dwustukonny silnik za słaby... dziękuję bardzo.
Printable View
dwustukonny silnik za słaby... dziękuję bardzo.
Sprawdź ile to auto waży. Do tego dodaj dorosłego faceta o masie 85-100kg za kierownicą. I nagle zauważysz, że te 200 koni musi pociągnąć 1,6-1,7t. To tyle ile ważą niektóre odmiany serii 5 BMW.
Poza tym tu nie chodzi o osiągi jako takie - ten silnik zwyczajnie jest do tego auta za mały. Na papierze przyspiesza całkiem ok, w realnym życiu jest kompletnie pozbawiony charakteru. Montowane wcześniej silniki V6 potrafiły wyróżnić się na tle konkurencji, zarówno dźwiękiem jak i charakterystyką. 1750tbi tego nie potrafi.
"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com
Dokładnie. Ten silnik nie jest za słaby (pomijając może fakt, że 190KM w limuzynie tej klasy to Alfa miała w latach 80-tych). Po prostu brakuje mu charakteru.
Jak było stulecie Alfy, wypuścili z tej okazji serię zegarków. Pewnie mogli wybrać Seiko i jeden kosztowałby 100 złotych. Ale wybrali Choparda i zegarki zaczynały się od 5.000 euro. Pewnie i Seiko, i Chopard odmierzają czas z taką samą dokładnością. Ale Chopard ma sporo więcej klasy. TBi to takie Seiko :). Działa i tyle.
Bardzo trafne porównanie! podpisuje się obiema rękami!
ech, zebrali się malkontenci, to który byście wzięli marudy, tbi czy 3.2 v6 jts ? :P W dziale giełda jest jedna z 3.2 i myślę ze jeszcze trochę poczeka na chętnego :( plus tbi jest taki ze mniej pali niż wspomniana v6 a jak ktoś się uprze to do tych 235-250 kucy w tbi dociągnie bez większych kombinacji
Gdy rozważałem zakup tego auta, jeszcze przed jazdą próbną, chciałem właśnie V6. Niestety, wtedy było już niedostępne.
"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com
brednie straszliwe. Wobec tego co piszecie, żadna AR 159 w ogóle nie nadaje sie do jazdy. No bo skoro 200 KM to za mało, z turbodoładowaniem, to znaczy, ze 140 KM z MPI to w ogóle furmanka z chłopem, wszystkie diesle, 120 KM i 150 KM nadają się tylko do parkowania pod Tesco i tak dalej....
wiecej rozsądku w tym, co piszecie. Ten silnik ma jedną, jedyną wadę: jest za cichy, nie ma brzmienia. Poza tym do tego auta jest w sam raz. Jeżdzę nim od około roku.
Może i poczeka, gdyż większość chciałaby takie auto kupić za 25tyspln, nie patrząc na to, że w miare zadbane egzemplarze na zachodzie w tym roczniku kosztują około 10000 euro, doliczając akcyzę i pozostałe koszty wychodzi ponad 50tyspln. Do tego nowe 3.2 Q4 kosztowało około 190tyspln.
Może znajdzie się jednak fanatyk ALFY i nie będzie szukał pięknego brzmienia auta w połączeniu ze spalaniem 5l/100km, no chyba że lupo komuś pasuje :)
MPI miał byc silnikiem podstawowym,ekonomicznym i taki jest.TBI ,ma byc silnikiem flagowym,dajacym sportowe osiągi i niestety,ale takim nie jest.Jeździ się taką turbobenzynką całkiem przyjemnie nie powiem,zwłaszcza w niższych obrotach,ale jesli juz chcemy mieć benzynkę turbo,zbytnio nie patrzmy na paliwo,no to niestety TBI nie jest zanadto atrakcyjny.Wystarczy się przejechać niezbyt lubiana przeze mnie konkurencja w postaci 2.0TFSI.Zupelnie inna charakterystka mocy/momentu,mozemy sobie pociagnac bieg do 6500 ( choć to też szałem nie jest) no i mamy do czynienia z jakimś już niebezpluciowym dzwiękiem,że nie wspomne o ptencjale tuningowym.159 z 2.0 TFSi była by ideałem i gdyby takie coś wystepowało w przyrodzie,to bym sie nie zastanawiał ,mimo iż jestem fanem diesla (no chyba ,że byłby tez porzadny 3.0 JTDm)
ok, skoro silnik benzynowy z turbo, o mocy 200 KM według was nie jedzie, to znaczy, ze zaden silnik ze 159 nie jedzie, a więc auto w ogóle nie jedzie. No gdzieś jest granica nonsensu? wlasnie sie dowiadujemy, ze 159 to w ogóle nie powinno się poruszać po drogach, takie dziadowskie ma silniki.
nie mysl o mnie zle ale masz za@#$@$e auto na super wypasie i jeszcze z polskiej dilerki. Z tego co widac to jeszcze serwisowane na biezaco i przebieg tez sensowny. I jeszcze pelna FVAT. Nic tylko kupowac :P
Kilka tygodni temu na allegro mignela podobnie wyposazona ale 166, kilka osob sie czailo i jak zwykle skonczylo sie na gadaniu bo ktos byl bardziej zdecydowany.
Jestem pewien ze przedzej czy pozniej zejdzie to zawsze ktos sensowny w tym kraju pojdzie po rozum do glowy ogladajac super okazje sciagane z reichu
A wracajac do dyskusji tbi vs wolnossace to z mojego punktu widzenia dyskusja jest stricte akademicka. Rozumiem ze zeby sie krecilo fajniej to zeby zadowolic purystow fiat powinien dorzucic jeszcze jedna turbine albo sprezarke. W koncu nazwa tbi cos sugeruje :cool:
A jaki problem jest w tym, żeby był jeden przyzwoity wolnossący silnik w ofercie?
Powiedz, masz jakiś problem z rozumieniem słowa pisanego? Czego nie zrozumiesz w tym co się tu piszę? Tego, że maleńki silniczek w którym trzeba czekać aż turbo napompuje coś koło 1,6 bara nie dla każdego jest powodem do zachwytu i masturbacji?
A może nie potrafisz zrozumieć, że wypuszczenie silnika o pojemności circa 1,8l i mocy 200-240 koni jakieś 10-12 lat po konkurencji to trochę spóźniona akcja? Szczególnie w świetle tego, że już pod koniec lat "80 koncern Fiata miał w ofercie silnik (również pod maską AR) o pojemności zaledwie 14% większej i mocy zaledwie 5% mniejszej - i żeby było śmieszniej tylko pod maska AR ten silnik był słabszy od obecnego tbi bo pod maska Lancii był już mocniejszy i rozwijał do 220KM w serii. Czym mam być zachwycony? Tym, że po 15 latach rozwoju, 10 lat po tym jak VAG zaczął robić w silnikach 1,8T po 225KM, dostaję 200 koni, które w dodatku mają charakterystykę jak dla emeryta (nie kręć mnie zbyt wysoko bo i tak zdycham gdy strzałka minie 5 tyś RPM)? A może mam piać z zachwytu nad tym, że producent przedstawiający się jako producent aut o sportowym charakterze wycofuje ze swojej oferty znany i ceniony V6 o mocy 260KM i zastępuje go 200 konnym R4 wmawiając klientom, że dzięki temu nawet jeśli będzie wolniej to będzie szybciej? A może zbiorowy zachwyt powinienem wynikać z tego, że auto jest wolniejsze od swojego poprzednika (156) i to, żeby było śmieszniej nie od topowej wersji (GTA) ale od zwykłej 2,5 V6?
A może po prostu boli Cię fakt, że ktoś ośmiela się nie piać z zachwytu nad produktem cudownego producenta jakim jest AR i dlatego uparcie udajesz nie, że nie rozumiesz skąd u niektórych brak zachwytu nad 200 konną 159?
Chcesz znać moje zdanie? Granicą nonsensu jest dla mnie gdy ktoś próbuje sobie wmawiać, że ważąca półtora tony krowa wyposażona w 150 konny silniczek jest autem dynamicznym. Podobnym nonsensem jest fakt, że auta mającego być w zamyśle sprzedającego "segmentem D Premium o zacięciu sportowym" wkłada się silnik o mocy 200KM - to mniej więcej połowa tego co oferowała ówczesna konkurencja sprzedająca auta w tym segmencie.
Fajnie by też było gdybyś czytał to co inni piszą. A większość pisze: 1750tbi nawet jedzie ale charakterystykę zabijającą przyjemność z jazdy. Alfa Romeo przyzwyczaiła klientów i miłośników do tego, że nawet jeśli ich silniki nie rzucały na kolana maksymalnymi wartościami to charakterystyką i brzmieniem to nadrabiały - niestety 1750 tbi ani jednym ani drugim tego nie nadrabia. A przynajmniej nie dla każdego nadrabia bo nie każdy uważa, że turbobenzyna o charakterystece bliskiej turbodieslowi jest fajna.
wskaż mi zatem jeden jakikolwiek silnik, ktory "jedzie" pod maską 159.
- - - Updated - - -
Nie uważam, żebym nie miał przyjemności z jazdy tym własnie silnikiem. Przeciwnie: auto daje dużo przyjemności. Ponieważ wcześniej parę lat jezdziłem boxerem, brak mi tutaj jednego: brzmienia. Pod kazdym innym względem ten silnik jest lepszy, zarówno od boxera jak i od TS, nie mówiąc o JTS.
Czekaj, bo się pogubiłem... Jeździłeś jakimś TS-em albo JTS-em?
Od siebie mogę napisać, że jeśli chodzi o przyjemność z jazdy, to 105-konny TS kładzie 170-konny MA na łopatki.
Widać całkiem sporo użytkowników ma inną definicję silnika dającego przyjemność z jazdy.
"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com
po co się spierać co jest fajne a co nie, niestety w tej chwili w ofercie Alfa Romeo są właściwe dwa silniki które są godne uwagi 1,75TBi i 2,0JTDM oba są przeciętne, ale najlepsze do 159 (chyba, że 2,4JTDM ze starszych roczników). Brakuje dobrej mocnej benzyny (może być z turbo bo teraz taka moda) i porządnego diesla (patrz grupa VW albo BMW). Niestety pod względem silnikowym grupa Fiata odstaje. Produkując silniczki mało łapczywe pod kątem paliwa zabija się jedyną wyróżniającą cechę Alfa Romeo - drapieżność i sportowy duch. Innych zalet Alfa Romeo za bardzo nigdy nie miała...to była marka sportowa a teraz jest ogólnoużytkowa i tyle. TBi to poprawny silnik, ale nie urywa 4 liter :) można go wsadzić do ważącego 800kg 4C, ale na auto ważące 1,6 tony to już zdecydowanie za mały litrażowo silnik. Jak widać po konkurencji można zrobić nawet V6 które będzie palić do 10l paliwa a może też dostarczać duuużo lepszych wrażeń jak się depnie...
Szczerze mówiąc, moim zdaniem 1.4 MA jest dużo ciekawszym silnikiem niż 1.75 jako podstawowa jednostka - bo też nie ma "jaj", za to ma bardzo rozsądne spalanie i bardzo przyzwoite osiągi. 1.75 nie jest "super" w żadnej kategorii. Ani to 200-konne w 159, ani to 235-konne w G QV.
Tak naprawdę "jedzie"? To brak takich silników. 2.4 po remapie na ok. 240-250 KM zaczyna dawać jakąś mikro przyjemność z jazdy. 2.0 JTDm po remapie - również. Żaden z nich głowy nie urywa. Daaaaleko im do tego, co oferuje konkurencja w swoich topowych modelach - np. Audi S4 oraz BMW M3. O obecnej alfowskiej V6 z grzeczności się nie będę wypowiadał, bo musiałbym użyć brzydkich słów. TBi - żeby ktokolwiek mógł mówić o tym, że ten silnik "jedzie" i że dorasta technologicznie do tego, co oferują konkurenci, musiałby mieć bazowo c.a. 250 KM z możliwością łatwego zwiększenia mocy do 300 KM. Brak sensownego diesla (bo 2.4 JTDm trudno na dzień dzisiejszy nazwać jakimś motoryzacyjnym dziełem sztuki), brak DOBREGO wolnossącego V6. 3.2 V6 z GTA to jest zapomniana pieśń minionej epoki, która swoją charakterystyką, brzmieniem, zużyciem paliwa, była wręcz wzorcowym silnikiem, który trzeba było dopieszczać i dopieszczać i mieć w ofercie cały czas, a nie rzucać się na jakieś gówno z Holdena. Idealna 159 to byłaby 159 z 3.2 Busso, po delikatnych modyfikacjach (dolot, wydech), bez problemu myślę byłoby osiągnięcie 280 koni (fabrycznie). Wtedy Alfa miałaby wygląd, brzmienie i osiągi. Idące w parze (a raczej w trójkącie ;)).
Tomek, tylko Busso jest już na nie na dzisiejsze standardy spalania. Jak to powiedział mi sprzedający GTV jego mustang V8 pali mniej po mieście niż GTV :) Na pewno Busso byłoby dobrą bazą do zrobienia solidnego wolnossącego V6, ale raczej w odmianie 2,5 z modyfikacjami ograniczenia spalania i podnoszenia czystości emisji spalin. Pewnie w związku z tym moc byłaby lekko ograniczona, ale zawsze można by robić seryjnie z kompresorem albo nawet turbiną. Taniej było wziąć to coś z Holdena aniżeli rozwijać dalej Busso, które myślę znalazło by "kilkunastu" nabywców na świecie :)
Niestety za dużo do powiedzenia mają księgowi i jak widać po sprzedaży Gulietty takie auta z silnikami 1,4+turbina będą miały teraz branie, a nie jakieś paliwożerne V6... motoryzacja schodzi na psy.
Swoją drogą ciekawe czy ktoś gdzieś przeszczepiał Busso do 159 mógłby to być ciekawy projekt...
Nie ma takiego i nigdy nie było :).
Najmocniejsze 3.2 tylko ma jakiś dzwięk ( słyszałem na zywo) i to tyle.O TBI powiedziane już wszystko,JTDm-y sa dobre,mocne,ale szału nie robia.Nawet teraz gdy u siebie mam 225km/470 Nm to przyznam uczciwie,że jakoś tak maławo jest.Jest dynamika,ale zeby jakieś szczególne przyspieszenie to bym nie powiedział.W poprzedniej 156 było 228 km i tam to już szło,ale i prawie 200kg mniej.159 musi mieć min 250km ( przy masie 1.6t) ,żeby naprawdę być dynamiczną,a przekroczyć 300km ,by być szybką.
TBi jest dobrą opcją,ale naprawde nie wmawiajmy sobie,że to juz będzie szybkie auto,bo nie będzie.
Taka uroda naszych alf.Skaleczono je troszke nie dając naprawdę mocnego PB/ON.Tu potrzeba dobrej V6.Wspomniane busso to dobra opcja.ON przecież też był w themie.Najświeższy maserak 3.0 JTD 270km ,to przecież nic innego jak 3.0 240 z themy.Taki silniczek juz byłby godny budy 159.
Problem 159 to masa. Nawet jak jej dasz 300KM to dalej będzie auto z nadwaga. No i wpływ napędu na układ kierowniczy, czyli co? 350KM i Q4 , to ile to będzie kosztować? A autu coraz bliżej do dwóch ton. Po FL zdali sobie sprawę i zdjęli pare kilo. Czas odelzyc następcę do 1300kg wtedy 235KM z tbi będzie lepsze wrażenie robić. Da sie - wiecie ile waży Mazda 6? Od 1320kg do 1410. Da sie.
No właśnie to jest główny problem 159/Brery. I żadne V6 nawet 300 KM nie polepszyłoby sprawy, bo i tak w zakrętach nie byłoby dobrze.
I to jest największy plus TBi. Nie osiągi, które są tylko przyzwoite, nie charakterystyka silnika (choć dla mnie optymalna), ale to, że z TBi pod maską Alfa po prostu wreszcie jeździ w zakrętach. Ale jak ktoś szuka osiągów, to w stronę Alfy w tej chwili nie spojrzy, bo pod tym względem Alfa jest daleko z tyłu za konkurencją.
No może była, bo przecież mamy już 4C ;)
Zależy po co ci auto. Jak do zakrętów to nie 159. Jak na autostradę to jak najbardziej. Gorsza sprawa ze Bmw3/5 nadaje sie i tu i tu. Faktem jest tez ze należy za to dać 2x wiecej, więc jak zwykle nc za darmo.
Szczerze powiem, ze i tak kupie 159 bo mi sie niezwykle podoba. No i nie ma takich konotacji jak bmw na szczęście.
Najwyżej wezmę tbi, podkrece i usztywnie zawias.
Tak czy inaczej Alfa rulez!!!!
Jasna sprawa w końcu 159 ma naprawdę dobre zawieszenie.
Ja na ten przykład potrafię mniej niż 156, może sie czegoś nauczę na torze na zlocie.
Ehem - jak to "do zakrętów 159 nie bardzo"? Przecież najlepszy w tym aucie jest właśnie układ zawieszenia, który pozwala bardzo szybko i bardzo "przewidywalnie" pokonywać zakręty. Nie bez powodu ten samochód kładzie na łopatki pod tym względem znakomitą większość konkurentów, włącznie z BMW serii 3. I nie sądzę, żeby seria 5 lepiej się prowadziła od trójki w czasie jazdy po zakrętach, zwłaszcza, że taki np. 535d też trochę sobie waży
http://www.youtube.com/watch?v=zON4bWsl2Ek
Natomiast nie ma się co okłamywać - na dzień dzisiejszy BMW oferuje najbardziej dopracowane i najlepsze pod kątem osiągów/ekonomii silniki.
Miałem okazję jeździć zarówno 159 jak i 3er po naprawdę krętych drogach. 159 jest chyba najlepiej prowadzącym się FWD z jakim miałem przyjemność. To auto naprawdę przyzwoicie skręca. Inna kwestia, że spora w tym zasługa genialnych opon. Cały czas czuć, że to nie jest lekkie auto i cały czas czuć, że opony pracują maksymalnie. To co mi dodatkowo przeszkadzało to właśnie silnik tbi i jego throttle response. Zwłoka na wyjściu z zakrętu zanim turbo dojdzie do maksymalnego ciśnienia.
W przypadku BMW czuć, że auto skręca "lżej". Nie czuć aż tak bardzo masy samochodu a samo auto wyraźniej dawało do zrozumienia kiedy zbliża się do granicy przyczepności. W BMW również łatwiej się steruje autem gazem. W Alfie miałem wrażenie, że wszystko trzeba zrobić kierownicą.
Również pokazany na filmie Accord moim zdaniem skręca bardzo przyzwoicie chociaż jemu odrobinę brakuje konsekwencji w zestrojeniu zawieszenia - sportowo ale nie do końca żeby emeryt w panikę nie wpadł. Mimo to uważam, że gdyby Accord którym jeździłem miał założone takie same opony jak Alfa to te auta byłyby bardzo blisko pod względem prowadzenia (pod innymi względami Accord bije Alfę).
Prawda jest taka, że największy atut BMW to brak wpływu napędu na układ kierowniczy. Nawet gdy auto zaczyna tracić przyczepność to jest wyraźniej sygnalizowane i łatwiejsze do opanowania. Bardziej naturalne niż w Alfie. Co znowuż też niczym dziwnym nie jest bo każde FWD na to choruje.
"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com
ja również największą frajdę z jeżdżenia 159 miałem na krętych chorwackich i włoskich górskich drogach. Wchodzenie w ciasny łuk jest jednoznaczny z uśmiechem na twarzy. Nie jest to GTV, ale 159 moim zdaniem jak na swoją nadwagę idealnie jeździ w łukach. Z przyjemnością czekałem na kolejne zakręty. Dodatkowo 159 jest bardzo przewidywalne, dokładnie wiadomo gdzie jest granica przyczepności i możliwości opon i zawieszenia...
Na równi z szukaniem 159,poszukiwalem tez własnie 535d e60.Pojeździełm trochę takim autem i według mnie,w zakręcie lepiej wypada BMW.Nie jestem Colin Macre czy jak mu tam,ale osobiscie w bmw lepiej sie czułem na szybkim łuku.Oczywiscie 159 tez jest świetna w zakręcie,zwłaszcza po obnizeniu.Jak najbardziej polecam to auto dla fanów szybkiej jazdy po zakretach.
Tylko Pany, gdzie tutaj w tym pięknym kraju wykorzystać choćby te 200kM? Ja się pytam gdzie ja u mnie same rozkopy, remonty, korki i brak normalnych bez dziur dróg....
Podczas wyprzedzania na tych króciutkich odcinkach, gdzie się da ;).
Każdy potrzebuje mocy do innych celów: Jeden będzie targał gumy na każdym zielonym świetle i ścigał się z Hondami Civic przemalowanymi na Vipera, a drugi korzystał z niej przy każdej okazji wyprzedzania na trasach, które w Polsce są wyjątkowo nieprzewidywalne i niebezpieczne.Cytat:
Tylko Pany, gdzie tutaj w tym pięknym kraju wykorzystać choćby te 200kM? Ja się pytam gdzie ja u mnie same rozkopy, remonty, korki i brak normalnych bez dziur dróg....
Jest istotna różnica, gdy wciskasz gaz, mając 200 KM pod maską i wyprzedzasz np. TIR-a o parę dobrych sekund szybciej niż 90% uczestników ruchu. Moc w odpowiedzialnych rękach to tylko i wyłącznie bezpieczeństwo.
Pozdrawiam
Zgadzam sie z dejv667 i rybakm. AR 159 prowdzi sie moze fajnie, ale jednak BMW jest pod tym wzgledem lepsze. O ile E60 duzo nie jezdzilem tak E90 zrobilem kilkadziesiat tys km i pod wzgledem prowadzenia/czucia auta to naprawde super fura. Nadaje sie i na codzien i na tor.
Prawie wszyscy tutaj pisza, ze wiekszy silnik zalatwil by problem w Alfie, ale to nie prawda, bo tak jak pafka zauwazyl liczy sie jescze masa i jej rozlozenie w aucie. Dodatkowo caly uklad napedowy nie jest idealny i gdzies ta moc zanika po drodze. Wystarczy porownac z 2.0TFSI w Audi (juz nawet tym starszym 200KM, nie wspominajac o nowym 211KM) i widac jaka jest roznica w osiagach obu aut (http://www.zeperfs.com/en/duel1287-3074.htm)
To samo zrobil Opel z Insignia. Nie dosyc, ze ciezkie auto to moc tez ginie przez kiepski uklad napedowy i takie 2.0T (220KM, AWD) ma osiagi na poziomie 180 konnych aut.
Zauważ, że silnik 2,0 ważyłby tyle samo - ale za to pozwoliłby na montaż większego turbo i byłby w stanie nakręcić to turbo szybciej.
Rozkład masy rzecz fajna, ale nie oszukujmy się - Alfa wycofała V6 z powodów finansowych. Mają w ofercie 3 auta a ten silnik mógł być montowany tylko do jednego z nich i to w specyficznej odmianie. Silniki R4 i R5 pozwalają pokryć całą paletę modeli. To mocno obniża koszt projektu bo robimy komorę silnika, zawieszenie itd pod jeden czy dwa silniki o bardzo podobnej masie i wymiarach. Rozładunek masy rozkładem ale unifikacja i cięcie kosztów jest na pierwszym miejscu. Koncern Fiat już od dawna stara się aby do wszystkich swoich aut montować silniki R4 jak najbardziej zbliżone konstrukcją i różniące się jedynie mocą.
Aut AWD może w to nie wciągajmy. Prawda jest taka, że z punktu widzenia osiągów AWD to w pierwszej kolejności minusy (straty w napędzie, masa, gorsza ekonomia jazdy) a dopiero później plusy (lepsza trakcja). W dodatku najczęściej plus w postaci lepszej trakcji ujawnia się dopiero gdy warunki na drodze zrobią się na tyle kiepskie, że auta z napędem na jedną oś sobie nie radzą.
Dość oczywiste jest, że na suchej nawierzchni i przy dobrej przyczepności auto AWD wypadnie gorzej od wersji FWD/RWD i producent nie ma tu nic do rzeczy. Fizyka obowiązuje zarówno Audi jak i Subaru czy Mitsubishi. Powszechnie przyjmuje się, że straty w napędzie wynoszą procentowo 15% dla FWD, 20 dla RWD i 25 dla AWD.
Naturalnie mowa o samochodach ze stałym AWD a takim np jest Audi A4 ale A3 już nie do końca.
Tego nie da się określić jako "kiepskiego układu napędowego" - po prostu KAŻDE AWD tak ma.
Natomiast wspomniany Opel to już inna para kaloszy. Ewidentnie widać na czym oszczędzono w trakcie projektowania auta. Na tą samą chorobę cierpi Astra która jest wręcz nieprzyzwoicie ciężka. Wysoka (nad)waga w połączeniu z AWD i osiągi są jakie są.
"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com
V6 wycięli w momencie, kiedy skończyła się produkcja Busso, czyli w 2004 roku - wtedy jeszcze było trochę aut, do których można to było upchnąć. Po wzięciu na tapetę Holdena okazało się, że to słaby pomysł, na ale już wtedy Fiat do szedł do wniosku, że V6 Alfie niepotrzebne.