To chyba za nisko fotel miałeś :sarcastic: niestety w tym zestawieniu 166 będzie szybsza :) taka jest prawda. Tylko dwie setki ale na pewno bmw tu lepiej nie wypada. Ale mniejsza o to. Mamy wolny kraj. Każdy jeździ tym co mu pasuje.
Printable View
Ktoś pytał o to, skąd jestem. Mieszkam w Krapkowicach, 25 km od Opola. Niestety, na razie nie miałbym jak pojeździć, bo plastiku jeszcze brak ;D
Sprawa jest już przesądzona. 166 ;D Ostatecznym czynnikiem stała się informacja że w 156 blachy nie były cynkowane.
Nad wersją silnikową się zastanowię.Pewnie 3.0V6 lub 2.0TB. Choć nadal 2.0TB mnie pociąga. Wiem tylko że będę szukał egzemplarza ze skórzaną tapicerką, materiałowa nie pasuje mi jakoś do wnętrza :]
Mam nadzieję, że jak najszybciej będę mógł w profilu zmienić posiadany samochód na AR 166 ;D Dzięki za pomoc,
Pozdrawiam
Arek
Tylko weź pod uwagę że koszty utrzymania 166 będą 10 razy wyższe niż pandy. Dosłownie 10 razy wyższe, wiem bo sam przesiadłem się kiedyś z seicento do 166 3.0v6. Świetny samochód, z tym że problematyczne i drogie zawieszenie tylne. Jeśli Cie stać, nie zastanawiałbym się z tym że jednynie 3.0 brałbym pod uwagę. TB jest strasznie wymagająca w utrzymaniu, jeśli trafisz na kiepski egzemplarz to może skończyć sie kolosalną wtopą. Jeśli chodzi o to jak ciągnie od dołu to wierz mi, po przesiadce z 1.1 i tak będziesz musiał jeździć delikatnie takie samochód ma pierdolnięcie. Ja pamiętam że na początku bałem się przekraczać 3000obr. To auto naprawde przyśpiesza i dzięki ogromnemu momentowi obrotowemu daje poczucie przyśpieszania od razu od 1000obr. Momentu jest tyle że na 3 biegu możesz jechac i 10km.h i 150km/h, sprawdzałem własnoręcznie.
Oj, świeżo po otrzymaniu plastiku do ~200KM dużego autka? Czy nie mierzysz zbyt szybko zbyt wysoko? :)
Nie szukaj tylko 166 ze skórą siedzenia zawsze można wymienić a są tanie Skup się na stanie technicznym.
Nie kieruj się tylko skórą tak jak pisze kolega wyżej. Ja szukałem alfy 166 z silnikiem 3.0 kilka miesięcy i niestety nie znalazłem takiej która by nie wymagała dużego wkładu finansowego już na samym początku w silnik. A najgorsze było to że jak już kupiłem z silnikiem 2.4 to teraz na forum są nawet do sprzedania 3.0 a jak szukałem to nie było żadnej:mad:. Także powodzenia w szukaniu:D
Z roku na rok coraz ciężej jest znaleźć nie zajeżdżoną 166 v6. To wszystko dlatego że ludzie kupują samochód za niewielkie pieniądze myśląc że serwis też będzie tani. Nic podobnego 166 jest droga w serwisowaniu, zresztą jak przystało na limuzynę.
arnold777 a jakie będziesz miał fundusze na zakup alfy z takim silnikiem? Minimum to chyba trzeba mieć z 10 tys ja miałem około 13 i nic nie znalazłem co by mnie zadowalało.
może źle to ująłem ale nie chodziło mi tylko o wartość 0-100km/h bo to jedna ze składowych wpływających na moje postrzeganie szybkości samochodu. Większa moc (czyli też 0-100), dobry sztywny zawias i tył napęd to zazwyczaj szybki samochód, dający też dużo radości. Ale jak piszesz, mniejsza o to, bo nie o tym ten temat :)
Żeby nie było całkowitego OT, to co można na pewno poradzić cierpliwość. No i szukaj tego silnika który sobie wymarzysz do skutku, żebyś zaraz o sprzedaży nie myślał ;). I najlepiej się przejedź tymi które typujesz.
Potwierdza się chyba teoria, że manuale zajeżdżone są po prostu, a automatami jeździli ludzie zupełnie inaczej - nie służyły do upalania ;)
A tak swoją drogą - jechałeś 166 w automacie? To nie to samo, co amerykańskie automaty... Ja akurat tylko takimi wcześniej miałem okazję jeździć i byłem miło zaskoczony Sportroniciem.
Ja w ubiegłym roku spotkałem się z całkiem cywilizowanym znajomym a on do mnie że automat to nie dla niego bo ciągle przekłada przy tej samej prędkości obrotowej :sarcastic: nie kryłem oburzenia na jego ciemnotę :) tak więc wiesz.... różne pojęcie o tym ludzie mają :)
Automatami wogóle nie miałem okazji jeździć jakoś i temu szukałem manuala:) Może kiedyś przyjdzie taki czas i następna Bella będzie w automacie skoro mówisz że nie jest zły:) Pożyjemy zobaczymy jak to będzie a na razie ciesze się z jady bo Belle prowadzi się po prostu zaj......:)
Może to ktoś jeszcze potwierdzić, że 166 ma trwalsze zawieszenie od 156? W 166 zawiecha doprowadziła mnie do rozpaczy, sypie się non stop, nie da się tym samochodem jeździć. Myślałem o kupnie drugiego samochodu, właśnie o 156 i teraz czytam, że zawieszenie jeszcze gorsze...Cytat:
Niby 166 droższa, ale blachy nie trzeba robić, zawiecha podobno dłużej wytrzymuje i ogólnie bardziej dopracowany model
Kolego. Podstawowa sprawa w zawieszeniu wielowahaczowym. Robisz raz a porządnie (kompleksowo). W dodatku jak jeździsz jak walcem po wszystkim to rób tylko na oryginałach. Nie oszczędzaj.
Jeżeli spełnisz powyższe warunki będziesz się cieszył zawieszeniem tak jak w innych autach z wielowahaczem. Niestety 166 ma bardzo skomplikowany zawias. Co po pierwsze kosztuje a po drugie jest wrażliwe na dziurawe polskie drogi.
I tu nie ma sobie co wmawiać że alfa to szrot. Może jest trochę mniej trwałe zawieszenie ale to jest niewielka różnica w stosunku do "konkurencji" w klasie. Znam ludzi którzy mają "inne solidne auta" ale też na skomplikowanym wielowahaczu. I też płaczą że raz, dwa razy w roku wymiana zawiasu. Ale to jest po prostu efekt zpierd...a po dziurach.
Chcesz mieć wytrzymały zawias??? Kup sobie punto I. Ja nim latam po największych dziurach, polach lasach. Nie zwalniam na niczym. Żadne progi mnie nie spowalniają, wjeżdżam wszędzie. Wywożę nim kamienie z kopalni :P A w aucie po 50 tys km wszystko jest spasowane jak nowe. Ale dlatego bo z przodu są tylko dwa wahacze a z tyłu 4 łożyska na wahaczu z gumami belki. Tam się nie ma co psuć :)
Odnośnie porównania to fakt że 166 jest bardziej dopracowana. Ale wynika to jedynie z wyższej klasy. Tak sądzę. Nie spodziewałbym się jakiejś spektakularnej różnicy w trwałości.
Jechałem ostatnio z jedym gościem acordem 2008 bodajże. 5 osób na pokładzie i wałił po wszystkich gulikach i wyrwach. Masakra. Nie wiem jak w hondzie z zawiechą, ale ja bym się zapłakał jakby ktoś moją alfa tak jeździł:(
W Polsce jak masz alfę albo fiata to jakakolwiek wymiana oznacza że masz szrota i się sypie. Jak tą samą czynność wykonujesz w aucie innej marki to jest już tylko zużycie eksploatacyjne :) które nikogo nie dziwi. Wręcz nie przykłada do tego uwagi :)
Jak dla mnie, to chcesz mieć spokój z zawiasem - kup np. BMW :)
nie ma się co oszukiwać, takie np e39 z podobnych lat jak AR 166 jest lepszym samochodem. Innym pod każdym względem, mogącym nie odpowiadać, ale na jakość wykonania i rozwiązań narzekać nie można.
Co do wielowahacza - to w każdej marce to rozwiązanie jest po prostu do dupy. Właściciele Audi też płaczą, a np. Mercedesa czy BMW już nie :)
ale taki urok włoskich aut - ten styl ma swoją cenę. Ja tak to widzę ;)
Popieram e39 jakościowo dużo lepsza od alfy. Wyglądowo też nie jest źle. Tylko JA w beemce.... Nieee:D
Ja tam mam wielki sentyment do rodziny fiatów. Od zawsze jeżdżę i nie ma co narzekać. Dziadek ma uno, rodzice mieli, potem albea, moja żona jeździ albeą. Teraz rodzice mają bravoII zwykły wolnossak 1.4. Widać postęp szczególnie w nowym bravo. No i tak jak marek pisze, samochody bezobsługowe.
Tylko co się czuje wsiadając do fiata, audi czy vw? Nic:D
Albo punto I :sarcastic: e39 nie wytrzyma tyle :sarcastic:
Zawias w 166 zly to jakis zart, u mnie w tyle wytrzymal 130tys oryginal i teraz w wakacje idzie do wymiany caly a przod dolne wachacze mam jeszcze fabryczne, gorne wytrzymaly 90tys .166 ma dobrze moim zdaniem wykonane zawieszenie, skomplikowane tylnie ale nie jest tak ze sie sypie po 20-30 tys .Nigdy nie mialem 156 tak wiec nie chce porownywac, moge porownac do 164 bo tam byl zawias trwaly i w miare 166 nie odbiega trwaloscia od swojej poprzedniczki