całościowej polityki a nie koniecznie ekonomiki samego projektu Alfa.
Tonale - jedyna przewaga to znaczek AR i design który może komuś się spodoba bardziej od alternatywnych Grandlandów, Aircrossow, DS czy Bełgotów. Czyli promilom.
Lepiej by zrobili jakby wypuścili samochód z napędem jak Stelvio (tył+ dołączany przód) tylko trochę mniejszy (zwinniejszy w mieście), trochę słabszy i ekonomiczniejszy w spalaniu. Elektronika to gadżety łatwe do ogarnięcia (jak widać w Tonale chyba im się udało). I byłoby coś wyróżniającego się od całej reszty rynku.
Co?! xD Pisałem zawsze, że Giulietta była najlepszym samochodem DLA MNIE, że obiektywnie miała swoje wady (materiały we wnętrzu, gorsze zawieszenie niż 147, gorszy dźwięk silnika niż 147, takiej sobie wielkości bagażnik) pisałem nie raz. Po prostu DLA MNIE, W TYM SEGMENCIE, nie było niczego fajniejszego, bez przesadnego idealizowania Julki.
Trochę offtop, ale dotyczący naszej przyszłości czyli elektryfikacji
Opis podróży elektrykiem, który ma teoretyczny zasięg 400 km. Tak dla porównania dzisiaj zrobiłem trasę lublin-Zakopane- Lublin, spalinowym. Wyjazd z Lublina ok 12:20j Zakopane ok 16:40, teraz zatrzymałem się na tankowanie, które trwało jakieś 6 minut. W Lublinie będę ok. godziny 21:30...
Ile bym jechał elektrykiem?
https://www.auto-swiat.pl/ev/porady/...ia-nam/cv16mq0
Nie wyśle bo jest to nierealne.
Na początku 2020r byłem w salonie BMW, jazda testowa 330i Xdrive (wrażenia-prowadzenie podobne do Giuli ale środek to nie to - subiektywne wrażenia). Po teście przechodzimy do konfiguratora, trochę wypasu silnik 2,0D
szybko było 220 t PLN, rabat na grupę zawodową (taki przekręt BMW ) 25% i wyszło, że bardziej opłaca się kupić Skodę Superb Sportline 4x4 i to uczyniłem. Po 1,5 roku wiele rzeczy się pozmieniało i wróciłem do auta, które mnie najbardziej pasuje do stylu jazdy i wygody. Mam wersję Sprint ale środek Veloce.
Napisałeś:
Zaraz, zaraz... Najpierw piszesz, że LEDy "technicznie nie mają żadnej przewagi nad ksenonami", a później sam stwierdzasz, że oferują możliwość sterowania wiązką światła, co jak się domyślam jest "przejęzyczeniem" lub "skrótem myślowym" i chodziło Ci o "wycinanie" wiązki (bo samo sterowanie mogą mieć też ksenony). Właśnie to (tj. "wycinanie") jest ich ogromna, techniczna przewaga nad ksenonami. LEDy działają zero-jedynkowo, w dosłownie milisekundę oferują 100% światła bez konieczności czekania aż ksenon się wygrzeje, przez co można z nich tworzyć lampy matrycowe.
Zachwalając LEDy nie miałem na myśli budżetowych świateł ze Skody Rapid czy Seata Leona (bo tu faktycznie LED nie ma praktycznie żadnej przewagi nad Xenonem), tylko topowe rozwiązania BMW, VAGa, Volvo, itp. Jeździłem samochodami z takimi światłami i nikt mi nie powie, że jazda w Alfie nawet z 35-watowymi światłami jest równie komfortowa co jazda nawet takim Superbem, gdzie włączam długie i zapominam o wszystkim. A w kraju, gdzie przez niemal pół roku od godziny 17 zaczyna się robić ciemno dobre światła to powinien być priorytet dla kogoś, kto nie jeździ tylko po mieście. Na bezpieczeństwie nie ma sensu oszczędzać.
Nic się nie przejęzyczyłem. Wycinanie fragmentu wiązki jest węższym zbiorem zbioru sterowania wiązką. To tylko tak dla porządku uwaga. Nie zajmuję się marketingiem.
Używam jednocześnie i ksenonów i ledów matrycowych (oczywiście przypisanych do różnych pojazdów) więc mam bezpośrednie porównanie na co dzień i mogę wyrażać swoją opinię. A moja opinia jest taka: W Stelvio automat świateł dziala dobrze , więc raz włączam i nie przejmuje się zmianą drogowe/mijania a także automat rozpoznaje oświetlenie miejskie. Argument nie przejmowania się światłami tu odpada.
Reflektory Matrixowe (to nazwa własna -nie zamieniać z matrycowymi)tez działają dobrze ,wyraźnie wycinaja obszar pojazdu mijanego doswietlajac pobocze, czyli dobrze pracuje zmiana drogowe/mijania, utrzymanie oświetlenia drogowego bez oślepiania przeciwnika.
Argument o wygrzewaniu ksenonów te 1,5 sekundy - specjalnie sprawdziłem - to jest absolutnie bez znaczenia. W czasie jazdy ksenon nie gaśnie, pracują blendy.
Podsumowując. Zwykłe LEDy są absolutnie nie warte dopłaty tu widzę raczej się zgadzamy, lepiej wziąć ksenony i to bezdyskusyjnie. LEDy matrycowe to fajny wynalazek, dopłata jednak przewyższa korzyści. Niestety ksenony są za drogie w produkcji względem diod i odchodzą do lamusa. Wyglada na to, ze poczciwe halogeny przeżyją ksenony i nie zdziwię się się jeśli ledy tez, bo są tanie po prostu.
LEDy matrycowe jeśli byłyby w cenie ksenona i równie podatne serwisowo to byłbym zdecydowanie na tak. To czemu kupiłem - bo nie było opcji ksenonowej.
e
- - - Updated - - -
Potwierdzasz opinie na forum Tonale - to jeszcze nie jest czas elektryków. Ale marketing czyni cuda i entuzjastów pogaduszek przy ładowarce oraz amatorów kłótni ładowarkowych nie brakuje. Inna sprawa, ze wg dziennikarza wcale tak tanio nie wyszło co niektórzy próbują wykazać.
No i ile ta Skoda była tańsza? O ile gorzej jeździła i wyglądała?
Może BMW polotu we wnętrzu nie ma ale Skoda to już beznadziejna jest od lat.
Giulia w środku jest najładniejsza ale nie o to dzisiaj chodzi klientom.
AR przez lata zaniedbań konkuruje z VW i tu powinna mieć atrakcyjne ceny.
tak tylko wspomnie iż w aktualnym w polifcie bmw 3 wycofano te najdroższe lampy matrycowe bo... mało kto je zamawiał. wiec...ups. A bazowe świecą jak ..świeczki. Lejmy wodę dalej jak inni mają fajnie a my tak źle.
a z tym "wycinaniem w Led-ach- tak fajnie jek lecisz jednojezdniową drogą schody się zaczynają na na autostradach- Ty widzisz bo masz ledy jako drogowe a z przeciwka ma twoich świateł dość. tylko jazda na drogowych nawet przy zwykłej H4 daje rade- cóż jak z każdą techonologią może za pare lat to będzie działać teraz nadal to kupa.
nie wiem czy wiesz ale w BMW adapive led to led co się płynnie rusza w dowolne miejsce przed autem.
Jak komputer odkryje ze mijasz znak drogowy to cala wiązka jest na niego.
Jak coś jedzie z przeciwka to przesuwa się na pobocze ale nie gaśnie ( prawe światło prawie nigdy) Lewe tak, gdyby miało oślepić.
co Ty opowiadasz. Ledy są nawet w najtańszej 3. Nie ma laserów bo są droższe a nie w każdej sytuacji działają ze względu na moc.
- - - Updated - - -
tak głupieje tylko tam, gdzie miedzy pasami są betonowe lub plastikowe odgrodzenia. Jest tak dlatego, ze jak nie masz SUVa to kamera detekcji światła z przeciwka jest za nisko i światła się nie przestawiają.
Na zwykłych dogach głupieją tylko jak ktoś ma spalone lub bardzo słabe światła.
Aktualnie 330i xDrive startuje od 245 tys, ale takie totalnie gołe. Doposażone jak Veloce wyjdzie 280 tys ( koła 19”, normalny lakier, skóra, Harman, Asystenci, pakiet M ), a rabat tam aktualnie to 5-8% Max, wiec bez 265 nie ma co podchodzić, a na auto czekasz półtora roku. Wiec wiem, ze od bajkopisarza ufoludka się niczego nie doczekam.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Czyli tyle co Gulia z wyposażeniem Estema , Veloce może 10-15 tyś taniej ... pytanie retoryczne ile będzie warta Gulia a ile 3-ka za 3-4 lata :) , pomijając brak LED-ów, mniejszą przestrzeń i dużą gorszą jakoś wykończenia/materiałów .. naprawdę trzeba zaklinać rzeczywistość , żeby tego nie czuć jak się przesiadasz Gulia /S60/3-ka , te auta by się dobrze sprzedawały jakby były te 30-40 tyś tańsze .. aspirują do "premium" ale jak to się mawia z czym do ludu :)
Możesz napisać konkretnie, w którym miejscu/gdzie jest ta dużo gorsza jakość wykończenia/materiałów w Giulii?
Prosiłbym tylko nie porównywać wersji 3ki za 300 tys. z podstawową Giulią biznes.
Serio pytam, bez złośliwości. Gdzie jest ta dużo gorsza jakość materiałów/wykończenia?
https://motoryzacja.interia.pl/samoc...ie,nId,5404152
Giulia - 46,0% wartości
BMW - 43,3%
Bzdury piszesz. Mogę znaleźć Ci 3 Veloce od ręki za 215-230k z bardzo dobrym wyposażeniem. A wykonanie się nie różni, wręcz to BMW 3 ma tandetny tunel środkowy, ale skąd ty to możesz wiedzieć, skoro o autach tylko dyskutujesz, a porządnych na oczy nie widziałeś. Nawet nie kasz pojęcia jakie światła się w BMW 3 aktualnie montuje, mordo bez wiedzy.
On nie wie, bo Veloce/Veloce TI na oczy nie widział, wiec powiela bzdury. Jak reszta tych trolli od BMW. A prawda jest taka, ze Alfa sumarycznie ma lepiej wykonany np. tunel środkowy, gdzie on cały jest z metalu ( Veloce ) lub z karbonu ( Veloce TI ), reszta kokpitu jest w całości obszyta skórą, a ilość piano black zminimalizowana do minimum. Ale skąd oni mogą o tym wiedzieć, biedni teoretycy ujeżdżający stare passaty w gnojówce z 5 ręki.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Panowie, nie chciałem zaczynać nowego wątku więc stwierdziłem, że wrzucę tutaj swoje pytanie.
Stoję przed decyzją o zakupie Stelvio Veloce ze stocka. Konfiguracja, która nie interesuje w konfiguratorze wychodzi 308tys. Dealer ma takie auto od ręki za niecałe 250tys my22 bodaj z marca/kwietnia. Opłaca się dzwonić po wszystkich i pytać o wycenę opcji do produkcji czy raczej bez szans na rabat który zbliży się to ceny stocka. Na razie pytałem u siebie w mieście niezobowiązująco to wyszło sporo wyżej ok. 280tys.
Kolejna sprawa, myślicie że w związku z nadchodzącym liftem może być jakaś większa akcja wyprzedaży starej wersji pod koniec roku i może ceny Stelvio Veloce ze stocka poniżej 230k? Czy te ceny to już przeszłość.
Dzięki
Absolutnie nie ma szansy, żeby dostać taką cenę na samochód do produkcji. Absolutne maksimum, jakie można było dostać w lepszych czasach, to było 17%.
W kwestii czekania - no ja bym nie ryzykował :).
Dzwoń, mailuj, pytaj, negocjuj - będzie Cię to kosztowało kilka godzin zaangażowania ale nie wykluczone, że uda Ci się coś utargować. Jak trafisz na sprzedawcę któremu będzie zależeć na sprzedaży kolejnego egzemplarza- nawet z minimalną marzą - i sam zaangażuje się by ponegocjować cenę u dystrybutora, to masz szansę na kupno w dobrej cenie. I nie daj się zbyć po pierwszym kontakcie ze sprzedawcą, tylko pokaż że jesteś faktycznie zainteresowany zakupem a nie kolejnym gawędziarzem ;)
Co do "liftów" to bym nie czekał, bo możesz czekać i się nie doczekasz - w dzisiejszych czasach nic nie jest pewne dopóki nie zostanie fizycznie wyprodukowane ;)
- - - Updated - - -
Moje absolutne maximum w lepszych czasach było około 24% na auto do produkcji w indywidualnej konfiguracji - więc każdy sobie negocjował co mógł i co mu się udało. Teraz pewnie trudniej coś negocjować ale pamiętajmy że czasy są dynamiczne i nie ma reguły a negocjuje się w salonie nie na forum ;)
I nadal uważam, że rezygnacja z następcy Julki to fatalny błąd. Compacty ma w ofercie wiele firm i one się nadal dobrze sprzedają. Julka miała swoją pozycję na rynku, dobre opinie, trzyma cenę na wtórnym. Niemal na pewno szanse na dobrą sprzedaż następcy były realne. Tymczasem zamknięto temat, oddając pole na rynku.
Cios samobójczy.
- - - Updated - - -
A nasz kolega, mimo ostrzeżeń, teraz obraża innych i wprowadza klimat wiochy na forum.
No bieda wersja to to nie jest ;)
ale rzecz w tym, że ludzie naiwnie pytają na forum ile można wynegocjować i często otrzymają skrajnie różne odpowiedzi - Ty wynegocjowałeś 17% ja 24% a ktoś inny jeszcze więcej lub nic nie wynegocjował i napisze, że się absolutnie nic nie da negocjować.
Negocjuje się w zaciszu gabinetów a nie na forach ;)
Poza tym, jest to szalenie indywidualna kwestia ile kto wynegocjuje, zależna od aktualnych warunków i argumentów do negocjacji. Tuż po pandemii nie było pojazdów nawet do produkcji więc ceny były wysokie i okno negocjacyjne dość wąskie, dziś sytuacja jest trochę inna więc może zakres negocjacji się zwiększył, przykładowo, dealer chce wyrobić normę i dostać super premię wiec też będzie chciał sprzedać po kosztach. W jednym salonie powiedzą, że absolutnie nie da się nic negocjować a w drugim podejmą rozmowę - trzeba próbować w końcu to nasze pieniądze wydajemy.
Przykładowo: niedawno kupowałem nową Vespę, w trzech salonach powiedziano, że absolutnie brak negocjacji ceny bo na Polskę przeznaczono tak małą ilość motocykli, że wszystkie sprzedadzą po cenie katalogowej, w czwartym salonie trafiłem na sprzedawcę który podjął rozmowę negocjacyjną i kupiłem -13 % taniej, a przy dość wysokiej cenie katalogowej Vespy to kwota znacząca.
Więc jak komuś zależy to warto negocjować.
- - - Updated - - -
[QUOTE=Teddy Bear;2323184]I nadal uważam, że rezygnacja z następcy Julki to fatalny błąd.
- - - Updated - - -
Zgadzam się, AR nie ma oferty dla "przeciętnego" Kowalskiego który by napędzał sprzedaż. Poza tym, ktoś kto kupił Stelvio czy Giulię często potrzebuje drugi pojazd do toczenia się po mieście dla siebie lub partnerki/partnera niestety Julki nie ma i trzeba iść do konkurencji... ewentualnie fiat 500 zostaje.
Skończcie wreszcie osobiste wycieczki i chamski ton. Piszcie na temat. Od tej pory każdy post nie na temat idzie do kosza a autor dostanie już punkty.
Widzę że nadal nie rozumiecie tytułu tematu. I nadal nie potraficie przestać na siebie najeżdżać.
Nie wiem, nie znam sytuacji firmy, może kasy nie starczyło i na lift Julki i na wprowadzenie Tonale. Uważam jednak, że stosunkowo niewielkim kosztem można by było zrobić względnie nowoczesne auto, które mogłoby się sprzedawać dalej.
Link wrzucam nie ze względu na to, że to ma być następca, tylko właśnie tak mogłaby wyglądać, zmiana lamp - przód i tył, zmiana infotainment co by nie odstawało i byłoby moim zdaniem dobrym uzupełnieniem
https://www.clubalfa.it/422768-nuova...a-lancia-delta
[MENTION=81445]Kurynio[/MENTION]
masz całkowitą rację. Zrobili lift Compassa właśnie w ten sposób, dobry nowoczesny infotainment, systemy bezpieczeństwa, zmieniony przód, niestety chooyowy silnik, rozsądna cena przy napędzie na jedną oś i mnóstwo tego jeździ. Tak właśnie zrobiona Julka dalej by się sprzedawała. I kto wie czy moja żona zamiast takim Jeepem nie jeździłaby Guliettą.
Przeceniasz te "systemy bezpieczeństwa", że komuś na nich zależy podczas kupna samochodu. Są to są, ale nikt się nie będzie o nie zabijał i nikt poważny się nad tym nie zastanawia. Ja mam wyłączone wszystko co się da, jak dla mnie może nie być nawet poduszek powietrznych. Gdyby był do kupienia taki sam samochód o 50 tys. taniej bez żadnych tzw. "systemów bezpieczeństwa", to bym bez wahania brał. Ale w komunizmie niestety nie ma takiej wolności wyboru.
[MENTION=86465]wip[/MENTION] tylko jest jeden szkopuł. Dzisiaj byłem w salonie Alfy i właśnie ja już nie wiem o co chodzi i dokąd to zmierza... Tak jak piszesz Compass się całkiem dobrze sprzedawał, ale... Nie ma dostępnej (w sensie jest, ale się w ogóle nie produkuje, są jakieś problemy ta prostsza wersja z silnikiem 1,5) za to możesz kupić w krótkim czasie wersję z hybrydą plugin, która jest (nie chcę skłamać o ile droższa), ale kosztuje już ok. 245 tys. Za Compassa... Wariactwo.
Mało tego, rozmawialiśmy o elektrycznych dostawczakach :) Otóż Ducato w takiej wersji może mieć zasięg z mniejszą baterią 47kWh aż 170 km :) no i w tej wersji jego cena startuje od 318 tys. zł.
Przecież to jakiś cyrk i kretynizm. Dostawczy z zasięgiem 170 km za 318 tys. zł. Co za debil to wymyśla?
[MENTION=81445]Kurynio[/MENTION]
myślę, że w związku z wykonywanym zawodem nie powinieneś obrażać tych co to wymyślają ;)
Cyferki się liczą.
Oczywiście mam nadzieję, że znasz się na żartach. Też nie wyobrażam sobie jak można pracować takim samochodem. Ci wszyscy, którzy dziś z uporem napierają na tak szybką elektryfikację nigdy nie zarobili własnych pieniędzy swoją pracą. Korzystają z kasy rodziców i myślą, że pieniądze biorą się z bankomatu.
Bo koszt zakupu i problemy z eksploatacją i logistyką obsługi takiego dostawczaka muszą odbić się na cenach świadczonych usług jego użytkownika. Ot, prosta ekonomia.
No ale jak ostatnio widziałem wywiad z zagorzałym zwolennikiem bolszewickiej partii rządzącej, który na pytanie o tak wysokie ceny paliwa stwierdził, że go to nie interesuje bo nie ma samochodu to doszedłem do wniosku, iż również tego typu bezmózgi tworzą różne legislacje bo nie rozumieją przyczyn i skutków. A wszystko pod dyktando lobbystów mających jakiś konkretny interes.
A co niby takiego można wyłączyć w Giulii?
Ja jako użytkownik dróg publicznych jednak wolę aby Alfisti nieobeznani z możliwościami i opanowywaniem auta systemy mieli. Zwłaszcza rwd..W Alfie chyba też wiedzą ilu fanów "cuoro" sportivo by się i innych pozabijało licząc, że auto samo utrzyma się w torze jazdy bo to Alfa i trzyma się drogi sama" i robią od lat takie nie do wyłączenia całkowitego.
Bez systemów sobie torowo można jeździć choć i tam zysk czasu dobra kontrola trakcji na wyjściach z zakrętów daje czy korektor/balans hamulców przód tyl . Nawet nie wiesz co i ile działa gdy sądzisz że coś wylaczyles. Bardzo dobrze że systemy są obowiązkowe a że kosztują cóż. Zawsze można sobie sprawić / zrobić auto bez systemów, polecam dla pokory i docenienia elektroniki.