Napisał
jacool.n
Z moich doświadczeń wynika, że powyższych oszczędności/zalet nie zauważyłem (pomijając lepszą widoczność po założeniu zenonów).
- palnik zenonowy przez 5 lat nie przepalił mi się wcale (około 80kkm)
- nie mam porównania pomiędzy szybkim zużyciu odbłyśnika a woooooolnym. W 20 letniej GTV światła świecą bez zarzutu, jak i w innych wiekowych autach, którymi jeździłem. W dodatku żarówki sa mocniejsze (60W)
- od kiedy jeżdżę autem (ok 40) lat światła mam w pozycji włączonej. Pomimo tego nigdy nie wymieniałem alternatora, żarówki owszem ale nie w specjalnie często
- w zimie auto odpala bez żadnego problemu (ostatniej zimy po tygodniu stania na mrozie nie było z tym problemu), zresztą niektórzy zalecają "rozgrzanie" akumulatora przed odpaleniem
- obciążenie włączonymi światłami można było zaobserwować w pierwszych "maluchach" (z prądnicami). Jeżeli komuś światła zbytnio obciążają instalację to proponuję sprawdzić elektrykę. W pierwszej kolejności akumulator. Niestety z racji swojej konstrukcji wieczne one nie są.
Jeżeli mamy mówić o zaletach to mam kolejny plus: mandatu "za niemanie" świateł nigdy nie dostałem (jeden mandacik z nawiązką przekracza potencjalne zyski)