Musisz zerknąć pomiędzy silnik a przegrodę od strony pasażera to je zobaczysz.
edit:
dodatkowo jest wlepka na wewnętrznej stronie maski
Za błędy winić Tapatalk i operatora MB526
Printable View
Musisz zerknąć pomiędzy silnik a przegrodę od strony pasażera to je zobaczysz.
edit:
dodatkowo jest wlepka na wewnętrznej stronie maski
Za błędy winić Tapatalk i operatora MB526
w benzyniakach też czasami można trafić webasto
Też widziałem v6 z webasto ale czy to było fabrycznie to trudno mi powiedzieć. Teoretycznie instrukcja pisze tylko o dogrzewaczach w jtd
teraz kupiłem v6 z webastem na graty ale jeszcze się do niego nie dobrałem więc nie powiem gdzie się znajduje i jak to wszystko jest podłączone. Gdzieś kiedyś czytałem że powinno być w którymś nadkolu.
Ten dogrzewacz to jest coś innego niż webasto no chyba, że włosi coś namieszali.
Danus wiesz może jak wygląda ta nalepka?
To samo tylko wszyscy nieświadomie używają nazewnictwa.
Webasto to jest przede wszystkim firma :)
a dopiero potem jest dogrzewacz silnika lub ogrzewanie postojowe, a konkretnie wszelkie wariancje Thermo Top C,D, E itp ;)
Zdjęcie naklejki mogę zrobić jutro.
No dobra w lagunie 2 jest podgrzewacz płynu i to nie ma nic wspólnego z webasto i tym podobnym poprostu są świece które wyglądają jak żarowe i podgrzewają płyn do konkretnej temperatury potem się wyłączają.
to rozwiazanie Adrian zamontowalem u siebie, wlasnie z renault i jest to chyba najtansza opcja ktora szybko grzeje.
w jtd byl podgrzewacz silnika ktory produkowalo webasto, stad czesto ludzie ogrzewanie nazywaja od nazwy tej firmy. co smieczniej widzialem przy wymianie termostatu ze jest jeszcze cos takiego ze spaliny ogrzewaja plyn chlodniczny jest to pod termostatem i na tym tez jest naklejka webasto.
montowanie websto w formie dogrzewania silnika ori jest bez sensu, graty sa drogie a i tak jako ogrzewanie postojowe to to nie dziala. lepiej zamontowac tej dogrzewacz od renault, mnie to ksoztowalo kolo 90zł
A ile szybciej wieje cipłym? Fabryczny podgrzewacz można przerobić na programowalny.
To podgrzewanie spalinami mam pod termostatem będę musiał pogadać z moim mechanikiem czy mi ogarnie ten podgrzewacz z lalki a możesz coś więcej napisać co jak i gdzie zamontowane?
Adrian zrobione jak tutaj, osobiscie zostalo mi jeszcze podlaczenie diody zeby byc pewnym ze wylacza sie zawsze w dobrym momencie
http://www.forum.alfaholicy.org/zrob...utomatyka.html
Marek ciezko mi powiedziec ale o wiele szybciej. sprawdze dokladnie w tym tyg i dam znac.
Tutaj jednak trochę ciężko jest określić nie znając silnika, bo przy różnych temperaturach, w różnych warunkach może być inaczej. Nie wspominając, że może też być walnięty termostat.Dzięki. Tylko gdzie pomiędzy silnikiem, a przegrodą tego szukać? Na przewodach idących z głowicy do nagrzewnicy, gdzieś w samej nagrzewnicy, czy np. w bloku? Natomiast naklejki może już nie być jeśli np. coś było robione...
Powinieneś tam ujrzeć coś takiego
http://allegro.pl/alfa-166-2-4-jtd-w...941582769.html
Zrobiłem u żony elektryczny dogrzewać od citroena. Efekt jest taki ze jak bez dogrzania w mroźne dni przełączał się na gaz po ok 3km, a z dogrzewaczem jakieś 2.5km. W dogrzewaczu są 4 krzałk razem ok 1kW. Wadą jest to że przygasają światła, alternator nie daje rady (Lybra 1.6). Odpuściłem używanie tego ustrojstwa.
W 166 mam webasto bw50, jak uruchomie silnik i webasto to po 1 km leci cieplutkie powietrze w mrozy
Panowie, a mysleliscie o patencie z odpalaniem auta z pilota? Oczywiscie to tylko do automatow no i moze nie idealne rozwiazanie, ale daje rade. Kumpel zamontowal sobie to Rav-ce za jakies 500 - niby nie tanio, ale cene rekompensuja miny przechodniow :)
Dd
Założenie czegoś takiego jest proste jak budowa cepa. Na forum jest ktoś co zrobił sobie coś takiego w 166 manual. Tylko tak w nowym roku nie przypominam sobie nicka :sarcastic: ma ciemną, obniżoną na 18" chyba z zenderkiem :P
Jest to fajny bajer ale sądząc po popularności rozwiązania raczej mało przydatne.
B-ski to zakładał
W manualu? No Ja bym sie chyba nie zdecydowal, az tak bardzo nie ufam swojej pamieci :) Dlaczego malo przydatne? Spelnia swoja funkcje nagrzania samochodu. Bezpieczne, bo po otwarciu auta mamy jakis czas na przekrecenie kluczyka bo inaczej auto zgasnie. Ja zakladam, ale chyba juz nie w tym sezonie.
Dd
Nie trzeba mieć pamięci. Zakładasz krańcówkę zabezpieczającą.
Oczywiście bajer jest. B-ski założył taką prostą wersję. Ręcznie decyduje ile kręci rozrusznikiem, a przydałoby się to z automatyzować. Aha, i musisz zrezygnować z imo w kluczyku :) albo go wyciąć.
No ale to nie temat na zakup alfy :)
Witam
Chodzi nam po głowie 166. Chyba diesel bo benzyna musiałaby być z gazem, a i tak oszczędność żadna, szkoda tylko dźwięku silnika. Leszczem do końca nie jestem jeśli chodzi o Alfy - miałem 146 i jeździło się super choć miała swoje fanaberie: zimą ewidentnie wychodził południowy rodowód (zamarzający ręczny, zamki, drzwi itd) i oczywiście elektryka (w trakcie jazdy gasły światła - wadliwy przełącznik w kolumnie kierownicy). Na 166 namawia mnie żona, więc proszę o klika rad. Nie kupię zbyt taniej bo pewnie mina, mam klika na oku, ale z wadami.
1. czy popękana skóra na fotelach to raczej do wymiany?
2. ścieżka w stacji diagnostycznej wystarczy by ocenić zawieszenie?
3. jak obecnie wyglądają koszty serwisu zawieszenia, bo z tego co czytam to tanio nie było, ale czasy i ceny się zmieniają?
4. manual czy automat? skłaniam się ku automatowi bo oszczędza układ napędowy, ale jak to jest z trwałością automatów u Alfy?
5. jak z pozostałymi kosztami i chodzi mi o to by wymieniać najważniejsze rzeczy na czas np. raz na rok by później nie brać kredytu na naprawy
resztę chyba wyczytałem na forum i nawet się pośmiałem z problemów i podejścia Alfaholików - jednak mnie to póki co nie zraża
Piszcie i nie oszczędzajcie mnie, spoko na razie jestem na tak.
Witamy :)
Odpowiedzi subiektywne, czyli wg mnie:
1. tak
2. generalnie nie, chyba że kumaty diagnosta z zacięciem
3. są tańsze opcje, ale mniej trwałe
4. jak znajdziesz automat w dobrym stanie, to IMO najlepszy wybór przy 166, ale tylko z 3.0V6 (skrzynia ZF 4HP20). W dieslach były skrzynie Aisin i tam już nie jest tak różowo...
5. pozostałe koszty jak na tej klasy auto uważam za niskie. Musisz się liczyć np. z regeneracją alternatora, wymianą chłodnicy itp. zakładając że auto ma 10+ lat.
Jeśli chodzi o zimowe fanaberie (a propos 146) to 166 ma takie same ;)
Jeśli chodzi o wybór silnika, to naprawdę nie patrz na koszty - są takie same! 3.0V6 w automacie pali maks 20l LPG w mieście (korki), min. 10l trasa co przekłada się kosztowo na 5-10l ON. Diesel właśnie tyle ci spali. Dodatkowe wydatki na instalację LPG "rekompensuje" w dieslu np. dwumas. O dźwięku nie wspominam nawet... dlatego uważam, że silnik najlepiej wybrać pod kątem charakterystyki: lubisz kopa w plecy od turbo - bierz diesla, wolisz dźwięk V6 i bieg kończący się przy 6500 obr - bierz benzynę :)
Przede wszystkim znajdź zadbany egzemplarz, bo to jest podstawa do późniejszego zadowolenia z zakupu!
dzięki za odpowiedź, chyba dwumas nie kosztuje z wymianą tyle co dobra instalacja czyli ok 3tys?
mam znajomego od LPG to może bym to taniej ogarnął, V6-ek mniej niż diesli, ale popatrzę, byłem za benzyną bo teoretycznie mniej osprzętu, który może paść, ale JTD mają dobrą opinię i na dodatek w podobnej cenie a nawet tańsze, to skłaniałem sie ku ON
a jak z tym silnikiem 2.0, rzeczywiście w 166-ce nie bardzo się sprawdza?
generalnie chodzi mi o wygląd, bo silnik to trochę ucieka na drugi plan - każdy raczej ma dobre osiągi, no może poza tym 2.0 choć i tak ma 150 koni
A jak w Twoim otoczeniu z serwisem aut włoskich? Masz kogoś zaufanego? To bardzo ważny element.
Instalacja lpg do V6 to 3500 w górę - pamiętaj V6ki alfy potrzebują dużo paliwa niech gaziarz to uwzględni przy wycenie instalacji, niech nie bierze pod uwagę tylko KM.
mam mechanika i niezły dostęp do części i myślę, że razem z pomocą forum serwis byłby do ogarnięcia szczególnie w przypadku JTD - V6 podobno lepiej serwisować u fachowca
w V6 trzeba tylko dobrze rozrząd zrobić, potem już się tylko jeździ a nie serwisuje
Jeśli chodzi o 2.4JTD, mam drugiego w swoim posiadaniu, zaś trzeci u mnie w domu ;)
Pierwszy 2.4JTD (chodzi o silnik bo to marea była) bezawaryjny, wymieniałem olej i lałem on.
Teraz mam 2.4JTD CF3 150KM w Alfie, prócz dwóch wymian paska wielorowkowego, filtrów nic więcej nie grzebałem.
Ojciec miał 166 2.4jtd nakręcił nią 400kkm, czyli jak od nas wyjeżdzała miała nakulane 680kkm (ostatnio nawet sie znalazla na olx i 150kkm miala hehe)
I tylko turbo regenerował, żadnej dwumasy czy sprzęgła. Głównie użytkowana była w trasy. O Zawiasie w ojca nic szczególnego powiedzieć nie mogę bo w tył chyba nie ingerował ktoś musiał zrobić wcześniej.. Natomiast z przodu wahacze górne i nowe amortyzatory :)
Co do naprawy zawiasu.. Pytałem w dobrym serwisie w Lesznie to kwota jaką ode mnie żądali to 2.200zł.
Natomiast ja zrobiłem sam z ustawieniem geometrii 530zł :)
Co do skóry bo tak chaotycznie piszę, jeśli jest mocno popękana niestety wymiana, jeśli są delikatne zarysy pęknięć można odratować (Jeśli ktoś ma pojęcie o tym co robi)
Tak jak piszę Tomaz, koszty wychodzą tak samo.
Spalanie mojej Alfy jeżdżąc na prawdę rozsądnie i do 110km/h na trasie spalanie maks do 6.5L/100 względem pomiarów na stacji benzynowej. Na mieście też z rozsądną jazdą (nie mam dużych korków w miastach w pobliżu) i spalanie jest pod 8L/100 :)
I tak jak już ktoś wspomniał jak lubisz delektować się dźwiękiem bierz V6 bo na prawdę jest to bardzo przyjemny dźwięk, a jak lubisz kompa w plecy to bierz 2.4jtd, zwracając też na to, że silnik R5 nie brzmi jak inne diesle np TDI ;)
Kilka osób (pasażerowie) byli w szoku jak na stacji lałem ON - nie mogli uwierzyć, że to Diesel :)
P.S Pamiętaj, że jak chcesz kupić dobry egzemplarz lepiej dać to 1000 czy 2500zł więcej i mieć pewność dobrego egzemplarza tak jak ja - bo troszkę przepłaciłem :)
2.0TS odpuść. Za slaby i niezbyt trwala jednostka w stosunku do pozostalej gamy. Poza tym tak jak wspomniano. Alfę trzeba umieć naprawiać bo będą problemy. Wybór jednostki czysto subiektywny. Reszta j.w.
Dokładnie tak jak Marek napisał - odpuść sobie 2.0ts...
Dość słabawy silnik jak na tą krowę, a dwa... jak nie chcesz mieć problemów z obracającymi się panewkami i ubolewaniu na grubości portfela odpuść sobie.
Pozostaje Ci wybór 2.4JTD jak i V6
Skąd jesteś ? Nie masz w informacjach, a może ktoś ma blisko żeby podjechać i zaprezentować Ci jedną z dwóch w/w jednostek ;)
Ja bym brał 3.0 lub moje marzenie 3.2 :) sam mam 2.4jtd ale wiosną przesiadka właśnie na 3.0 lub 3.2 :) z dieslem jest tak że zawsze coś, a benzynka hmmm. Co tu.mówić mruczy przepięknie, pieści uszy :) i przynajmniej zimą nie klęczy bo świeca nie domaga, bo paliwo gęste. Jak tak patrzeć to droga w eksploatacji, do tego turbo, wtryski, pompa, egr, dwumas, ja to wszystko przerabiałem i nie życzę tego nikomu :/
a 2.5? na forach piszą, że lepiej 3.0, ale jakiś konkretów nie podają - przecież też V6, a że trochę słabszy to chyba w codziennej eksploatacji nie ma znaczenia
Nie ma. To są identyczne jednostki. 2.5, 3.0, 3.2. Różnica tylko w pojemności. A piszą tak bo jak to się mówi, zawsze lepiej mieć więcej :)
alficzek, tak z ciekawosci ? ile masz przebiegu ? Nie musisz tutaj pisac napisz mi na pw.
Moze kupiles dowaloną wersję ;)
hehe, żeby zaraz się nie zaczęło czy benzyna czy diesel jest lepsza hehe Oba sa dobre, mowa tu o v6 i 2.4jtd pomijając fakt, że jak dbasz tak masz :P
Dizel nie jest zły.
Ja bym teraz jednak szukał vki i to tej największej. Nie będę oryginalny i powiem. Lepiej mieć więcej niż mniej:D
Ze swojego klekota jestem zadowolony. Przyjemnie się odpycha i tak jak Kacu napisał, r5 milo warczy:) No ale v6 to symfonia na kolach:D
W bazarze jest 166fl 3.2 z lpg i dwoma kompletami kol za 18k. Myślę że warta swojej ceny. Alfista z bydgoskiego forum sprzedaje.
Przy skrzyni manualnej nie ma aż takiego znaczenia. Przy automacie 2.5 jest po prostu wolny (za mały moment obrotowy) i trzeba go kręcić na wysokie obroty. Generalnie koszty utrzymania prawie identyczne (na trasie spalanie to samo, w mieście 3.0 1-2 litry więcej), za to moment obrotowy w 3.0 jest super (odczuwalny od 2500), natomiast podobny efekt w 2.5 masz dopiero przy 4000obr.
Sam miałem 2.5 i zmieniłem na 3.0. To był strzał w 10 :)
Nie rób tego błędu co ja - jeśli V6 w automacie to bierz od razu 3.0!
W tej chwili kupno 166, to już na pewno będzie mina i popłyniesz finansowo. Samochód wyłącznie dla pasjonatów, ludzi którzy potrafią samemu przy nim robić. Z zawieszeniem jest cały czas dramat, części bardzo drogie, wiele w ogóle niedostępnych itd... Na tych najtańszych nie przejeździsz nawet pół roku. Jak chcesz względnie tanio to tylko diesel, będziesz miał chociaż jedną rzecz która się nie psuje.
No niestety częściowo muszę przyznać rację. Coraz bardziej dla pasjonatów, co dla niektórych może być zaletą :)
A to jakaś bzdura jest. Dramat to jest jak robisz na raty i na badziewnych częściach. Wybór części jest niezły, niestety za dobre trzeba zapłacić więcej. Ja robiłem remont zawieszenia 2x: raz w poprzedniej i raz w obecnej 166. W każdej po zrobieniu remontu zawiechy po prostu jeżdżę.
A co niby V6 się psuje? :D
Dominik albo kupil jakąś lupę albo jeździ 166 jak krazem.