Moim zdaniem podejście tych panów zwiększyłoby sprzedaż :)
https://www.youtube.com/watch?v=3mdVgVM3rU8
są napisy po angielsku
Printable View
Moim zdaniem podejście tych panów zwiększyłoby sprzedaż :)
https://www.youtube.com/watch?v=3mdVgVM3rU8
są napisy po angielsku
Ludzie zejdzie na ziemie bo niektórzy wyżej srają jak dupe mają, bo mu dzień dobry nie powiedział, bo się nie uśmiechnął, bo laski nie zaproponował, jak jedziesz 1000 km i musisz zatankować a koleś na stacji patrzy w chmury to też odjeżdżasz obrażony i stoisz bez paliwa ? jak pani Jadzia w sklepie cię nie powitała kwiatami to bułek nie kupisz ??? Śmiech na sali.
No właśnie tu leży Twój problem wydatek 200-300zł na paliwo czy 5zł na bułki porównujesz do wydatku 200 000 zł na samochód to pokazuje jak bardzo jesteś oderwany od rzeczywistości albo po prostu nigdy tyle nie wydawałeś na auto i nie wiesz, że standardy zakupu auta nowego za taką kwotę odbiegają od zakupu starej alfy w dizlu od mirka handlarza
A nawet jak odbiegają przy kupnie to co? Godzina strasznej męki (twardzieli nie dotyczy) z obojętnym sprzedawcą (potem najwyżej tydzień w sanatorium celem dojścia do siebie) i masz co chciałeś kupić, ja właśnie tego nie rozumiem- żeby przy kwotach rzędu 200000 zł rezygnować z zakupu, bo sprzedawca nas nie poczęstował kawą albo się gapił w okno czy na nogi jakiejś laski zamiast na nas. Chyba że w ogóle uniemożliwia zakup np. nie udostępniając oferty czy cen, ale wtedy polecam pisać skargę do FCA- w przypadku serwisu działa to bardzo skutecznie, w przypadku sprzedaży nie wiem, bo nigdy nie byłem zmuszony takiej skargi pisać, ale przypuszczam że też. Ja prędzej zrezygnowałbym z zakupu starej Alfy od Janusza handlarza gdyby np. po chamsku ze mną rozmawiał, niż nowej w salonie, bo sprzedawca jest niemrawy (kupiłem w życiu trzy nowe auta w salonie, w tym dwie Alfy).
Nie no spoko, obawiam się, że może idąc Twoim tokiem rozumowania to ogólnie powinniśmy się cieszyć, że w ogóle sprzedawca w salonie nas nie pogonił...
Człowieku, uważasz że kupując samochód i wydając grubą kasę to masz się prosić by ktoś Ci łaskawie zrobił wycenę i symulację, albo dzwonić i się o nią upominać?
W sumie nic się nie dzieje, masz rację, ludzie pójdą i kupią najwyżej coś innego, nic się dzieje fajnie jest i tak trzymać:)
dubel
A to, ze to sprzedawca ma Cię zachęcić do kupna, a nie Ty masz zachęcić sprzedawce aby Ci go sprzedał. Nie, tak to nie działa, Alfa weszła w segment premium i chcąc sprzedawać auta klientowi, który wcześniej kupował Mercedesa czy BMW musi zmienić podejście rodem z polmozbytów gdzie wychodzili z założenia, ze jak klient chce kupić to i tak wróci bo nic innego przecież nie kupi. Jak potencjalny klient widzi takie podejście już podczas zakupów to jak sobie będzie wyobrażał późniejszy serwis auta w tym samym miejscu?
Ale musisz wziąć pod uwagę, że nie każdy jest przychodząc do salonu już zdetermionowany kupić Alfę, czasem przychodzi porównać z innym samochodem, który ma na oku. Przyjście do salonu to okazja by klienta zainteresować, przekonać, zachwalić, nawinąć makaron by po prostu wiedział, że to to auto, że to ta marka i innej nie chce. Nie wszyscy chcą Alfę i już i nic innego nie bierze pod uwagę i nie ma co innego kupić bo ma. No i jak podczas tej wizyty zostanie zlany w mniejszy lub większy sposób, a gdzie indziej pokażą mu same mocne strony i w ogóle, to jest duże prawdopodobieństwo, że wybierze coś innego i moim zdaniem tyle w temacie, sami wiecie, że od tego właśnie dużo zależy, a tego jak widać w dużej liczbie przypadków tego brakuje i
No fakt, jeśli ktoś się waha, nie jest do Alfy przekonany to to może być dla niego rozstrzygające, ale ja myślę że przy zakupie auta o cenie rzędu 200000 zł powinniśmy jako pierwszoplanowe przyjmować inne kryteria, bo z auta będziemy o wiele, wiele dłużej korzystać niż trwają nasze kontakty ze sprzedawcą. Ja w takiej sytuacji nie obrażałbym się na markę a poskarżyłbym się na niesolidnego sprzedawcę.
Ale większość będzie miała w d*** markę, której dealerzy sprzedają jej samochody za karę albo nie wiedzą do końca co sprzedają.
Skoro ktoś napotyka taką sytuację na wejściu do salonu marki, która aspiruje do premium, a do tego ma mocno nadszarpniętą opinię, to naturalną jest myśl, że w przypadku problemów z samochodem czy serwisu może być tylko gorzej.
Skarżenie się na niesolidnego sprzedawcę? I co dalej? Czekanie, aż ktoś łaskawie za miesiąc czy dwa przedstawi rzeczowo informacje, przygotuje konfigurację czy symulacje finansowania?
Może inny salon, ale tam jak się okazuje można trafić na takiego samego "specjalistę".
Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka
Jak kupowalem paska B7, a potem B8 to jadac do salonu wiedzialem o tym samochodzie wszystko. Telefonicznie negocjowalem ceny - tylko do tego potrzebni mi byli handlowcy. W przypadku B8 chodzilo o kwote ok 220k pln. Do salonu pojechalem dwa razy. Podczas wyjazdu do klienta 500km od domu odbylem przy okazji jazde probna w salonie, w ktorym sie juz nigdy wiecej sie nie pojawilem, a samochod kupilem w innym 200 km od domu, bo wlasnie tam dostalem najlepsze warunki. Zawsze kupuje max wersje ze wszystkim wiec nie bylo pieprzenia glupot o jakichs dodatkach lub odejmowania czegos. Miala byc najlepsza oferta i taka finanie byla. Dla mnie obsluga i salon ma dokladnie zerowe znaczenie. Identycznie postapilem z Touaregiem. Do niczego mi handlowcy nie byli potrzebni. Wyjazd do salonu to dla mnie kara a nie zadne kompleternarne doswiadczenie zakupowe klienta jak to usilnie szkoli sie handlowcow i widac na forum na co poniektorych jeszcze to dziala. Odbieralem w zyciu juz z 10 nowych aut i wizyta w salonie nie jest zadnym wydarzeniem majacym zawazyc na tym ze wybiore VW lub AR.
!!! P R O D U K T !!! - to jest najwazniejsze w tym procesie. Alfa nie ma produktu, ktory by byl pozadany lub byl rozpatrywany przez potencjalnych klientow jako nastepny samochod wiec nie ma sprzedazy. Poza tym uzyjcie najwazniejszego narzedzia zakupowego samochodu - strony www. AR ma jedna z najgorszych w branzy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie dziwie się bo wydając ponad 200K na Passata to naprawdę trzeba nie chcieć niczego innego i jak bym po raz N-ty miał odwiedzać salon volkswagena też bym na to nie miał ochoty... ale po za napaleńcami na jedyną słuszną markę (tu niech sobie każdy wklei co chce) są jeszcze zwykli ludzie, których auto ciekawi, a nie mają czasu na czytanie internetowych mądrości i chcieli by sami auto obejrzeć, porozmawiać o nim, przejechać się i poznać ofertę finansowania. Tu nie chodzi o rozwijanie czerwonego dywanu, fajerwerki i szampana na wejściu jak się zapewne niektórym wydaję...
Cholera, 220 tysi za takiego B8- to tak trochę drogo, jak na takie auto nawet ze wszystkimi dodatkami :confused:, no ale co kto lubi..Przynajmniej rozumiem już skąd ta zaciekłość w wychwalaniu VW i krytyce Alf :)
Nie wiadomo czy to na pewno, ale jeżeli to prawda to Orlen będzie wspierać Alfę :)
https://m.sportowefakty.wp.pl/amp/fo...wca-alfy-romeo
Mylisz się. Alfa ma produkt. Alfa ma samochód, ale nie ma tabletu na kołach, jeżdżącego komputera myślącego za kierowcę. Współczesne ośrodki szkolenia kierowców naprodukowały kierowców inwalidów, a producenci samochodów tą produkcję inwalidów wzmacniają. Bo niektórzy nie wyobrażają sobie braku asystenta parkowania, albo automatycznych świateł :D Zapraszam do mnie na parking pod blok, tam żaden asystent parkowania nie pomoże :D Co do strony www AR, tu akurat się zgadzam. Ale jednak istnieją klienci, którzy zechcą się przejść jeszcze do salonu, zobaczyć produkt na żywo, dotknąć, przejechać. Ty jesteś ślepo zapatrzony w VW, tak jak są też ślepo zapatrzeni w AR i im nie potrzeba tłumaczyć tego i tamtego o konkretnym samochodzie. Zresztą nie muszą być ślepo zapatrzeni, wystarczy że są dobrze zorientowani. pozostaje więc tylko znaleźć najlepszą ofertę finansową. Ale nie wszyscy tacy są. Jest sporo takich osób (przykład Agnieszki), którzy nie są do końca zdecydowani i tu rola sprzedawców, żeby klienta przyciągnąć. A także rola firmy, żeby zrobić odpowiednią reklamę. Druga sprawa, że nawet jeśli (wg niektórych) posiada się gorszy na pierwszy rzut oka produkt od konkurencji, to należy tak zmotać klienta, żeby nabrał świadomości, że jednak ten produkt jest lepszy.
RK ma być kierowcą rozwojowym AR...cokolwiek to znaczy...napewno na duży plus (o ile dojdzie do skutku)będzie fakt że stanie się dużo głośniej o Alfa Romeo w Polsce za sprawą Kubicy, bo co by nie mówić o RK to prawda jest taka że niema dnia bez news-ów o jego poczynaniach; )
W kwocie 220 tys to audi S3.:) Ktoś wspomniał o elektronicznych zegarach, że takie coś w sportowym aucie w ogóle nie ma sensu: https://youtu.be/TU0awDN2DsM
W Giuliettcie w ogóle marzną uszczelki w tylnich drzwiach - podczas ostatniego wypadu w góry nie mogłem otworzyć:) ostatnio taką sytuację miałem w poczciwym Seicento. Pozdro
W Seicento jak mi przymarzły, posmarowałem wazeliną techniczną. W Julce jeszcze to się nie zdarzyło. Pozdro.Cytat:
Napisał :-)
Skonfigurowalem sobie S3 identycznie jak passata. Prawie wszystko z passata jest dostepne w audi tylko z innymi nazwami. Cena ponad 300k pln wiec sorry ale daj inna propozycje do kwoty 220k pln brutto. Ok s3 ma o 80ps mocniejszy silnik, bo ja wzialem paska tsi 220 ps ale byl tez 280 ps drozszy o ok 30k pln wiec to wciaz taniej od s3 i nie zapominaj ze passat jest wiekszy i wygodniejszy i tutaj powinno sie wziac s4 do porownania ale kwota znaczaco rosnie.
Jaka jest kolejna propozycja za 220k pln lepsza od passata?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No to ciekawe czy Kubica pomoże w sprzedaży Alf :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Kubica plus Orlen...napewno będzie głośniej o Alfa Romeo a co za tym idzie...:)
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Co kierowcy Alf maja do passatów ? Po prostu w co drugim zdaniu, musi się pojawić jaki to passat jest zły i w ogóle.
Wczoraj kupiłem skarpetki Versace za 319 zł, bawiłem się na Sylwestrze za 6000 zł, na aukcji charytatywnej wydałem drugie tyle a dziś swoją piękną Alfą Giulią wracałem do domu i dalej nie rozumiem dlaczego ktoś miałby się ślinić i poklepywać mnie po pleckach tylko dlatego, że mam sianko ??? Skarpetki poszły do kosza bo na boso lepiej się tańczy :)
No i znów pokazujesz jak jesteś oderwany... to nie dlatego maja Cię poklepywać bo masz sianko tylko dlatego, ze to sianko chcesz zostawić u nich. Producent jakiegokolwiek towaru powinien zarabiać na jego sprzedaży (ewentualnym serwisie ale najpierw to trzeba produkt sprzedać) i powinien szanować klienta. Alfa zarabia (albo raczej nie zarabia) na takich ludziach jak ta Agnieszka, którą chciała u nich zostawić 200Kzł, a która poczuła się olana i poszła do konkurencji. Jak sprzedawcy Alfy byli tak zagorzali w sprzedaży jak internetowi fanatycy w obronie marki to myślę, ze sprzedaż szła by zdecydowanie lepiej. To tak jak byś na tym sylwestrze za 6k cały wieczór musiał chodzić i dopraszać się coś do jedzenia i picia, a w kuchni to najlepiej dali by Ci składniki żebyś sobie coś sam zrobił bo oni w sumie to nie mają czasu.
To skonfiguruj pelne opcje tych samochodow, porownaj systemy (np powazne ich braki vs grupa VAG w tym posiadajacy je wszystkie passat) i wtedy zobacz na co wystarczy 220k pln. Chcialbym tylko zauwazyc ze podstawowy pasek kosztuje 99 kpln.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk