Ja pietdziele... chłopy weźta go...
Printable View
Giulia Veloce 280KM, pierwsza trasa (silnik na dotarciu, przebieg 300km), tryb N: 45km krajówką w przebudowie 70-80km/h z kilkoma światłami po drodze i tymczasowymi objazdami, ekspresówka 115km prędkość 120-160km/h jazda płynna bez gwałtownych hamowań i przyśpieszeń, dość mocne miejscowe podmuchy wiatru. Razem 160km, średnia prędkość 89km/h wynik 9l/100. Na samej krajówce 7,6l przed wjechaniem na ekspresówkę.
Stelvio, 280KM, przebieg 380 km. Tryb N, trasa 200km + Warszawa reszta, raczej spokojnie z kilkoma mocniejszymi przyspieszeniami - średnie spalanie 10,9.
Czy spalanie po jakimś czasie/przebiegu zmienia się (jakiś orkes dotarcia czy coś)? Chyba, że muszę przyzwyczajać się do tego które mam od pierwszych dni?
Jeżeli tak, to ja nie mam pojęcia co Wy robicie, ze macie tak niskie wyniki o.O
niektórzy twierdzą że tak, a ja że nie. na mieście ok 16tu lubię odcinki i strzały, a na trasie z 10-12-14 zależy jak jedziesz, czy coś na dachu itp. może ta sama wartość wynika z faktu że na początku ją oszczędniej traktowałem, a teraz już korzystam ze 100% co daje, czyli spadło ale zużyłem to na dynamiczniejszą jazdę.
Czyli mamy takie same wyniki, dzięki ;)
Mam prośbę, czy mógłbyś zwrócić uwagę na zachowanie wskaźnika chwilowego zużycia paliwa w trakcie hamowania silnikiem i generalnie w trakcie hamowania kiedy nie dotykasz pedału gazu. W mojej Veloce ten wskaźnik praktycznie nigdy nie spada do zera, nawet kiedy hamuję pokazuje chwilowe zużycie paliwa na poziomie kilku litrów (im bardziej zredukuję bieg zamiast spowodować silniejsze hamowanie silnikiem jedyny efekt jaki obserwuję to coraz większe chwilowe zużycie paliwa dochodzące do 10L i brak efektu wyraźnego spowolnienia - auto toczy sie jakby na luzie bardzo wolno spowalniając obroty silnika ~3000 a chwilowe zużucie 5-7 L).
Powyższa sytuacja powoduje kilka negatywnych skutków:
1. Znaczny wzrost zużycia paliwa.
2. Przyspieszone zużycie klocków i tarcz hamulcowych.
3. Generuje niebezpieczne sytuacje w jeździe w górach gdzie przy braku efektu hamowania silnikiem wzrasta ryzyko przegrzania hamulców.
Mam wrażenie, czytając wpisy innych użytkowników, że nienaturalnie wysokie zużycie paliwa (zwłaszcza w mieście) może być związane z nieustannym podawaniem paliwa do cylindrów bez względu na to czy się przyspiesza czy hamuje. Wpływ powyższego "zarządzania wtryskiem" jest tym większy im częściej przyspieszamy i zdejmujemy nogę z gazu czyli w jeździe miejskiej/podmiejskiej. Na ekspresówkach i autostradach z oczywistych względów ma to mniejszy wpływ na poziom zużycia paliwa.
Wszystkie "poradniki ekonomicznej jazdy" do jakich dotarłem zalecają płynną jazdę polegającą na planowaniu/przewidywaniu i odpowiednio wczesnemu zdejmowaniu nogi z gazu oraz korzystaniu z efektu hamowania silnikiem w trakcie którego do cylindrów nie jest podawane paliwo. W samochodach którymi jeździłem przed Giulią (Insignia 2.0T 4x4, Passat 2.0TSI, Volvo xc70 T6 4x4) zarządzanie wtryskiem paliwa powodowało, że po zdjęciu nogi z gazu wskaźnik chwilowego ... pokazywał 0,0L a zużycie paliwa np. w Insigni która uchodzi za paliwożerną, na trasie dom praca miałem na poziomie 11,5L. Teraz na tej samej trasie jeżdżąc Giulią Veloce w podobny sposób trudno mi zejść do poziomu poniżej 15L. Myślę, że przyczyna leży w bezsensownym laniu paliwa do cylindrów nawet kiedy nie dotykam pedału gazu.
Byłem z tym w serwisie - komputer nie pokazuje żadnych błędów, proszę jeździć auto ma przejechane dopiero 2 700 km.
Na koniec jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie, tzn. po uruchomieniu samochodu (jeżeli postój trwał min. 0,5 godz.) pierwszych kilka odpuszczeń gazu powoduje prawidłowy efekt tj. chwilowe zużycie spada szybko do 0 L i czuć siłę hamującą silnika niestety nagle to się zmienia i dzieje się tak jak opisałem powyżej. Informacja o tym nie miała żadnego znaczenia dla pana w serwisie. Moim zdanie istnieją dwa warianty, albo jest jakiś feler w moim egzemplarzu, albo za jakiś czas będziemy mieli kolejną aktualizację czegoś tam.
Możecie polecić w Warszawie jakiegoś niezależnego elektronika samochodowego, który potrafi coś więcej niż podłączyć komputer i sprawdzić czy ten pokazuje jakieś błędy?
troche niepokojące są te wasze raporty spalania, czekam jeszcze na swoj egzemplarz ale trudnosc zejscia ponizej 15 l w miescie w samochodzie 2.0 T sa co najmniej zastanawiajace. Nie wierze w to, ze samochod podaje paliwo podczas hamowania silnikiem bez nogi na pedale gazu - to byloby absurdalne, zaprzeczenie jakiejkolwiek logiki. Moze komputer po prostu nieprawidlowo to pokazuje i jesli przy redukcjach o kolejne biegi wraz ze wzrostem obrotow skacze chwilowe spalanie oznaczaloby ze komputer ma powiazane chwilowe spalanie z obrotami niezaleznie od tego czy podawane jest paliwo czy nie. W giuliettcie ktora jezdze obecnie tez nie pokazuje prawidlowo i jezeli hamuje silnikiem zawsze pokazuje chwilowe spalanie na poziomie 2.0 l, jezeli wlicza to do sredniej to oczywiscie ja zawyza, moze podobnie jest w Giulii gdzie z tego co piszecie pokazuje jeszcze wyzsze wartosci przy hamowaniu silnikiem niz 2l